You are viewing a single comment's thread from:

RE: Bańki

in #polish4 months ago

No cóż, od lat pracuję nad rozbijaniem swojej bańki, staram się specjalnie obserwować w social mediach sporo osób o diametralnie innych poglądach, zresztą mam też sporo znajomych z tzw. "dawnego życia", którzy również mają całkowicie odmienne poglądy. Znam tylko jedną osobę o poglądach w tym wypadku jednoznacznie lewicowych, która ceni Herberta i zdarza jej się do niego odwoływać. Traktuję ją jako wyjątek od reguły. Takich osób oczywiście znajdzie się więcej, jeśli ustawi się odpowiednio szeroki zakres poszukiwań, ale jestem przekonany, że na jedną ogólnie "lewicową" osobę przypadnie kilka "neutralnych" i jeszcze więcej "prawicowych". Można sobie zrobić taką kwerendę w wyszukiwarce Facebooka - kto udostępnia tam wiersze i cytaty z Herberta. W efekcie znalazłem jeden nazwijmy to lewicujący portal, a cała reszta fanpejdży oraz osób to mniej więcej pół na pół neutralne (głównie peje typu "Muzeum literatury", "Sympatycy poezji i sztuki") i konserwatywne, często widoczne z dala czy to po fladze Polski w profilówce czy jakiemuś znaczkowi husarza itp. (błyskawic bez jednego S nie znalazłem). Podobnie kwerenda w Google - kto pisze w ostatnich latach o Herbercie? Oprócz instytucji typowo literackich, w znacznej większości (choć z pewnymi wyjątkami) są to media i instytucje prawicowe: np. Do Rzeczy, TVP z czasów poprzedniej władzy czy np. portal Dzieje.pl założony za poprzedniej władzy ze środków publicznych. Tu dygresja: Rymkiewicz właśnie został wywalony ze szkolnych treści nauczania przez lewicowe ministerstwo i mam wrażenie, że Herbert może być następny. Więc będę twardo obstawał przy tym, że popularność Herberta jest bez porównania większa w bańce prawicowej, niż gdziekolwiek indziej (gdzie może się czasem pojawia, ale znacznie rzadziej). Choć być może w takim mieście jak Kraków proporcje mogą być nieco inne niż dla całości kraju. To byłby nawet ciekawy materiał dla badań statystycznych.

A że samego Herberta trudno wrzucić do jednej szuflady to prawda.

Sort:  

Może być też tak, że ludzie czytający Herberta stronią od Internetu. Ale fakt faktem, trzeba byłoby to dobrze zbadać. Co do Herberta w kanonie lektur, to myślę, że jego obecność tam jest i będzie właśnie dowodem na to, że jest obecny w różnych bańkach.

No mam nadzieję, że się nie poważą. Bo uderzenie w "niejakiego Rymkiewicza" mną trochę wstrząsnęło...