W nawiązując do tematu pierwszego (Museum Mayer van den Bergh) z 16 edycji konkursu "Tematy Tygodnia" napisałem co nieco o budowaniu mojej własnej kolekcji!
Zapraszam do czytania!
Chcę stworzyć kolekcję!
Skąd się bierze w ludziach chęć kolekcjonowania? Co nami kieruje, że postanawiamy zbierać różne rzeczy? Czy to jakaś część pierwotnych instynktów odziedziczona po naszych przodkach, którzy trudnili się zbieractwem, żeby przeżyć? Nie wiem. Wiem za to, że już od dziecka lubiłem zbierać różne rzeczy. Były to na przykład pudełka od zapałek z grafiką PRL-owskich pojazdów, ozdobne karteczki, naklejki Pokemonów czy dyski Beyblade. Później nieco dorosłem i kolekcjonowałem głównie kosze, które dostawałem od różnych dziewczyn. Jednak teraz mam silne pragnienie kolekcjonowania KSIĄŻEK!
Powyższe zdjęcie nie przedstawia mojego całego zbioru, lecz jedynie książki które trzymam w akademiku. Reszta znajduje się w moim domu rodzinnym. W moim krakowskim pokoiku mam głównie książki, w posiadanie których wszedłem w ostatnim czasie. Jednak zanim kilka z nich zaprezentuję, chciałbym opowiedzieć Wam o moim marzeniu.
Otóż chciałbym w ciągu kilku (może kilkunastu) najbliższych lat mieć swoją własną biblioteczkę! Marzy mi się pokój, w którym przy każdym ścianie będą regały z przeróżnymi książkami, a na środku będzie stał wygodny bujany fotel i mały drewniany stoliczek. Aby jednak spełnić tą fantazję muszę kupować książki! Dlatego też postanowiłem co jakiś czas sprawiać sobie kolejne tytułu, najlepiej po niskich cenach.
I tak z trzy tygodnie temu zakupiłem sobie 10 używanych książek w małym antykwariacie w Jubilacie. Za każdą z nich zapłaciłem zaledwie 4 złote, co wydaje się mi niesamowitą okazją. W moje ręce wpadły w ten sposób bardzo ładne wydania „Lalki” oraz „Nad Niemnem”, które możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu.
Podjarany tymi zakupami postanowiłem, że muszę ponownie przeczytać dzieło Bolesława Prusa. I jestem właśnie w trakcie jej kończenia. Oprócz tych lektur udało mi się znaleźć młodzieżową powieść Hanny Ożogowskiej pt. „Głowa na tranzystorach”. Tą książkę z 8-10 lat temu wprost uwielbiałem! A teraz aż boję się do niej wrócić, żeby nie zepsuć sobie cudownych wspomnień…
Zakupy te uzupełniły także: historyczna książka Pawła Jasienicy, drastyczna powieść sci-fi H.G. Wellsa, a także dzieło Hemingway’a o afrykańskim kontynencie. Wspomnę jeszcze, że moja dziewczyna w tym samym czasie upolowała pięciotomowe wydanie „Nocy i dni”.
O zakupionym egzemplarzu książki „Włam się do mózgu” już wcześniej pisałem, więc dziś tylko o tym wspomnę. Moją kolekcję w ostatnim czasie wzbogacił również „Ojciec Goriot” wypatrzony w koszu z książkami w Carrefourze za 5 zł. Jeśli chodzi o tanio nabyte tytuły to wymienić jeszcze mogę autobiografię Fryderyka Karzełka i poradnik finansowy w jednym, czyli „Pieniądze są sexy”. Nowy egzemplarz uzyskałem w promocji za kwotę 1 zł + koszt przesyłki.
Bardzo cieszy mnie również prezent jaki sprawiłem sobie na początku tego roku. A jest to prenumerata tytułów z kolekcji Mistrzowie Polskiej Fantastyki! Za 520 PLN otrzymam w sumie 40 książek, a więc jedna sztuka kosztuje mnie zaledwie 13 zł. Jeśli ktoś chce skorzystać z tej okazji to wklejam link do strony, gdzie można zamówić książki: http://mistrzowiefantastyki.pl. Póki co listonosz przyniósł mi dwa pierwsze tomy, a kolejne dotrą już niedługo.
Moja mała kolekcja jeszcze co prawda nie robi wrażenia, ale mnie już bardzo cieszy. Mam nadzieję, że będę ją systematycznie powiększał, aż do momentu spełnienia mojego marzenia o własnej biblioteczce.
Dzięki za uwagę!
Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa.
Zapraszam na mojego bloga: http://zkusiorabani.pl/
oraz do polubienia strony na FB: https://www.facebook.com/zkusiorabani/
Jeśli tylko Ci się spodobało zostaw upvote i komentarz :) Będę niezmiernie wdzięczny :) Możesz także obserwować mój profil, by nie przegapić kolejnych postów!
Mam na oko kilkaset książek, parę regałów i nie mam już miejsca na następne. Przerzuciłem się na czytnik i teraz głównie kupuję ebooki. POLECAM!
Jak mi się zdarzy kupić jeszcze coś papierowego, to najczęściej po przeczytaniu rozdaję gdzieś w rodzinie czy wśród znajomych.
I od razu uprzedam komentarze o zapachu papieru i tak dalej. Mnie tam ich nie brakuje w ogóle. A już parę kolejnych osób przekonałem do czytnika, szczególnie na wakacjach - wystarczy porównać ile miejsca zajmuje i ile waży czytnik a ile waży i zajmuje ponad 600 stronicowa cegła. :-P
Czytnik e-booków to jeden z najlepszych zakupów w moim życiu. Niewątpliwie wygoda użytkowania jest na bardzo wysokim poziomie. Sporo już książek na nim przeczytałem. Jednak papierowe książki kupuję, żeby zaspokoić moje kolekcjonerskie zapędy. I móc czerpać coś w rodzaju satysfakcji, gdy później będę patrzył na pełną półkę moich książek :)
Czyli też lubisz "przegrzebki w kerfurze":P Zauważyłam "Głowę na tranzystorach" i zastanawiałam się, czy to zbieg okoliczności czy powieść mojego dzieciństwa również. Ja mam kilka książek, do których lubię wracać, ale jest ich bardzo mało. Zwykle czytam i odstawiam na półkę. Nie dziwię się, że masz obawy, jako stary koń, czy przeczytać ponownie Ożogowską. Ja bym nie czytała właśnie z powodu, o którym piszesz.
Co sądzisz o tym, że pewne książki należy przeczytać w pewnym wieku? Jeśli nie przeczytasz ich jako uczeń, dzieciak to potem nie ma sensu bo ani już nie bawią ani twoje oczekiwania nie te.
Kiedyś płakałam nad książką "Raz, gdy chciałem być szlachetny", autora nie pamiętam, ale było o chłopcu, który miał dobre chęci, starał się bardzo... i nic z tego nie wychodziło. Ależ to było, wtedy, śmieszne. WTEDY.
Ja dopiero ostatnio zacząłem przegrzebywać książki z kosza w Carrefourze i już żałuję, że tego wcześniej nie robiłem. Czasami można trafić na coś naprawdę fajnego.
Tak, zgadzam się, że niektóre książki trzeba przeczytać w pewnym wieku. Czasami o wiele lepiej można zrozumieć motywy bohatera, gdy jest się w podobnym wieku co on. Jednak zdarza się też tak, że gdy po latach wraca się do jakiejś książki z młodzieńczych lat, to można w niej znaleźć o wiele więcej niż wcześniej. Zobaczyć to na co się przed laty uwagi nie zwróciło. Czasem niezrozumiałe wtedy fragmenty stają się zrozumiałe.
Chłopak na opak / Raz, gdy chciałem być szlachetny też jest Ożogowskiej i też to uwielbiałem! Przeczytałem to dwa razy i się świetnie przy tym bawiłem. Ale rzeczywiście targetem tej książki są dzieci i jako dorosły pewnie by mi czytanie tej książki nie sprawiało tyle frajdy.
Książki towarzyszyły mi od zawsze, ojciec miał pokaźną biblioteczkę, więc tych książek było wszędzie pełno. Również uwielbiam książki i tą pasją zaraziłem córkę, problemem jest przechowywanie książek, regały już pełne, a kolejne ciekawe tytuły się pojawiają. Od jakiegoś czasu w większości kupuję e-booki i kolekcjonuje je w biblioteczce Googla, wiem, że to nie to samo, ale przy ograniczeniach przestrzeni w mieszkaniu, zawsze to jakieś rozwiązanie. Chociaż od czasu do czasu forma papierowa też się pojawia w kolekcji.
Mnie mama zaraziła miłością do książek :D
E-booki również czasami sobie sprawiam na mojego Kindle'a, ale zazwyczaj szukam darmowych pozycji np. z portalu https://wolnelektury.pl. Pieniążki wolę przeznaczać na papierowe wersje :)
chciał bym czytać książki, ale mam z tym problem, wiele razy próbowałem ale nie wychodziło, jestem osobą która ma problem kreowania świata na podstawie tego co przeczytam, dlatego nie za bardzo lubię książki, co innego krótkie lub trochę dłuższe artykuły które jestem w stanie ogarnąć, ale dłuższe treści mnie męczą bo tracę koncentrację i nic nie zapamiętuje
Kurczę, aż współczuję... Może dasz radę poprawiać koncentrację poprzez właśnie czytanie krótkich opowiadań, a potem przez przechodzenie do coraz dłuższych.
Tez lubię książki i mam mala kolekcje. Najbardziej lubię fantastykę i grozę, zawsze jak jestem w pl odwiedzam księgarnie :)
Za robieniem zwykłych zakupów raczej nie przepadam, ale to uczucie towarzyszące kupowaniu książek jest niesamowite :D Księgarnie, antykwariaty, kiermasze to wspaniałe miejsca :)
Ile ja książek nakupiłam sobie na różnych kiermaszach bibliotecznych... :)
Teraz powiedziałam lekki stop. Mam ponad 1000 (dawno nie przeliczanych) książek w domu i czas zwolnić tempo. Większość książek, które chciałam mieć, udało mi się zgromadzić. Lokalna biblioteka publiczna (4 minuty od mojego domu) kupuje ponad 1000 nowości rocznie, więc mam nadzieję wytrwać w swoim postanowieniu. :)
Wow! Ponad 1000 książek to jest już porządna kolekcja :D Aż zazdroszczę ;-)
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie, z której korzystam, też ma niezwykle pokaźny zbiór i z tego co widzę sporo nowości przybywa. Ale najpierw muszę nasycić ten mój głód posiadania własnych egzemplarzy książek z mojej osobistej listy "must have" :D
Młodość musi się wyszumieć. :)
Cześć, piszesz świetne posty i publikujesz ciekawe treści chciałbym,Cię zaprosić do napisania artykułu w tagu #pl-dzien
Było by mi bardzo miło gdybyś zechciał sprawdzić mój pomysł
.
(Wiadomosc wysyłam do najlepszych twórców w celu nagłośnienia taga,jeżeli nie życzysz sobie tego komentarza pod swoim postem, powiadom mnie o tym i zostanie on jak najszybciej usunięty)
Dzięki wielkie za miłe słowo i za zaproszenie :)
Chętnie spróbuję coś wyskrobać do tego tagu. Zapoznam się zaraz z Twoim postem i regułami tagu #pl-dzien i zacznę myśleć nad jakimś tekstem :)
Oki dzieki, twoje wsparcie w tworzeniu wartościowego contentu na tym tagu bardzo sie dla mnie liczy