Nowy sezon na herbatę: czarna czy zielona?

in #polish5 years ago (edited)

WAKOUCHA_brewed__62853.1578923171.jpg

Nowy sezon herbaciany już w pełni w związku z czym dostaję w ostatnim czasie coraz więcej pytań o to jaką herbatę wybrać oraz gdzie szukać. Czas zatem rozwinąć temat z myślą o herbacianych neofitach ze wskazaniem na nowości.

Odnosząc się do pytania postawionego w tytule - czarna czy zielona? - odpowiem niejednoznacznie: to zależy. Zależy przede wszystkim od waszych preferencji, a także od pory dnia oraz warunków pogodowych. Zgodnie z chińską tradycją, czarna herbata ma właściwości rozgrzewające i rozpala od wewnątrz w chłodniejsze dni, zielona zaś ochładza - dlatego jest szczególnie polecana w czasie upalnych dni. Oczywiście nie ma reguły, wszystko ostatecznie zależy od was.

Drugą kwestią jest temperatura parzenia: czarną herbatę parzy się zwykle w temperaturze 100-90'C. Herbatę zieloną poniżej 80'C - w przypadku bardziej szlachetnych odmian zaledwie w 60'C. Z tego powodu temperatura w jakiej podajemy herbatę powinna być w pewnym stopniu uzależniona od panujących warunków atmosferycznych. Podawanie czarnej herbaty o temperaturze 95'C w czasie upału niekoniecznie jest dobrym pomysłem, choć Marokańczycy mogą mieć nieco inne zdanie, ale zostańmy jednak przy tradycji dalekowschodniej. :)Bazując także na własnych doświadczeniach, stwierdzam, że czarna herbata smakuje zdecydowanie lepiej, gdy temperatura za oknem jest niższa. Może chłodny wieczór lub pochmurny poranek?

54247635_620956738377236_7065302691363765835_n.jpg

Czarna vs zielona

Poza temperaturą podania najistotniejszą różnicą pomiędzy czarna, a zieloną jest jej smak. Każdy z nas ma inne preferencje, dlatego nie mogę arbitralnie wskazać, która jest lepsza - jak wspomniałem wyżej - wszystko zależy. Są dobre momenty na zieloną, są też dobre momenty na czarną - dlatego właśnie warto mieć zapasy z czarną oraz zieloną, aby delektować się każdą z nich w zależności od nastroju lub pogody.

niewiele osób zdaje sobie sprawę jak wiele odmian i gatunków czarnej herbaty jest dostępnych na rynku. W samych Chinach jest ich zapewne kilka tysięcy, co najmniej kilkaset w Japonii, Indochinach oraz w innych regionach świata. Chciałbym jednak skupić się odmianach japońskich, które w mojej ocenie są najbardziej szlachetne i charakteryzują się najbardziej złożonym profilem smakowym. Czarna herbata z reguły jest bardziej garbnikowa, obfitująca w ściągające język taniny. Zielona ma raczej łagodniejszy profil. Japońskie zielone przede wszystkim są bogate w umami ponieważ proces fermentacji jest zahamowany zaraz po zbiorze. Herbaty czarne są poddawane zaawansowanej obórce termicznej, która przyśpiesza proces oksydacji. Dochodzi do tego dojrzewanie - herbaty czarne potrzebują więcej czasu, aby nabrać charakteru, herbaty zielone - zwłaszcza shnicha - powinny być świeże i podawane najlepiej zaraz po zbiorze. O herbacie shincha pisałem już w zeszłym roku - Shincha 2019

Źródła herbaty - czego warto spróbować

Oferta w sklepach z herbatą jest bardzo szeroka i może przyprawić o zawrót głowy, ale jeśli spojrzymy na gamę odmian pod kątem każdego gatunku to okaże się, że nie jest ona aż tak zróżnicowana. Szczególnie w kontekście herbaty czarnej spoza Chin lub Indii. Jak wspomniałem już wcześniej, w mojej ocenie najbardziej wysublimowany i zarazem złożony profil smakowy mają herbaty japońskie. Zacznijmy zatem od wakoucha(和紅茶) - japońskiej czarnej, która w Polsce wydaje się być nieznana lub/i niedostępna

W sieci jednak kilka sklepów, które oferują czarną herbatę z Japonii i zasługują na szczególną uwagę.

Moją pierwszą propozycją w kategorii cena/jakość jest "Organic Miyazaki Black Tea Yamanami" ze sklepu Yuuki-Cha działającego w pobliżu Tokio.
Screenshot_2020-06-18 Organic Miyazaki Black Tea Yamanami.png

  • Organiczna czarna herbata z południowej Japonii, prefektura Miyazaki. Bardzo aromatyczna, pełna, obfitująca w naturalną słodycz, w tle można wyczuć suszone wiśnie. 1000 yenów za 50 gramowe opakowanie to w mojej ocenie bardzo atrakcyjna oferta biorąc pod uwagę jakość tej herbaty.

Pozostałe odmiany czarnej wakoucha znajdziecie w zakładce Black tea

Yuuki-cha oferuje także szeroki wybór herbat zielonych, prażonych oolongów oraz innych rodzajów, bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Sugeruję też dodać do koszyka coś z nowego zbioru - Shincha 2020 jeśli lubicie świeże herbaty zielone.

Dla smakoszy niekoniecznie przekonanych do zielonej, a chcących spróbować czegoś pomiędzy - odkryć nową niszę na horyzoncie herbacianych smaków, mogę zaoferować japońskiego oolonga. Innymi słowy herbatę o niższym stopniu oksydacji niż herbata czarna, który jednocześnie przełamuje tę trawiastą słodycz znaną z japońskiej senchy. Yuuki-cha oferuje kilka oolongów wobec, których nie można przejść obojętnie. Ciemny oolong z Miyazaki Koubi Shiage jest herbatą od której należy zacząć w tej kategorii - 800 yenów za 50 gram prawdziwa okazja. Miyazaki Oolong Tea Baisen to drugi wybór w tej kategorii - 1000 yenów, niższy stopień oksydacji, profil smakowy bardziej zbliżony do jasnych wulongów.

Screenshot_2020-06-18 Black tea Wulong Thés du Japon.png

  • Thes du japon to kolejny sklep wysyłający herbatę bezpośrednio z Japonii, który oferuje różne odmiany bardzo wysokiej jakości. Ich oferta powinna zadowolić nawet najbardziej wymagającego konesera. W zakładce Black tea znajdziemy dość szeroki wybór czarnej herbaty z różnych zakątków Japonii. Sugeruję zwrócić uwagę na Fuji kaori/Kôshun cultivar. Każda z herbat jest bardzo dobrze opisana, warto zatem sprawdzić opis i dopasować wybór do własnych preferencji. Herbaty w thes du japon są nieco droższe, ale bez wątpienia jakość jest tutaj priorytetem. Dostępne są także herbaty zielone, matcha, shincha, karigane oraz bogaty wybór japońskiej ceramiki.

  • Yunomi.life to następny sklep z herbatą operujący z Japonii. To co wyróżnia Yunomi to ich oferta w której znajdziemy herbaty z wielu niewielkich herbaciarni z całej Japonii - dzięki temu pojawiają się tutaj bardzo limitowane odmiany. Duży wybór herbat czarnych w szerokim przedziale cenowym - organicznie lub standardowe.

Dla kontrastu - w zakładce Shincha 2020 dostępna jest również shincha z tego sezonu - dobra okazja dla smakoszy japońskich zielonych na przełamanie czarnej słodyczy wakoucha.

Screenshot_2020-06-18 Japanese Black Tea.png

O sklepach z herbatą oraz herbaciarniach napisałem więcej w artykule z 2018 roku do którego też odsyłam w ramach uzupełnienia - "Przewodnik herbaciarza". Jeśli macie własne herbaciane rekomendacje lub chcecie o coś dopytać to zapraszam do komentarzy.


[Odnośniki]:


[2] facebook/instagram[1] https://tealabcle.com/wakoucha/

Sort:  

Ja preferuję czarny assam parzony w 100 C, w więziennym stężeniu :) może to trochę chamskie. ale tylko ten gatunek mi smakuje zdarza mi się nawet wyczuć różnice w smaku w poszczególnych dostawach tego samego producenta.
byłbym wdzięczny za sugestię co by mogło podobnie smakować, może bym się przekonał

O jakim producencie mówisz?

Assam to nie jest moja bajka, choć wiele zależy od jakości danego zbioru. Myślę, że wymieniona przeze mnie Yamanami black to bardzo dobry wybór jeśli szukasz czegoś bardzo treściwego, esencjonalnego z charakterem. Można dorzucić pół łyżeczki więcej i zobaczyć jaka moc przebija się z wnętrza czarki.

Albo https://www.yuuki-cha.com/japanese-black-tea/hime-momiji-black-tea - może być jeszcze bardziej treściwa i intensywna niż poprzednia.

Ewentualnie coś z polskiego podwórka:


https://eherbata.pl/darjeeling-castleton-sf-804.html https://eherbata.pl/wakocha-koshun-2019-1587.html

Congratulations @tomosan! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 3500 upvotes. Your next target is to reach 3750 upvotes.

You can view your badges on your board And compare to others on the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

To support your work, I also upvoted your post!

Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!