Czyli też lubisz "przegrzebki w kerfurze":P Zauważyłam "Głowę na tranzystorach" i zastanawiałam się, czy to zbieg okoliczności czy powieść mojego dzieciństwa również. Ja mam kilka książek, do których lubię wracać, ale jest ich bardzo mało. Zwykle czytam i odstawiam na półkę. Nie dziwię się, że masz obawy, jako stary koń, czy przeczytać ponownie Ożogowską. Ja bym nie czytała właśnie z powodu, o którym piszesz.
Co sądzisz o tym, że pewne książki należy przeczytać w pewnym wieku? Jeśli nie przeczytasz ich jako uczeń, dzieciak to potem nie ma sensu bo ani już nie bawią ani twoje oczekiwania nie te.
Kiedyś płakałam nad książką "Raz, gdy chciałem być szlachetny", autora nie pamiętam, ale było o chłopcu, który miał dobre chęci, starał się bardzo... i nic z tego nie wychodziło. Ależ to było, wtedy, śmieszne. WTEDY.
You are viewing a single comment's thread from:
Ja dopiero ostatnio zacząłem przegrzebywać książki z kosza w Carrefourze i już żałuję, że tego wcześniej nie robiłem. Czasami można trafić na coś naprawdę fajnego.
Tak, zgadzam się, że niektóre książki trzeba przeczytać w pewnym wieku. Czasami o wiele lepiej można zrozumieć motywy bohatera, gdy jest się w podobnym wieku co on. Jednak zdarza się też tak, że gdy po latach wraca się do jakiejś książki z młodzieńczych lat, to można w niej znaleźć o wiele więcej niż wcześniej. Zobaczyć to na co się przed laty uwagi nie zwróciło. Czasem niezrozumiałe wtedy fragmenty stają się zrozumiałe.
Chłopak na opak / Raz, gdy chciałem być szlachetny też jest Ożogowskiej i też to uwielbiałem! Przeczytałem to dwa razy i się świetnie przy tym bawiłem. Ale rzeczywiście targetem tej książki są dzieci i jako dorosły pewnie by mi czytanie tej książki nie sprawiało tyle frajdy.