Już jest! 😁
Tego roku nadejście wiosny jakoś specjalnie mnie nie zaskoczyło, bo miniona zima należała raczej do łagodnych.
Deszczu było zdecydowanie mniej niż w ubiegłych latach i pobliski wodospad sezonowy nie popisał się tego roku.
Zabrakło okresu przymrozków w styczniu.
Zawsze uważałam że styczeń to najchłodniejszy miesiąc na Korfu. Jednak tym razem przymrozki były już pod koniec listopada a potem gdzieś sobie poszły.
Gdyby nie słońce chowające się wczesnym popołudniem za moim Giewontem, pogoda tej zimy była jakby jesienna. Albo przedwiosenna.
Minionej zimy dogrzewaliśmy się zamontowaną jesienią klimatyzacją. Kaloryfery odpoczęły.
Okazuje się że klimatyzacja jest bardzo wygodna również w zimie. Działa cichutko i bardzo szybko podnosi temperaturę w domu.
Dodatkowo filtruje powietrze i usuwa niechciane zapachy. Ta ostatnia funkcja bardzo mi się przydała kiedy spaliłam bezy. W trakcie ich pieczenia wyszłam na chwilę do ogrodu i oczywiście się zapomniałam 😎
Smród spalenizny był okropny i wpadłam w panikę ale klima załatwiła problem w kilkanaście minut. Fajna jest 🙂
Od początku marca miałam już ciepłą wodę z dachu. Aktualnie jest już gorąca pomimo powrotu chłodnych wieczorów i nocy.
Chociaż nadal nie brakuje wiosennych skoków temperatury, słoneczko wznosi się coraz wyżej i skutecznie ogrzewa panel na dachu domu.
A w ogrodzie z każdym dniem jest coraz piękniej i ciekawiej 💚
Copyright and photos @grecki-bazar-ewy.
Piękne! 🌸🌼🌺
Tak! Teraz już będzie coraz piękniej 🌞😎🥰
Wspaniałe zdjęcia :)
Dziękuję 🙂🥰