Mam wrażenie, że zostałem źle zrozumiany. Układ hierarchiczny, o którym pisałem nie wynika z domniemanego posiadania racji. Wynika z realnego posiadania WŁADZY. Całe "clue" polega na tym, że aby uznać taki układ hierarchiczny i spokojnie w nim egzystować, należy mocno spokornieć. To układ, w którym panuje pewien porządek. Jeśli chcemy do niego dołączyć - to równocześnie zgadzamy się na zasady jakie tam panują. Zjawisko to nie występuje tylko w tej strukturze hierarchicznej, którą obecnie rozważamy - czyli tej z przypowieści, tej ponadmaterialnej. Ale występuje w każdej strukturze w której mamy do czynienia z jakimś stopniowaniem stanowisk (np. firma, drużyna piłkarska, szkoła etc.).
Tak, być może jest to układ hierarchiczny "self-inflicted", jednakże każdy człowiek ma prawo do wyboru jaki układ sobie przyjmuje. Od zarania dziejów na światowym rynku krystalizują się 2 układy. Wolę ten, w którym występuje jawna struktura hierarchiczna i w której jednocześnie jej Włodarz jest mi kimś bardzo bliskim
Ok, szanuję Twój pogląd. Skoro Ci taki układ odpowiada to nic mi do tego :)