Challenge Accepted: My First Group Workout!
Today, I stepped out of my comfort zone and did something I usually avoid – a group workout at the gym! Together with my colleagues from work, I joined a barbell training session with Tabata elements, and let me tell you… it was an intense workout!
Normally, I prefer exercising at my own pace, without feeling like someone is watching me (which is completely irrational because everyone is focused on their own workout). Still, I pushed myself to try something new. At first, some of the exercises without the barbell were tricky – coordination isn’t always my strong suit. But the longer the session lasted, the more I realized it was a great decision!
After the workout, I added some extra cardio by walking home. Since I stopped by the store on the way, I had a "bonus weight" in the form of groceries.
Work was great today as well! The weather was amazing, so we took the kids outside twice – once after morning activities and again after lunch. In the afternoon, it was so warm that I could take off my sweatshirt and enjoy the sunshine in a short-sleeved shirt.
Overall, it was a fantastic day – a great atmosphere at work, a loving family at home, and the satisfaction of a solid workout. Sometimes, stepping out of your comfort zone is totally worth it because, on the other side, you might find something truly exciting!
Wyzwanie zaakceptowane: pierwszy raz na zajęciach grupowych!
Dziś postawiłam na wyjście ze strefy komfortu i zdecydowałam się na coś, czego zazwyczaj unikam – zajęcia grupowe na siłowni! Razem z koleżankami z pracy poszłyśmy na trening ze sztangami z elementami tabaty i powiem Wam jedno… to był prawdziwy wycisk!
Na co dzień wolę ćwiczyć w swoim tempie, bez presji i bez uczucia, że ktoś na mnie patrzy (co jest kompletnie irracjonalne, bo każdy skupia się na sobie). Mimo to, przełamałam się i spróbowałam czegoś nowego. Oczywiście, na początku było trochę zamieszania – niektóre ćwiczenia bez sztangi wymagały dobrej koordynacji, a to nie zawsze jest moją mocną stroną. Ale im dłużej trwał trening, tym bardziej czułam, że to było świetne posunięcie!
Po zajęciach zrobiłam dodatkowe kardio – wróciłam piechotą do domu, a że po drodze zahaczyłam o sklep, to miałam jeszcze „bonusowe obciążenie” w postaci zakupów.
Dzień w pracy również był super! Pogoda nas rozpieszczała, więc aż dwa razy wyszliśmy z dziećmi na dwór – po zajęciach i po obiedzie. Po południu było tak ciepło, że mogłam ściągnąć bluzę i cieszyć się słońcem w krótkim rękawku.
To był naprawdę udany dzień – miła atmosfera w pracy, kochana rodzinka w domu i satysfakcja po dobrym treningu. Czasem warto przekroczyć własne granice, bo po drugiej stronie może czekać coś, co naprawdę nas zachwyci!
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io
!MEME
Posted using MemeHive
Credit: orionvk
Earn Crypto for your Memes @ HiveMe.me!
!ALIVE
!BBH
I will be including this content on the @heartbeatonhive curation collection
Made in CanvaProject Moderator - @benthomaswwd
It cost me a lot, but I don't regret it :) it was really better than I could have imagined.