You are viewing a single comment's thread from:

RE: Wiedźmin sezon 1 - czy pamiętacie początki Gry o Tron?

in #polish5 years ago

Co za bzdury xD No zgadzam się może w kwestii tego "przeznaczenia", którego padanie 13 razy w ciągu sceny jest nieco kiepskim popisem dialogowych skillsów xD Nie chodziło mi o efekty same w sobie, a o sceny akcji, ogólnie wypełnienie serialu czymkolwiek, co nie było gadającymi głowami. W pierwszym sezonie GoT nie było prawie żadnego napięcia, poza samym wstępem z uciekającymi członkami Nocnej Straży, no i motywem zdrady Baelisha, który jednak w tym sezonie był przez prawie cały czas nudnawą i grzeczną gadułą (jak spora część innych postaci, która tak jak i on rozwinęła się porządnie w kolejnych sezonach, nie licząc coraz to bardziej syfiastych ostatnich). Już od drugiego sezonu akcja nabrała solidnego dynamiznu i postacie zaczęły się porządnie rozwijać. Tutaj choć jakość scenariusza jest gorsza, to jest w nim dynamizm, coś się dzieje, coś w ogóle ciekawi widza, sprawia, że chce to oglądać, a tu starcie ze strzygą, a tu kolejny pienkny smoczek (no dobra, nie był on może najładniejszym CGI w historii, ale źle nie wyglądał). Kiedyś oglądałem na jednym filmoznawczym kanale na yt film, na którym dobrze było wyjaśnione jak powinien być konstruowany scenariusz filmowy, by film nie był nudny, na przykładzie pierwszego Indiany Jonesa. Kluczowym elementem było rozłożenie stopnia napięcia występującego w filmie, który okazał się mocno zbliżony do sinusoidy. Były momenty pełne napięcia (jakaś akcja, albo coś ogólnie złowieszczego w mniejszym, lub większym stopniu), by potem nastąpił luz, czyli jakaś luźniejszy moment, by następnie ponownie po jakimś czasie ponownie wzrosło napięcie i po czasie ponownie spadło. W ten sposób konstruuje się każdy porządny film czy serial... właściwie ogólnie. Eskalacja konfliktu, czy paru małych konflikcików nie powinna być odwlekana non stop, olewana, bo widz zacznie się nudzić. To był spory problem 1 sezonu GoT i doskonale uporali się przy tym scenarzyści Netflixa w przypadku Wieśka.

Rzeczy, na podstawie których stwierdziłeś, że nie jestem typem odbiorcy szukającym "głębszej historii" są wyssane z palca. Mógłbym Ci wysłać namiary na mój prywatny profil na filmwebie, żeby Ci udowodnić błąd. Nie mniej jednak prawdą jest, że od "Wiedźmina" oczekiwałem przede wszystkim dobrej rozrywki, którą ostatecznie dostałem, tak samo jak sięgając po dzieła CD Projektu Red. W przypadku chociażby 3 części gry głębia historii, choć wcale nie była jakoś koniecznie potrzebna, stała się niebywałym dodatkiem potęgującym wrażenia z świetnej rozgrywki. Na to samo liczę obcując z czymkolwiek, co jest dziełem rozrywkowym - głębia nie musi się koniecznie pojawić, ale jeśli jest, to jeszcze lepiej i tyle. Jeśli szukam głębi samej w sobie, to sięgam po von Triera, dzieła spod znaczka A24 i inne filmy oklaskiwane w Wenecji, czy Cannes, ewentualnie wracam do dwóch pierwszych, przewybitnych sezonów "Czarnego Lustra".

Co do polskiego serialu... był nieudany... to znaczy pieniądze były za małe, by to mogło się udać. Fakt, muzyka była świetna, a za swojskim Geraltem i Jaskrem tęsknię bardzo mocno do teraz, ale realizacja serio była przeokropna, co genialnie wyjaśnił w swoim filmiku kanał "Na Gałęzi"

Bieda tam wylewała się i kuła w oczy non stop, więc tak mimo klimatu i wielu innych zalet, ciężko określić ten serial jako dobry.

Poza tym, gdzie ty tu masz gówniane kostiumy poza zbrojami Nilfgaardczyków? Dlaczego uważasz, że przez to, że gdzieś tam mignął murzyn, albo pojawił się nieco bardziej feministyczny motyw, nagle wszystkie aspekty produkcji jakoś magicznie idą jakościowo na dno i na dodatek to przemyca jakieś szkodliwe idee? XD Przecież tutaj nawet nie było żadnych homosiów kurde mać, ja bym się z tego na Twoim miejscu cieszył, z resztą mnie samego by striggerowało zrobienie z np. Geralta biseksualisty. Ja sam nie jestem miłośnikiem poprawności politycznej, mnie samego wkurwia np. robienie z postaci historycznej, która była biała, na co dowodów jest kurde mać pierdyliard, murzyna, czy wciskanie odmiennej orientacji gdzieś tak kompletnie na siłę, że to widza naprawdę boli przy oglądaniu.

Sort:  
Loading...