Świetnie! Chętnie poczytam! :) Ta synchroniczność... Nie ma potrzeby się dublować z tymi samymi produktami, jednak przywiezione ze świata to zawsze ciekawostka. Moje wpisy będą dotyczyły lokalnie dostępnych substytutów dla każdego i w cenie dla każdego. Bez tempehu marynowanego w curry ;)) Pytasz jak długo nie jem... hm... to był chyba 1992 r, :)
You are viewing a single comment's thread from:
Ooo a ja uwielbiam tempeh marynowany w curry (albo lepiej w teriyaki!) haha ale w Polsce rzeczywiście nie spotykam takiego w supermarkecie.
Wow.. szmat czasu już żyjesz Świadomie, szacun!
No ale to już smakołyki, a ja tu prosto będę podawał... takie parówki choćby :) No w sumie kilka lat już, chociaż z tą świadomością różnie bywa, czasami doprowadzam się do mocno nieświadomego stanu ;))