Rok 2018 miał być dla mnie momentem przełamania, w którym rozpocznę pracę na własny rachunek i nie będę musiał użerać się z wykonywaniem zadań pod czyjeś dyktando. No i się udało. Pracuję jako freelancer, mieszkając w Bieszczadach. Jest dobrze. W 2019 przyjdzie czas na dalsze rozwijanie tego ;)
2018 miał być też rokiem, w którym podszlifuję mocno języki. O ile udało się znacząco podnieść poziom angielskiego, tak na rosyjski brakło czasu.
Miał to być także rok przygód i podróży. Oficjalnie, w trasie spędziłem łącznie półtora miesiąca docierając aż do Grecji :)
Z nieudanych planów:
*Rozwinięcie swoich umiejętności programowania -> przechodzi na następny rok
*Przebicie niepokonanego jeszcze przeze mnie dystansu 150 km na rowerze w jeden dzień -> wyzwanie ukończyłem na 120 km -> przechodzi na następy rok
*Przebicie dystansu 50 km pieszo po górach -> wyzwanie zakończyło się na 37 km -> przechodzi na następny rok