Ja wiem, że soki mają bardzo dużo wartości odżywczych bo też je piję i specjalnie po to kupiłam już dawno wyciskarkę wolnoobrotową. Co do niepicia wody to myślę, że trzeba obserwować swój organizm i jak Tobie to służy to ok. Nie twierdzę, że to jest niezdrowe, podziwiam wręcz umiejętności przestawienia się na tak odmienny tryb odżywiania. Ja bym nie dała rady bo zbyt wiele rzeczy wkoło mnie kusi i lubię czasem zjeść coś powiedzmy tradycyjnego, nawet jeśli wiem, że mi to szkodzi.
Od samych soków się nie przytyje, ale jeśli ktoś ma tendencje do jedzenia w nadmiarze to radzi się unikać soków, dlatego, że bardzo łatwo i szybko dostarcza się nimi dodatkowe kalorie i czasem jak ktoś nie potrafi odmówić sobie jedzenia, to lepiej żeby odmówił sobie słodkich napoi. Idealnie byłoby mniej jeść i też pić takie naturalne soki, ale ze względów psychologicznych, bo najczęściej z takich względów ludzie mają problem ze spożywaniem nadmiaru jedzenia, nie jest o taką równowagę łatwo.
Fajnie, że jest tu ktoś z taką dietą jaką Ty masz, o zdrowym odżywianiu myślę, że wiem sporo, ale o samym witarianizmie już niezbyt wiele :)
You are viewing a single comment's thread from:
kochana własnie tak jak mowisz tu chodzi o psychike ja osobiscie niewiem czy dałabym radę takto wszytsko zrobić gdybym tylenie chorowała i się tak nie meczyła. Psychika gra tu dużą role dokładnie jak piszesz. Można jak mowisz jeść mniej i w to miejsce pić sok napewno bedzie zdrowo i nie przytyjesz :) Owoców nie trzeba się bać tylko najlepiej je jesc np na sniadanie potem jakies warzywka a wieczorkiem zdrowa kolacja. Ja mialam problem z kompulsywnym objadaniem się a teraz dziekować Bogu już nie mam :)
Też mam problem z kompulsywnym jedzeniem, teraz po ślubie w dużo mniejszej skali niż wcześniej, ale na to też składa się to, że mam nieco inne życie niż wcześniej, powiedzmy, że bardziej szczęśliwe za sprawą różnych decyzji, które podjęłam. Mimo to problem nie jest do końca rozwiązany i myślę, że jeszcze będę musiała kiedyś do tego tematu wrócić i tak do końca się z tym uporać. A pisałaś może gdzieś na ten temat artykuł skąd u Ciebie się to wzięło i w jaki sposób krok po kroku sobie z tym poradziłaś?
kochana jeszcze nie - tyle rzeczy mam w planach opisać a czasu brak - może szybciej będzie to zrobić jako filmik ale też jeszcze do tego nie doszłam :) Z czasem napewno będzie bo to dośc powszechny problem...
Powszechny, ale często ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że coś takiego w ogóle jest. Nie ważne czy tekst czy film, będę czekać z niecierpliwością :)