23 października jeździłem nieco ponad godzinę i było to przyjemne i efektywne. Nie był to trening sportowy, ale rekreacyjno-zarobkowy. Pomógł.
Pierwsze zlecenie z aplikacji Wolt do północnej części Oliwy. Potem przyszedł czas na sygnał aplikacji Uber. Bardzo szybko zrealizowałem kolejne krótkie zlecenie.
Potem był teoretycznie krytyczny moment. Wracałem w stronę domu i mogło się okazać, że będzie to koniec mojej pracy-treningu. Na szczęście po 3-5 minutach wpadło zlecenie (Wolt) na Przymorze. Obawiałem się czekania w "kababowni". Rzeczywiście zamiast zapowiedzianych 4 minut - było około 10. Za kasą czas biegnie inaczej. Okazało się, że było to wygodne zlecenie podwójne. W tym samym budynku jest pizzeria i stamtąd od razu jechałem do klienta mieszkającego 3 ulice dalej. Pizzę rodzinka dostała chyba w najszybszym czasie w jakim się dało. Minęło może 5 minut od zrobienia.
W windzie młody człowiek prosił mnie o poradę o najlepsze kulinarne miejsca w okolicy. Zacząłem wymieniać z zaznaczeniem, że mówię jako kurier. Chłopak się zdziwił, myślał, że wszędzie byłem degustatorem. A ja jedzenia klientom nie podjadam :)
Niesamowite czasy. 2024 rok - telefony nocą robią takie zdjęcia. Tak właśnie ulica Śląska wyglądała wczoraj. To fajne otwarte osiedle (Idea) na Przymorzu Małym
Byłem też w bloku, który nazywam "Koroną Przymorza Małego". Mnóstwo pięter i wystrój A'la Lata Osiemdziesiąte
Wyszło bardzo efektywnie:
Pomógł e-napiwek 5 zł, podwójne zlecenie, ale i bez tego byłoby nieźle
Wszystko działo się na tej trasie: