You are viewing a single comment's thread from:

RE: Prawdziwy polski obiad czyli sznycel po wiedeńsku

in #polish7 years ago

Hej! Jak długo jesteś na diecie wege?
Jak dobrze, że przerwałeś tą historię cielaczka, nie dotrwałabym wtedy do Twojego opisu dania. A pomyśleć, że "cielęcina" jest traktowana jako jedno z "najlepszych" mięs, taka "droga i dobra", podawana dzieciom... Myślę, że czas nazywać rzeczy po imieniu, cielęcina to dziecko krowy, to mały cielaczek...
P.S. A propos twojego artykułu o synchroniczności ;)) właśnie przygotowuję artykuł na temat "mock meat", także uzupełnię Twój cykl wpsów o ciekawostki przywiezione z moich wege podróży.

Sort:  

Świetnie! Chętnie poczytam! :) Ta synchroniczność... Nie ma potrzeby się dublować z tymi samymi produktami, jednak przywiezione ze świata to zawsze ciekawostka. Moje wpisy będą dotyczyły lokalnie dostępnych substytutów dla każdego i w cenie dla każdego. Bez tempehu marynowanego w curry ;)) Pytasz jak długo nie jem... hm... to był chyba 1992 r, :)

Ooo a ja uwielbiam tempeh marynowany w curry (albo lepiej w teriyaki!) haha ale w Polsce rzeczywiście nie spotykam takiego w supermarkecie.
Wow.. szmat czasu już żyjesz Świadomie, szacun!

No ale to już smakołyki, a ja tu prosto będę podawał... takie parówki choćby :) No w sumie kilka lat już, chociaż z tą świadomością różnie bywa, czasami doprowadzam się do mocno nieświadomego stanu ;))