a teraz moja droga, przeanalizuj fenomen atrakcyjności Ryszarda Kalisza :)
mnie zastanawia inne spostrzeżenie, że męskie cechy które (np.dla mnie) są mega atrakcyjne, czyli w pierwszej trójce:
honorowość, inteligentne poczucie humoru (!mrrr) i odpowiedzialność,
w takim samym zakresie cenie też u dziewczyn. (chociaż może w innym plasowaniu.? hmmm)
zatem co? nie ma różnicy?
innymi słowy, czy istnieje cecha wybitnie Męska?
wiecie - jakiś taki synonim, kwintesencja męskości?,
czy wszystko sie już wyrównało, ujednoliciło (a szkoda!!), albo jest jedynie kwestią indywidualnego gustu?
(rety, zupełnie dotąd nie pomyślałam o czaszce.. :(
długo się zastanawiałam co napisać o samej męskości. popytałam znajome, przeszperałam internet i w sumie sama nie do końca mam pewność, co to właściwie jest. wybrałam najczęściej wskazywane cechy, jednak zapewne mają one małą przewagę nad innymi. po prostu za dużo określeń do tego pasuje :) lub za mało..
haha Ryszard Kalisz :D
co do męskości, kiedyś, wraz z @rozku określaliśmy ją jako jakąś fuzję agresji, przekleństw, powarkiwań i sikania na stojąco. Od tego czasu wydoroślałem przez parę miesięcy , ale mam wrażenie, ze nadal tak byśmy to definiowali :D C'nie?
ooo taak @glass.wolf'ie, zdecydowanie, tak!!!
(chociaż było tam jeszcze kilka innych niezbędnych i uroczych składowych, dopełniających ten obraz)
rety
ta definicja jest tak genialnie w punkt, tak pięknie atawistyczna,
tak rozkosznie pierwotna; na zawsze zmieniła moje postrzeganie męskości,
wiesz, to nazwanie rzeczy po imieniu,
nagły błysk oświecenia, obnażenie nieuświadomionych żądz,
trafienie w clou problematyki.
czuły troglodyta jest tu absolutnym sednem - trzonem męskości;
(i spełnieniem dziewiczych pragnień);
nie uwolnię sie (od tej definicji).
już nigdy.
tą czułość to Ty dołożyłaś i to chyba nawet bez konsultacji, co jest zupełnie w porządku, ale wprowadza element dezorientacji w moje życie :D
Ha! (z satysfakcją)
widzisz mój drogi, bo ja umiem wnioskować!
to była konsekwencja właśnie tego pominiętego przez Ciebie (śmiem mieć nadzieje, że niechcący), wątku relacyjnego miedzy-płciowego.
np. tego o usiłowaniu niezgwałcenia pięknego obiektu westchnień troglodyty,
bądź próbie niepoćwiartowania (jej) niedoszłych zwłok. ("niedoszłych", no bo sie opanował, kochany mój misiu i nie zamordował!!, śliczności moje i mój bohater - przyp.autora)
to, ja sie grzecznie pytam:
jakżesz to nie jest najwyższy dowód na męską czułość, to na co?!!
hę?!?
Noo na różne rzeczy to moze być dowód: na inteligencje, umiejętność planowania i delegowania obowiązków, na przedsiębiorczość. Zauważ, że żywa i kompletna dziewczyna sama się transportuje, myje i karmi, może spełniać funkcje juczne i walutowe, jak również nieporównywalnie wolniej się psuje i znacznie ładniej pachnie. Spiżarnią może zostać dopiero w obliczu ostateczności, a pełna jej eksploatacja dla czystej zabawy, również może poczekać - przynajmniej do czasy gdy zupełnie się znudzi, lub zniknie zapotrzebowanie na inne jej funkcje.
Oczywiście ludzie mają emocje o różnych głebokościach, ale nie jest to jakąś supermęską cechą. Jest żeńska w podobnym stopniu.
aa..
a miałam mu napisać, nie zdążyłam :(
miałam napisać, żeby sie mocno zastanowił, zanim mi z zimną krwią zamorduje wizerunek Męskiej Czułości (miałam napisać odniesienie do "Czułego Barbarzyńcy", ale pomyślałam, że nie potrzebuje być aż tak dosłowna)
i co teraz? i co?!?
jak uniesiesz ten Cios, który właśnie zadałeś?
Wilkuuu (dramatyczne zawieszenie głosu)
proszę mi tu natychmiast przywrócić wiarę w Czułość!
ale nie, że byle jaką! w Męską ma być!
(kłam, wymyślaj, ratuj naiwność!)