No ale jest to jednak wbrew idei...
Podejrzewam, że właśnie dlatego takiej zasady w tamtej szkole nie wprowadzono - chyba akurat tam jest bardzo kiepsko ze świadomością o zdrowym żywieniu, to może jak gówniak zje co któreś warzywo albo z głodu sięgnie po owoc to się w jakimś sensie opłaci (choć mnie akurat bardzo wkurza marnowanie jedzenia).