Ile ja książek nakupiłam sobie na różnych kiermaszach bibliotecznych... :)
Teraz powiedziałam lekki stop. Mam ponad 1000 (dawno nie przeliczanych) książek w domu i czas zwolnić tempo. Większość książek, które chciałam mieć, udało mi się zgromadzić. Lokalna biblioteka publiczna (4 minuty od mojego domu) kupuje ponad 1000 nowości rocznie, więc mam nadzieję wytrwać w swoim postanowieniu. :)
Wow! Ponad 1000 książek to jest już porządna kolekcja :D Aż zazdroszczę ;-)
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Krakowie, z której korzystam, też ma niezwykle pokaźny zbiór i z tego co widzę sporo nowości przybywa. Ale najpierw muszę nasycić ten mój głód posiadania własnych egzemplarzy książek z mojej osobistej listy "must have" :D
Młodość musi się wyszumieć. :)