Trzymaj się i witaj w klubie!😆
Moja żona już "ledwo zipie", głównie przez nocne karmienia, a ja jestem zaobserwowany w ciągu dnia po uszy..😄
Ja też tak myślałem, a tu rzeczywistość jest inna.
Trzeba pilnować na każdym kroku i jak się chce z dzieckiem "naprawdę spędzać czas" to już nie ma go wiele więcej. 🙃
W imię zasady małe dziecko - mały "problem", duże dziecko - duży "problem".😁
Ja się cieszę każdą chwilą, gotuje Jej obiadki, zaczynamy chodzić itp.
Jest super 👌
Oh ja też karmię dniami i nocami. Generalnie to wygląda to tak, że karmiąc piersią w głowie układam tekst, a gdy córeczka zaśnie piszę posta haha
A masz rację, że jest super! Te chwile RAZEM są piękne i bardzo ulotne, widzę jak córeczka zmienia się z każdym dniem, jak szybko rośnie.