Armia Korei Północnej wystrzeliła dziś rano około 200 pocisków artyleryjskich w pobliżu granicy morskiej z Koreą Południową.
Ostrzał trwał przez około dwie godziny i nie spowodował żadnych strat. Armia Korei Południowej potwierdziła, że żaden pocisk nie spadł po południowej stronie granicy. Mimo tego mieszkańcy kilku wysp zostali ewakuowani do schronów.
Władze w Seulu nazwały to "prowokacją, która ma pogłębić napięcie i zagrozić pokojowi na Półwyspie Koreańskim".
Korea Północna stwierdziła z kolei, że ostrzał był "naturalną reakcją i odpowiedzią" na ćwiczenia wojskowe, jakie armia Korei Południowej przeprowadziła w tym tygodniu razem z wojskiem amerykańskim.
Na zdarzenie zareagowało też chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które w oświadczeniu wyraziło nadzieję, że "obie strony zachowają powściągliwość i powstrzymają się od dalszej eskalacji, zamiast tego wybierając drogę konstruktywnego dialogu".
Fajnie, że wróciłeś
Dzięki :) Zdecydowanie za często znikam i tak wracam, niestety co chwilę jakieś sprawy przerywają mi regularne pisanie. Ale mocne postanowienie na 2024 jest takie, żeby był to rok w miarę bez takich przerw. :)
Teraz może być ciekawie, więc przyda się jakieś dodatkowe źródło informacji
Mam nadzieję, że nadążę, bo faktycznie szykuje się intensywny rok :)