o powrocie do tego, cośmy mieli

in Polish HIVE3 years ago (edited)

Mija mi drugi tydzień mojej pierwszej przygody dzięki serwisowi workaway - mieszkam u Miquela w miejscowości Esperraguera w Katalonii. Katalonia jest regionem (nadal, niestety) w Hiszpanii i dzięki temu, że tu jestem mogę zrozumieć dlaczego tak bardzo zależy im na wolności od dyktatury hiszpańskiej, choć przyznam - w pierwszym momencie pomyślałam, że walczą z wiatrakami, bo przecież nigdy nie uzyskają niepodległości. O utopii i marzeniu o wolności rzecz będzie właśnie.
Katalonia nie jest niepodległa od trzystu lat, a jednak katalończycy mówią w swoim języku (i proszę mi wierzyć, to nie jest "garstka ludzi") i kultywują tradycje, których maja wiele. Jestem ogromnie wdzięczna, że mogę doświadczać tego wszystkiego o środka.
W ubiegły piątek miałam okazję pomagać Merles, współlokatorce Miquela, w jej pracy - czyli wypasie kóz. Merles jest pasterką - dość nietypowa profesja w tych czasach, prawda? pastuch.jpg

Przechadzając się ze stadem stu pięćdziesięciu kóz po polach w pobliżu góry Montserrat uderzyło mnie to jak zachwyca mnie obcowanie z dziką przyrodą i zwierzętami na wolności. Naturalna żywość i czyste powietrze jest luksusem. Przechodnie robili nam zdjęcia - sama pewnie też bym je robiła na ich miejscu.
Coś, co normalne było jeszcze pewnie jakieś 30 lat temu teraz jest na wagę złota. Tego dnia naprawdę zrozumiałam, że nie chcę żyć w chorym świecie który pakuje nas w klatki (schodowe) i faszeruje paszą, a my się na to godzimy, bo przecież nie mamy wyjścia.
Ostatnie wydarzenia na arenie międzynarodowej dość mocno rozwarstwiły społeczeństwo. Niestety, podzielenie nas zapewne również było w planach, ale z tego co obserwuję wśród ludzi którymi się otaczam - jesteśmy już zwyczajnie zmęczeni tym że cos tam trzeba. Jeśli jesteś facetem u swego boku musisz mieć kogoś kto wygląda jak któraś z sióstr Kardashian i furę, której będą zazdrościli Ci kumple. Jeśli jesteś kobietą, w związku z globalnym trendem jakim jest feminizm - powinnaś być business woman która ogarnia wszystko, a do tego jest nieskazitelnie piękna. Stąd część z nas zwyczajnie zmęczona idzie na drugą strone i wyrasta nam ruch "slow life", który też gdzieś tam w mojej ocenie jest produktem ubocznym konsumpcjonizmu i odpowiada na naturalne potrzeby drugiej strony, ale w gruncie rzeczy wszyscy konsumują tak samo, z tym że Ci drudzy - powoli. Wszystko jest zatem piękne. I sztuczne.
I tak sobie myślę o tym wszystkim, i przychodzi refleksja że przecież znam już ludzi którzy myślą podobnie jak ja, i z którymi w gruncie rzeczy chciałabym isć przez życie. Dyskutować, rozważać, wspólnie dochodzić do konsensusu a nie za wszelką cenę przekonywać do swoich racji. Wierzę w świat który dzielę z ludźmi których kocham, a nie kochać muszę przez wzgląd na te mityczne więzy krwi.
Idea stworzenia ekowioski przewijała się już w wielu rozmowach które odbyłam, ale..nigdy serio. W przyszłości, ot. Na tym katalońskim pastwisku uświadomiłam sobie, że dla wspólnego dobra musimy to zrobić, i ten pomysł JUŻ musi zacząć kiełkować. Rzecz o utopii, bo takie naturalne społeczeństwo które żyje obok tego trzymanego w klatkach wymagałoby (chyba) w gruncie rzeczy istnienia systemu w systemie. Normy, a zatem poniekąd prawo jest konieczne, a utopia to z definicji coś, co nie ma prawa bytu. Jednak cofając się wstecz, utopią nazywano czarnoskórego prezydenta. Wzorując się na indyjskim Auroville wierzę, że można uniknąć ich błędów, choć w gruncie rzeczy to udany projekt - w końcu funkcjonuje już od ponad pół wieku. Marzę o świecie w którym wspólne dobro jest wartością nadrzędną, bo wiem, że są ludzie którzy tak jak ja tęsknią za tym cośmy mieli, a utracili, a pamięć o tym nam wymazano.

Sort:  

Piękne zdjęcie. Przejeżdżałem tylko przez okolice Montserrat, a zrobiło to na mnie gigantyczne wrażenie. Tęskno mi do obcowania z przyrodą w takich wspaniałych okolicznościach.

Co do Auroville to piękna otoczka, ale utrzymywanie się w wpłat z zewnątrz to nie jest model zapewniający trwałe funkcjonowanie.

o, o tym nie słyszałam, a wydawało mi sie, ze zrobiłam spory research. To nie tak, że utrzymują się z tego co zapewniają im turyści? - nie kłócę się, ale jeśli rzeczywiscie tak to wyglada to średnio, dlatego przy planowaniu takiego przedsięwzięcia trzeba też zaplanować jak miałoby się to utrzymywać, i ja przede wszystkim w głowie mam samowystarczlaność takiego miejsca. I szczerze nie wiem dlaczego Auroville samowystarczalne nie jest skoro mają sporo landu, więc zdaje się, że miejsca na uprawe roli i ewentualnych zwierząt (których tam nie ma, okej) jest sporo

https://www.auroville.info/ACUR/masterplan/funding.htm

Tutaj znajdziesz szczegóły.

Samowystarczalność w jakim sensie? Dobrze jest być niezależnym od systemu, mieć źródło energii i wody na wypadek kłopotów i produkować pewną część zywności, ale ostatecznie to istniejemy w sieci wzajemnych współzależności i te da się ustanowić na zdrowych zasadach. Współistnienie i wymiana handlowa z sąsiednimi społecznościami. I pozostaje jeszcze kwestia systemu finansowego, z którego się korzysta, tu też warto zastanowić się na uniezależnieniem przy takim projekcie.

współistnieje i wymiana handlowa z sąsiednimi społecznościami ma jak największy sens. Widziałabym to jako istnienie wewnątrz kraju który chce współpracować z taką społecznością, niekoniecznie przez sponsorowanie jej, tylko raczej kooperatywa na ustalonych zasadach. Oczywiście to tylko szkic, ale myślę, że przy odpowiednim zaprojektowaniu tegoż mogłoby to sie udać.

Byłem świadkiem takiej współpracy na małą skalę. Parę lat temu ofwiedziłem wtedy jeszcze powstającą ekowioskę pod Kiszyniowem, eko budownictwo z gliny i słomy, ogród permakulturowy, pierwszy we wsi kontener do sortowania odpadów, trochę jakby obcy wylądowali. Jednocześnie udało się nawiązać przyjazne relacje z lokalsami, zatrudnić sąsiadów przy budowie i wymieniać część zywności na tą akurat, której sami nie uprawiali. Dali mi do myślenia, że to nie chodzi o niezależność, a sieć zdrowych współzależności.

A uniezależnić się to warto od systemu :)

o, to to.
Nie ma co teoretyzować, trzeba działać, bo jestem absolutnie przekonana że wszystko się da. Ale spokojnie, poco a poco z hiszpańska, dobre przygotowanie gwarancją sukcesu. Będe informować o postępach, wierzę!

Całkowicie popieram niepodległość Katalonii!

Congratulations @neisti! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s):

You received more than 50 upvotes.
Your next target is to reach 100 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Check out the last post from @hivebuzz:

Hive Power Up Month - Feedback from February day 14
Valentine's day challenge - Give a badge to your beloved!
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!


The rewards earned on this comment will go directly to the person sharing the post on Twitter as long as they are registered with @poshtoken. Sign up at https://hiveposh.com.