You are viewing a single comment's thread from:

RE: Parę słów o biednych zwierzętach rozjeżdżanych na ulicy i spojrzenie na ten problem.

in #polish7 years ago

Nie chodziło mi o to by porównać bieganie do jazdy samochodem, tylko o to ze argument, że jedźmy wszędzie wolniej bo coś wyskoczy i to przyjmiemy na błotnik czy maskę jest średni. To w ogóle, nie budujmy samochodów bo rozjedziemy przypadkiem kota, samolotów bo jakiś biedny bocian zaliczy kraksę, pociągów bo sarna nie zdąży przebiec torów. Nas czas jest na wagę złota, więc jeździ się jak pozwalają przepisy i warunki a pies czy kot to może wpaść pod auto zarówno jak bedziemy jechać szybko czy wolno. Nie popadajmy w skrajności. Zwierzęta giną, gineły i będą ginąć. Ważne, żeby nie robić tego umyślnie.

Sort:  

Ta wypowiedz bardziej mi się podoba niż poprzednia, nie chodzi mi żeby wszędzie wolniej jeździć ale tylko w przypadkach gdy mamy możliwość jechać wolniej i nie czujemy się pewni. Raz jechałem taką drogę wąską że była by masakra jakby coś wyleciało nagle. Była tam ciężka widoczność i wiele zakrętów. Drogami krajowymi można lepiej śmigać bo mniejsza szansa jest że się coś napatoczy. Jadąc wolniej też jest szansa że zwierze się wpakuje pod koła albo zdąży uciec. Byłem światkiem kiedyś jak samochód jadący nie za szybko przejechał po kocie kołem. Kot nie zginął bo prędkość zadecydowała że nic mu się poważniejszego nie stało. Dziękuje za opinie wysłucham każdą nie zależnie czy się z tym zgadzam czy nie.