Zero to nieskończoność

in #polish7 years ago

NASA-PIA14442_hires.jpg

Ośmioletnie dzieci w jednej z grup, dla których prowadzę zajęcia rozmawiały o wielkości i granicach kosmosu. Lubię takie tematy, więc z ciekawością przysłuchiwałem się. Emil stwierdził, że w pewnym filmie dokumentalnym dowiedział się, że Wszechświat jest nieskończony. Ktoś zapytał, a ile to jest nieskończoność? Nie ma większej liczby, niż nieskończoność, odparł Emil.

Nieskończoność, to zero, stwierdził Michał, jakby mimochodem, nie odrywając wzroku od kartki na której coś projektował. Jego wypowiedź wydała się tak niedorzeczna kilku innym rozmówcom, że wyśmiali go.

Mi jednak te słowa wydały się bardzo znajome, choć nie miałem pojęcia skąd i dlaczego. Podszedłem do niego i zapytałem.

  • Skąd to wiesz?
  • Ale co wiem? - odparł Michał.
  • Że zero to nieskończoność.
  • Ja nic takiego nie powiedziałem.

No cóż, może to takie sobie gadanie, pomyślałem. Jednak kilka dni później, kiedy wieczorem miałem chwilę czasu dla siebie, postanowiłem obejrzeć sobie jakiś film. Przejrzałem różne propozycje na cda.pl i moją uwagę przykuł tytuł "Teoria wszystkiego". Nie miałem pojęcia o czym jest ten film, a jak się okazało, był on dalszym wyjaśnianiem absurdalnie zasłyszanej teorii, że zero to nieskończoność. Głównym bohaterem był matematyczny geniusz, który dostał zadanie udowodnić, że nieskończoność dąży do zera, a Wszechświat ostatecznie zapadnie się. Więcej nie będę Wam spojlerował, sami obejrzyjcie.

Nauczony różnymi doświadczeniami, staram się zwracać uwagę na tego typu zbiegi okoliczności i intuicyjnie wyczuwam, że moja dusza chce mi coś przez to zakomunikować. Zjawisko to dokładniej opisał @saunter-pl w swoim ostatnim artykule o koncepcji synchroniczności.

Ok powiedziałem sobie, jeżeli to ma coś ważnego wnieść do mojego życia, to jestem gotowy przyjąć tą wiedzę. Następnego dnia rano jak na zawołanie znajomy podesłał mi następujący film.

Jeżeli nie znasz angielskiego, to w skrócie wyjaśnię. Youtuber Morgue, wysuwa w nim tezę, że całość egzystencji zawarta jest w nicości, ponieważ NIC jako jedyne nie potrzebuje powodu do istnienia. No i znowu to samo stwierdzenie. Logika ta, choć wydawać by się mogło niepasująca do rzeczywistości, której doświadczamy, okazuje się całkiem spójna. Polecam obejrzenie filmu w całości, a jeżeli nie rozumiesz angielskiego, ustaw sobie tłumaczenie na polski.

Teoria zaiste fascynująca, czy ma ona jakieś praktyczne zastosowanie. Więc znowu zadałem sobie pytanie, co to ma wnieść do mojego życia? Jaki praktyczny użytek jestem w stanie uczynić z tej teorii?

Cisza...

Przez kolejne dni nie otrzymałem żadnej wskazówki. Odpowiedź przyszła dopiero w rozmowie z moją żoną. Rozmawialiśmy o trudach okresu ciąży i porodu, do którego się wówczas przygotowywała. Nie do końca byłem w stanie zdać sobie wcześniej sprawę, jakie to dla niej trudne. Na samą myśl o zmianach, które nas czekają, świadomość uciekała mi do innych tematów. W tej rozmowie zdałem sobie sprawę, że czuję podświadomy lęk przed tymi zmianami. Kiedy pozwoliłem sobie poczuć te obawy, otwarłem się również na większą empatię w stosunku do mojej żony. Oboje przyznaliśmy się przed sobą do obaw, które czujemy w związku ze zbliżającym się rozwiązaniem. W pewnym momencie rozmowy dotarło do nas, że właśnie te trudy, wyzwania oraz ból pomagają nam rozwijać się i wzrastać ponad ograniczające wyobrażenia, których trzymaliśmy się wcześniej. Poczułem jakby obecność tej małej istotki, której oczekujemy i która już w jakiś dziwny sposób komunikuje się z nami poprzez synchronie, których doświadczamy. W tamtym momencie doznałem swego rodzaju katharsis.

Dlaczego zero i nieskończoność to jedno?

W konwencjonalnym sensie ludzkiego rozumowania jesteśmy nauczeni postrzegać świat, jako coś zewnętrznego, czy wręcz obcego. Natomiast ta i inne podobne sytuacje, w których czuję, że komunikuję się z życiem poprzez doświadczenia, uzmysławiają mi, że świat zewnętrzny jest swego rodzaju moim lustrzanym odbiciem. Świat duchowy rządzi się zupełnie innymi prawami, a prawdopodobnie jednym z podstawowych praw jest Paradoks, czyli przewrotna zgodność odwrotności. Pewnie dlatego przeciwieństwa mają to to siebie, że się przyciągają, a nieskończoność może być równa zeru. Wydaje mi się, że więcej na ten temat może wyjaśnić fizyka kwantowa. Jeżeli mieliście podobne doświadczenia lub możecie podzielić się obszerniejszą wiedzą teoretyczną na ten temat, to napiszcie w komentarzach.

  • Źródło zdjęcia NASA
Sort:  

Świetny artykuł. Coś w tym jest. Intuicji dziecka nie należy lekceważyć.

Kolejny piękny komentarz do paradoksu jedności przeciwieństw, który dziś usłyszałem w radiu, ballada w wykonaniu Kayah, z grafiką i w reżyserii Tomka Bagińskiego.

to raczej filozoficzne podejscie do tematu, jak chcesz wiedziec czym jest nieskonczonosc z punktu widzenia matematyki i fizyki polecam ksiazke Ksiega Nieskonczonosci wydawnictwa na sciezkach nauki

Powiem więcej, jeżeli zero jest sumą wszystkich liczb dodatnich i ujemnych, to 0 jest większe od nieskończoności ;) Dzięki za polecony tytuł.

Chciałbum zobaczyć matematykę, która za tym stwierdzeniem stoi :)

Muszę się chyba upalić😁

Że większe, to był żart. Ale biorąc pod uwagę liczby ujemne i dodatnie oraz że nieskończoność może mieć też ujemną formę, wychodzi na to, że równe... Potraktuj to raczej jako gimnastykę umysłu, niż przyczynek do naukowych dysput. Piszę w tym artykule o osobistych doświadczeniach z pogranicza duchowości.