Myśl dnia #7 Czy łańcuch bloków pozwoli zrzucić kajdany współczesnego świata i "przymusowej" pracy do kresu sił?

in #polish7 years ago

Przez ostatnie kilka tygodni, odkąd odkryłem świat krypto walut, stawiam sobie to pytanie.

źródło obrazu

Myśli nadal kłębią się niemiłosiernie, nie mogąc skupić się w konkretniej formie strumienia pewności...

Skąd to kłębowisko niepewności? - otóż stąd, że wpojono mi (głęboko wręcz wyryto)"zasady" życia w naszej kulturze, cywilizacji, religii, a nieodzowną częścią tego naszego życia jest sieć nakazów, zakazów i ogólnie strachu przed zmianą...

Odkąd osiągnąłem świadomość ograniczeń, które niesie ze sobą wychowanie w naszej rzeczywistości, zacząłem pracować nad rozwojem osobistym i przełamywaniem swoich barier i strachu. Zacząłem wychodzić poza strefę komfortu i odkryłem nowe światy i nowe możliwości... Moja wolność nakręcała mój rozwój duchowy i osobisty, a to z kolei dawało nowe możliwości do cieszenia się wolnością...

Wszystko w mojej historii pięknie się układa i byłoby sielankowo, gdyby nie jeden szczegół. Pułapka finansowa współczesnego szarego człowieka, który chce być i mieć. Naturalne dążenie każdej żywej istoty - zostawić po sobie ślad w postaci potomstwa.

Otóż chcąc założyć rodzinę i mieć swój kąt trzeba mieć pieniądze. Żeby mieć pieniądze trzeba pracować. Czym bardziej rodzina się rozrasta tym pieniędzy potrzeba więcej i więcej trzeba poświęcać pracy. Więcej pieniędzy - większe oczekiwania pracodawcy, więcej odpowiedzialności, więcej stresu, więcej chorób, mniej życia...

Wydatki rodzica to niekończąca się litania do cierpiącego portfela, a właściwie konta internetowego:

  • Kredyt na mieszkanie (czy czynsz za wynajem)
  • pieluchy, ubranka, pokarmy, wózki, akcesoria etc. z wiekiem przychodzą nowe
  • samochód lub dwa - bo do przedszkola i z przedszkola zawozi i odbiera , tata i mama, na zmianę
  • czesne za żłobki, przedszkola i szkoły
  • dojazdy do i z pracy
    itd itp...

Potrzeby finansowe rosną i paradoksalnie, żeby utrzymać rodzinę trzeba z nią spędzać mniej czasu...

Uwolnić się z tego błędnego koła!!!!!

Ale jak?

  • założyć firmę !

No dobrze, pomyślmy czego wymaga i z czym się wiąże założenie i prowadzenie dochodowej firmy.
Otóż, według mnie, niezbędne jest:
a) szczęście
b) praca, praca i jeszcze raz praca - kto twierdzi inaczej musiał wygrać w totolotka, albo najadł się ciekawych grzybów

...czyli wracamy do punktu wyjścia...

  • zacząć programować! tyle się słyszy miejskich legend, jak to kolega przebranżowił się na programistę i zarabia teraz programując z plaży w Tajlandii 5 tysięcy Euro miesięcznie...
    Próbowałem, nie powiem, nawet mnie to wciągnęło, ale gdy regularnie zarywałem nocki siedząc przed kompem, będąc nieobecnym duchem długimi godzinami, uświadomiłem sobie, że jeszcze bardziej oddalam się od najbliższych, dla których chcę coś zmienić. Uznałem, że nie warto poświęcać najcenniejszego czasu z rodziną na rzecz przyszłego czasu z rodziną! Kolejny raz pułapka na nieuważnych:

odejdź synku, nie mam czasu na zabawę, nie przeszkadzaj tacie w nauce programowania, bo za parę lat, jak już będę sprawnym programistą, będziemy mieli mnóstwo czasu dla siebie...

Pewnie ktoś znalazłby więcej pomysłów na wyrwanie się z przymusu pracy, ze świata korporacji, z zachłannej na nasz czas machiny... Natomiast, dla przeciętnego Kowalskiego, za jakiego się uznaję, jest to rzecz niezwykle trudna, a przy uwzględnieniu wychowania mojego pokolenia(rocznik 80) - praktycznie niemożliwa...

Nagle pojawia się zwrot akcji - Świat Krypto walut, otwiera się na szerszą publiczność!

źródło obrazu

Przeciętny Kowalski, inwestując część oszczędności może w dłuższym terminie, bez większego wysiłku je pomnożyć, zamiast krwawić, czekając aż jego ciężko zarobione pieniądze stracą wartość, zeżarte przez inflację, opłaty, podatki i podatki od podatków... Przeciętny Kowalski, może też przy odrobinie wysiłku i nauki, inwestować krótko terminowo, co daje nowe możliwości pracy zarobkowej! Pojawiła się nadzieja, dla nas Kowalskich, że może uda się wygenerować taką wartość, która pozwoli po przekroczeniu 60 70 lat odpoczywać na emeryturze, zamiast dorabiać na niezbędne leki...

Czy łańcuch bloków pozwoli zrzucić kajdany współczesnego świata i "przymusowej" pracy do kresu sił?

źródło obrazu

Moja odpowiedź, jak to zwykle bywa, nie jest jednoznaczna: to zależy.

Nie sądzę, że technologia blockchain uwolni świat spod buta 1 procenta najbogatszych ludzi. Nie wierzę w rewolucje, które wszystkich zrównają i uszczęśliwią...

Wierzę, natomiast w pojawiające się, co jakiś czas możliwości! Dary losu, dla tych którzy potrafią je zauważyć i wykorzystać. Podobne możliwości pojawiły się w latach 90-tych w Polsce, kiedy to, pierwszy lepszy biznes przynosił sukces i pieniądze, kiedy to nieruchomości i ziemię można było kupić za bezcen. Kolejne szanse na łatwy zysk (choć dla niektórych porażkę) pojawiły się podczas bańki na dotcomach.

Teraz rozwija się świat blockchain i mamy krótkie okno, żeby uszczknąć coś dla siebie, z tego rosnącego tortu. Nie będzie to tort podany na tacy... Myślę, że trzeba włożyć wysiłek w wykrojenie swojego kawałka, ale myślę że warto, ponieważ jesteśmy nadal w początkowej fazie rozwoju rynku, a potencjał jest olbrzymi!

Ja zamierzam popracować na moją szansę w ramach obecnej rewolucji łańcuchowej i będę zachęcał do tego wszystkich, którzy będą mnie słuchali. Wartość jednak nie bierze się z powietrza i na wszystko trzeba zapracować.

Krójcie więc razem ze mną ten rosnący tort i uwalniajcie się z okowów harówki do upadłego!
Życzę wszystkim smakowania owoców dzisiejszego wysiłku :)

Bon Appetit!

Jeśli przeczytałeś ten artykuł to bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas,

Niech MOC będzie z Wami!

Sort:  

Trzeba tylko pamiętać że te pieniądze nigdy nie biorą się z powietrza, ktoś musi w ostatecznym rozrachunku dostać mniej, jeżeli Ty zyskałeś więcej. Tak działa i zawsze działała giełda, kryptowaluty nie są tutaj odosobnione. Pytanie tylko jak długo to potrwa, wydaje się że jesteśmy nadal na początokwym etapie adopcji i będzie jeszcze wielu chętnych do odkupienia po wyższej cenie, którzy dadzą nam zarobić. Również jestem optymistycznie nastawiony do tego rynku, tyle że trzeba pamiętać o tym że w ostatecznym rozrachunku zarobi tylko niewielki procent całości.

Jeśli chodzi o wartość to abstrahując od samych coinow, wartość generują projekty, które adresują i rozwiązują niedoskonałości elektronicznego i fizycznego świata, w takich wypadkach crypto waluty są podobne do akcji lub udziałów w nowych ciekawych projektach, natomiast zgadzam się ze w ramach właśnie rosnącej banki, zarobi tylko część inwestorów, giełda natomiast przypomina trochę kasyno, przynajmniej w krotkookresowym podejsciu

Myślę, ze wolność wyboru zaczyna się i kończy w naszym umyśle... mógłbym np. rzucić korporacje (która wysysa moja energie i czas) i spróbować innego życia w Australii lub po prostu zmieniając zawód, co mnie powstrzymuje? - Ja sam, mój strach przed zmiana i obawa o standard życia moich dzieci... Natomiast Twoja rada, trafia w sedno, podstawa to określić czego się chce od życia i pracy, resztę się dopasuje...