Czwartek. Dwa egzaminy za mną: Metody badań kulturoznawczych i Antropologia i socjologia kultury. Oba zdane. Jutro ostatni: Wprowadzenie do studiów nad kulturą wizualną. Całą resztę (oprócz angielskiego) zaliczyłem prezentacjami, co w sumie jest bardziej czasochłonne, ale mniej stresujące. Choć z tym stresem, to też nie ma co przesadzać. Cały dyskomfort bierze się jedynie z faktu, że trzeba robić z siebie błazna próbując nalać coś z pustego. Raczej nie da się porównać egzaminów na kulturoznawstwie z tymi, które miałem kiedyś na prawie, albo choćby na historii. Zupełnie inny kaliber. Co nie zmienia faktu, że jakieś minimalne pojęcie trzeba mieć. Trudno mówić o Baumanie nie wiedząc w ogóle o czym pisał. Ja na szczęście znalazłem dobry skrypt streszczający "Płynną nowoczesność". Żałuję tylko, że kilka dni straciłem próbując przebrnąć przez oryginał, który jest tak napisany, że nie da się go czytać.
Poprzednie wpisy
4-6 października 2021
7-8 października 2021
12 października 2021
13 października 2021
15 października 2021
18 października 2021
19 października 2021
22 października 2021
25 października 2021
26 października 2021
27-29 października 2021
4 listopada 2021
5 listopada 2021
9 listopada 2021
15 listopada 2021
22 listopada 2021
23 listopada 2021
26 listopada 2021
29 listopada 2021
30 listopada 2021
3 grudnia 2021
7 grudnia 2021
10 grudnia 2021
17 grudnia 2021
21 grudnia 2021
4 stycznia 2021
10 stycznia 2021
11 stycznia 2021
14 stycznia 2021
18 stycznia 2021
21 stycznia 2021
25 stycznia 2021
28 stycznia 2021
A ja myślałem że tekstów tego komucha już nie dają jako lektury obowiązkowe. Jeśli oryginał jest nie czytelny, to po co robią "bryki". Zresztą zawsze weryfikuje dany tekst możliwość tłumaczenia na inne języki. Tatarkiewicza Historię filozofii przetłumaczono na niemiecki czy angielski, a dlatego że napisana została po polsku. To był wielki umysł, filozof i historyk sztuki. On przejdzie do historii nauki, a wspomniany koleś nie. Nikt go nie zna zagranicą.
Mówiąc o oryginale miałem na myśli polski przekład, a nie faktyczny oryginał angielski. Choć nie sądzę by tłumaczenie wiele tu zmieniło. Bauman po prostu "leje wodę" i w tej rzece niepotrzebnych słów trudno wyłapać to, co chce przekazać. Czasem nawet pisze z sensem (np. twierdząc, że mnożenie równorzędnych autorytetów w "lekkim kapitalizmie" prowadzi do wewnętrznej sprzeczności), ale są to zwykle oczywistości, a nie odkrywcze myśli. Niestety jego "Płynna nowoczesność" jest dość często przywoływana na zajęciach. Zagranicą też niestety jest czytany. Włoch, który przychodzi do @krolestwo, a który studiował ekonomię w Anglii, wspominał, że przerabiali jakąś jego pracę na studiach.
Uczony, który wydaje co roku książki, a czasami dwie, jest mało wiarygodny. Dlatego nawet student potrafi wychwycić cytaty i kompilacje z Internetu, co się zresztą już stało, a gdyby dobrze przeanalizować wcześniejsze publikacje i porównać z mało znanymi tekstami innych, byłyby niespodzianki. Książkę piszę około 10 lat, puszczam drobiazgi wcześniej by zobaczyć jaki jest odbiór. Wystarczy popatrzeć jakie tematy interesują czytelnika, a jakie nie- „papierkiem lakmusowym” jest www.academia.edu . Co do anglosaskich uniwersytetów, gdzie lewicowe trendy są modne, pewnie jest znany gość. Poza tym cała masa literatury "naukowej" krąży po świecie i znajduje czytelników o tych samych poglądach i warsztacie. Na kongresach to jest najlepiej widoczne. 5 referentów i dwóch słuchających w jednej sekcji bez udziału studentów i osób z zewnątrz. Do tego trzeba zapłacić na przykład 200 funtów.Wolę pojechać na głuchą prowincję w biednym kraju, gdzie przynajmniej czegoś nowego się dowiem.