You are viewing a single comment's thread from:

RE: This post is for role play

in #rp6 years ago

Kiedy już byli u siebie zamknął drzwi i się przeciągnął.
-To... coś nowego. Ale nie było źle. Nawet ciekawie - mruknął szczerze, zapalając światło. Przycupnął do walizki, szukając bokserek. Wykąpie sję przed snem. Natknął się jednak na prezent jaki jej kupił. To, powinno poczekać do jutra rano. Choć chyba można postawić paczuszkę na miejsu? W kącie mieli małą sztuczną choinkę. Obejrzał opakowanie. Cóż, starał się ładnie to zapakować, ale nie wyszło jak chciał.

Sort:  

Mikasa sobie wyjęła koszule nocną i zaczęła się powoli w nią ubierać. Była długa, miała też długi rękaw i była dość cieplutka więc chętnie ją ubierała.
Również miała dla niego prezent, chociaż nie miała zielonego pojęcia co może mu dać więc poszła w coś okropnie standardowego...

Odłożył pakunek pod choinkę, trzymając ciuchy na zmianę do spania. Również nie znał się na prezentach. Alice cieszyła się z drogich rzeczy, nie była trudna. A co ucieszyłoby Mikasę? Nadal jest dla niego zagadką. Nie zależy jej na pieniądzach, cenił tę jej cechę, ale przez to nie miał poj3cia co jej podarować. Podszedł do niej i cmoknął ją jeszcze we włosy.
-Zaraz wrócę - obiecał, uciekając do łazienki.

Kiwnęła głową i odprowadziła go wzrokiem do drzwi. Właściwie to była idealna chwila...już niewiele myśląc wyjęła ze swojej torby malutki ale ładnie zapakowany prezent i szybko schowała go pod choinkę. Zrobione...przebrana, schowała się pod kołdrę i właściwie jak Levi wrócił to ona już zasypiała chociaż nadal czekała na jego obecność.

On nie krył się z prezentem dla niej, przecież to oczywiste... Ale dobrze, że ona postąpiła właśnie tak. Nie spodziewa się prezentu.
Kiedy już się wykąpał wskoczył pod ciepłą kołderkę z zadowoleniem i przytulił się do Mikasy, zilustrował ją ostrożnie, sprawdzając czy już śpi. Powinna. To był dla niej męczący dzień.

Już właściwie spała ale jeszcze na te ostatnie momenty go objęła z zadowoleniem i wtedy ostatecznie zasnęła, szczęśliwa i spokojna przy nim. Przynajmniej na tamtą chwilę...
Rano dopiero Levi mógł ją obudzić, nie chciało jej się wstawać z łóżka. To było jej wolne, chciała z niego skorzystać.