Dziękuję za komentarz i dotrwanie do końca! 😊 otyłość i nadwaga mają to do siebie, że pojawiają się po prostu kiedy spożywamy więcej kalorii niż spalamy. Taki olej w kawie to sporo kalorii i o ile nawet sprawdza się przy diecie ketogenicznej (z bardzo niską zawartością węglowodanów), to osoby po prostu chcące odżywiać się zdrowo pewnie znajdą znacznie przyjemniejszy (i jak się okazuje zdrowszy) sposób na spożycie tych 150 kcal.
Umiar wskazany, ale też nie popadanie w drugą skrajność i wyrzucanie zaczętego słoika do kosza 😄
You are viewing a single comment's thread from:
Podobno jak sie olej dorzuci do kawy to kofeina sie miesza z tluszczem i dluzej trawi. Expertem nie jestem ale w moim przypadku rzeczywiscie to kofeinowe pobudzenie jest jakby dluzsze w ciagu dnia. Natomiast jezeli chodzi o uzywanie zewnetrzne czyli na sucha skore, to wedlug mnie sprawdza sie bardzo dobrze :)
Skóra tak, zgadzam się, jest cudowny!
Co do kawy, pobudzenie chyba chyba trwa dłużej z uwagi na to, że taka kawa z olejem jest bardziej kaloryczna i przez to także dodaje energii w najprostszej na świecie postaci - postaci kalorii :) kofeina jest rozpuszczalna w wodzie, w tłuszczu się nie rozpuszcza, więc w sumie nie widzę innego fizjologicznego powodu dla którego by mogła tak działać... hmm. Gdybyś natknął się gdzieś kiedyś na jakieś rozwinięcie tej kwestii to z chęcią poczytam! :)
Ooo widzisz mądrego przyjemnie posłuchać :) Nie będę wnikał już w to, najwyżej się odzwyczaję od tego smaku tłusto-kokosowego bo mi podchodzi ;) A to prawda, że mleko zabija kofeine? wiesz może?
Raczej nie zabija :) kofeina nie wchodzi w żadne związki kompleksowe z białkami mleka, a to chyba byłby jedyny możliwy mechanizm tej rekacji. Dobra kawa, a nawet 3 kawy dziennie to u zdrowego człowieka nic złego, a wręcz odwrotnie. Napój bogów bym powiedziała! Chyba czas skrobnąć posta na ten temat ... 😊