You are viewing a single comment's thread from:

RE: #30 Co sprawia, że mężczyźni są atrakcyjni?

in #pl-emocjonalnie6 years ago (edited)

co do męskości, kiedyś, wraz z @rozku określaliśmy ją jako jakąś fuzję agresji, przekleństw, powarkiwań i sikania na stojąco. Od tego czasu wydoroślałem przez parę miesięcy , ale mam wrażenie, ze nadal tak byśmy to definiowali :D C'nie?

Sort:  

ooo taak @glass.wolf'ie, zdecydowanie, tak!!!
(chociaż było tam jeszcze kilka innych niezbędnych i uroczych składowych, dopełniających ten obraz)

rety
ta definicja jest tak genialnie w punkt, tak pięknie atawistyczna,
tak rozkosznie pierwotna; na zawsze zmieniła moje postrzeganie męskości,
wiesz, to nazwanie rzeczy po imieniu,
nagły błysk oświecenia, obnażenie nieuświadomionych żądz,
trafienie w clou problematyki.

czuły troglodyta jest tu absolutnym sednem - trzonem męskości;
(i spełnieniem dziewiczych pragnień);

nie uwolnię sie (od tej definicji).
już nigdy.

tą czułość to Ty dołożyłaś i to chyba nawet bez konsultacji, co jest zupełnie w porządku, ale wprowadza element dezorientacji w moje życie :D

Ha! (z satysfakcją)
widzisz mój drogi, bo ja umiem wnioskować!
to była konsekwencja właśnie tego pominiętego przez Ciebie (śmiem mieć nadzieje, że niechcący), wątku relacyjnego miedzy-płciowego.
np. tego o usiłowaniu niezgwałcenia pięknego obiektu westchnień troglodyty,
bądź próbie niepoćwiartowania (jej) niedoszłych zwłok. ("niedoszłych", no bo sie opanował, kochany mój misiu i nie zamordował!!, śliczności moje i mój bohater - przyp.autora)

to, ja sie grzecznie pytam:
jakżesz to nie jest najwyższy dowód na męską czułość, to na co?!!
hę?!?

Noo na różne rzeczy to moze być dowód: na inteligencje, umiejętność planowania i delegowania obowiązków, na przedsiębiorczość. Zauważ, że żywa i kompletna dziewczyna sama się transportuje, myje i karmi, może spełniać funkcje juczne i walutowe, jak również nieporównywalnie wolniej się psuje i znacznie ładniej pachnie. Spiżarnią może zostać dopiero w obliczu ostateczności, a pełna jej eksploatacja dla czystej zabawy, również może poczekać - przynajmniej do czasy gdy zupełnie się znudzi, lub zniknie zapotrzebowanie na inne jej funkcje.
Oczywiście ludzie mają emocje o różnych głebokościach, ale nie jest to jakąś supermęską cechą. Jest żeńska w podobnym stopniu.

aa..
a miałam mu napisać, nie zdążyłam :(
miałam napisać, żeby sie mocno zastanowił, zanim mi z zimną krwią zamorduje wizerunek Męskiej Czułości (miałam napisać odniesienie do "Czułego Barbarzyńcy", ale pomyślałam, że nie potrzebuje być aż tak dosłowna)

i co teraz? i co?!?
jak uniesiesz ten Cios, który właśnie zadałeś?
Wilkuuu (dramatyczne zawieszenie głosu)

proszę mi tu natychmiast przywrócić wiarę w Czułość!
ale nie, że byle jaką! w Męską ma być!
(kłam, wymyślaj, ratuj naiwność!)

No wiesz, nie mozna wszystkich traktować tak samo. Szczególnie w dzikich czasach -część osób, a więc i dziewcząt, będzie musiała odczuć na sobie tą śmieszniejszą i bardziej płytką stronę barbarzyństwa. Kogoś trzeba jeść, nad kimś się trzeba znęcać, kogoś trzeba wykorzystywać do niewolniczej pracy, kogoś wykorzystywać do przymusowych zbliżeń bez zobowiązań i z czyichś kości trzeba zrobić piękną biżuterię dla ukochanej, która liczy się tak naprawdę. Nie wiem, czy któraś dziewczyna chciałaby aby jej chłopak traktował ją tak, jak traktuje inne dziewczyny. A przecież wyjątkowość swojego położenia najlepiej dostrzec przez kontrast. Chłop więc będzie traktował wszystkie inne dziouszki bestialsko i przedmiotowo, lecz swoją królewne, jak królewne właśnie. Tu sie nic nie zawaliło i nie ma dużego zgrzytu między obiema postawami, mimo że są one troche skrajne. Jak CI się naiwność regeneuje?

Za to ja jestem czasem taki głupi, że odpowiadam na pytania, które mi zadano . W tym przypadku ważkość zagadnienia została mi zaakcentowana grzmiącym "hę?!?", co sprawiło, że poczułem się wręcz rzetelnie i drobiazgowo. Gratuluję - świetna zmyłka ;).

hahahhah :)))
racja, przekonałeś mnie.
nie ma to jak piękny wisiorek, podarowany z Czułością przez umiłowanego Chłopa,
a wykonany z białych kosteczek koleżanki.

wybrnąłeś! jestem z Ciebie dumna.!

(a moje "hę?!?" nie miało być gromkie, ani w ogóle wyrachowane jakieś (a-fuj),
tylko było wyrazem mojego temperamentu oraz podkreśleniem ważkości tematu;
spontaniczna ekspresja taka, nooo)

PS:
naiwność obandażowana, z łapą na temblaku, ale przeżyła.