Sort:  

w XIX wieku uważano że 1mld ludzi to przeludnienie i czeka nas zagłada LOL od tej pory wymyślają kolejne daty i kolejne liczby i żadna się nie spełniła. więc to taki króliczek za, którym biegną pewne środowiska ;) nawet Eugenika ma swoje początki w tym duraczeniu.

Zgadzam się z tym. Ale wystarczy do tego wegetarianizm. Gdyby nie mięso to mielibyśmy teraz dużo więcej lasów.

Czyli, że wypalano lasy pod hodowlę bydła, czy jak? Mamy wielkie obszary terenów niezadrzewionych, równinnych, gdzie można by hodować bydło. Tylko nie udałoby się osiągnąć wydajności przemysłowej przy proekologicznym chowie.

Zanikanie wielkich obszarów leśnych wiązało się z rewolucją przemysłową, a więc koniecznością dostarczania paliwa i budulca do rozwoju.

"Gdyby nie mięso to mielibyśmy teraz dużo więcej lasów."

Faktycznie, jedząc same rośliny, nie mielibyśmy siły, by karczować te lasy, bo cały czas chodzilibyśmy głodni. Pokarmy roślinne są mniej energetyczne. Analogia, do opalania drewnem nieocieplonego murowanego domu, nasuwa się sama. Cały czas dorzucasz do pieca, a grzejniki zimne. Cała energia w komin i tylko dorzucasz do pieca.

Bo 70% produkcji rolnej idzie na paszę, mimo, że mięso to to 10% naszej diety. Głupoty gadasz z tą energetycznością np. Orzechy mają więcej

Gdybyśmy jedli tylko rośliny, nadal siedzielibyśmy na drzewie, bo duży mózg potrzebuje odżywczego paliwa. A co najlepsze nie bylibyśmy w stanie tak łatwo dostosowywać się do zmian klimatu.
To, że produkcja mięsa jest droga, nie znaczy, że nie jest ono zakorzenione w naszej kulturze jako wyznacznik luksus, dostatku i władzy. Człowiek sukcesu jada mięso, a nieudacznik żyje ze świniami i jada to co one. Dlatego w grupach, które bogacą się i przechodzą do klasy średniej, spożycie mięsa wzrasta.

Przeszedł na wegetarianizm w wieku 25 lat.

No dobrze, fajnie, że sobie jedliśmy mięso i to było super. Tylko, że już nie jest. Chyba, że codziennie rano trzeba komuś zejść z drzewa...

Taka postawa to jest chowanie głowy w piasek.

To nie tak. Planeta to zamknięty ekosystem kuli. Jedyne co wychodzi poza jego obręb, to nasze cuda techniki latające w kosmos.
Zakładając, że Ziemia jest Gają, więc żyjącym organizmem... Potrafi się ona regenerować, a wszystko co bierzemy i tak oddajemy. Nic w przyrodzie nie ginie, a zmienia tylko formę.
Matematyka, co do zasady, jest oderwana od przyrody i naturalnego obiegu materii w przyrodzie.

Matematyka opisuje tę przyrodę, podobnie zresztą jak wszystko inne. Owszem, mamy obieg materii, ale mamy też przepływ energii i materia zmienia swoją formę. I na tym poziomie nie jesteśmy w stanie tych procesów zanurzyć. Problem zaczyna się na poziomie ludzkim. Ziemii nie jesteśmy w stanie zabić tak łatwo, ale możemy, i to właśnie się dzieje, sprawić, że będzie on a mniej przyjaznym ludziom miejscem. Możemy sprawić, że nie będzie w stanie podtrzymać naszej cywilizacji bo zwyczajnie nie nadąży w swoich procesach regeneracyjnych za konsumpcją. Na tym polega problem

Środowisko i klimat wymagają ochrony ze względu na nasze tutaj dobre funkcjonowanie. W końcu to jedyna planeta, o której wiemy, że nadaje się do podtrzymania życia.

 4 years ago  Reveal Comment

Niestety mam złe nowiny już jest firma, która deklaruje, że wyhoduje burgera z naszych własnych komórek... jednym słowem brawo wyhodujemy sobie następne BSE czy inny syf. Aaaa zaraz co ja gadam któryś filantrop pewnie już pracuje nad szczepionką... jesteśmy uratowani.

Thank you for your engagement on this post, you have recieved ENGAGE tokens.

Nie widzę etycznych przeciwwskazań. Bardziej fascynujący natomiast wydaje mi się pomysł wprowadzenia na rynek mięsa z różnych egzotycznych i zagrożonych zwierząt.