You are viewing a single comment's thread from:

RE: No to forkujemy

in #steem5 years ago

Trzeba sobie zadać parę pytań:

  • Kto jest odpowiedzialny za problemy Steema. Ktoś może powiedzieć, że na pewno Ned. Ktoś inny, że wielorybowie, inni że witnessi. Ale prawda jest taka, że żadna z tych grup nic nie zrobiła by Steemowi było lepiej
  • Wiele osób się wścieka na Ninja Mining Neda. Ale prawda jest taka, że wiele osób go uprawiało (no może nie wiele, ale to była grupa osób). Między innymi hipokryta blocktrades, który przecież kopał w ten sposób i dorabiał pieniądze, a dzisiaj bawi się w cenzora
  • Jest też inny problem, czyli cenzura. Grupa osób postanowiła, że zablokuje (a w Hive usunie) czyjeś środki. Czyli w zasadzie cenzurują jakąś osobę. To co cię chroni przed tym, że nie jesteś cenzurowany to nie magia czy technologia - po prostu jesteś mało ważny. Wyobraźmy sobie, że jakiś Bill Gates inwestuje w Steem. Może się nawet nie nacieszyć za długo, bo zostanie zbanowany, albo okradziony.

Natomiast moim zdaniem nie chodzi o decentralizację, a o finanse i zarabianie. Pominę fakt, że witnessi są bogaci, ale weźmy inny przykład. Jeden z zarzutów do Justina ma być to, że chce zarobić na Steem i po to zainwestował w sieć. Ale czy jest to złe? Po co miał inwestować Justin jeśli nie po to, by inwestycja się zwróciła, filantrop?

Niestety moim zdaniem wojna na linii witness <-> justin jest już przesądzona. Jeśli była jakaś szansa na wspólne zbudowanie sieci - Witnessi ją zniszczyli, gdy chcieli w sumie ograniczyć Justina. Żadna inna kryptowaluta tego nie zrobiła. Kryptowaluty (w teorii) powstały by odizolować środek płatniczy od państwa. Ale w Steem dały władzę grupie szemranych ludzi.

Sort:  

Bardzo trafne uwagi, @Fervi. Szczególnie 3 podpunkt boli najbardziej. Dlatego właśnie nie mam żadnej pewności co do przyszłości Hive. Ale ze Steemem również nie miałem.
Przyszedłem na Steem, żeby... uzbierać na Lambo, zostałem, bo lubię rysować a Behance i Artstation to nie moja liga.

Edit:
Z tym okradzeniem to nie jest chyba takie czarno-białe.
Koniec końców Justin dostanie pewnie swój Steemi na własność i będzie mógł się wykazać na całego geniuszem marketingowym albo czymkolwiek. Po cenie Steem to ocenimy.
To co tu się wydarzyło, to w zasadzie komiczna seria nieporozumień. Justin myślał, że kupił coś, czego nie można kupić (społeczność). Zagrał w grę której zasad mu najwyraźniej nikt do końca nie wytłumaczył, a myślał że ze swoimi pieniędzmi i koneksjami jest z góry skazany na zwycięstwo. Witnessi są jak afgańscy partyzanci. Na swoim terenie trudni do ruszenia. :). No ale się ruszyli. Zabierają to co najcenniejsze i rozbiją obóz po drugiej stronie góry. Taktyka spalonej ziemi? :) Lubię!

A w ogóle to Steem jest dla mnie ciekawszy i bardziej prawdziwy od grania w gry. Mam nadzieję że Hiv(e) będzie jego ewolucją. W końcu może się uczymy na błędach? Ja czuję, że rysuję dużo lepiej niż rok temu :)

Pięknie powiedziane! Co chwila HF robili steemfesty zabawy i huja było robione. Tak o kase chodzi. Pomijając zachowanie Justina który myślal o kasie to reszta też myśli i taka jest prawda. Boje się że z dużej chmury będzie i tak susza😀 Jedno co mi się podoba to że powiedzieliśmy NIE Justinowi.

Posted using Partiko Android