Czerwone światło informuje kierowcę o trzymaniu hamulca, kolejne światło o wrzuceniu pierwszego biegu, a gdy zapali się zielone, kierowca ma pozwolenie na opuszczenie postoju.
Czy to oznacza że bez hamulca auto nie stoi samo w miejscu? I czy tam jest w ogóle jakieś sprzęgło? Czy tylko gaz i hamulec?
Praca osoby odpowiedzialnej za przedni podnośnik uważana jest za jedną z bardziej niebezpiecznych, ponieważ wymaga stania bezpośrednio przed samochodem. Niektóre zespoły mają dwie zapasowe osoby do podnoszenia samochodu.
Te "zapasowe" osoby - to brzmi nieco drastycznie ;)
Żaden sprzęt zasilany prądem nie może zostać podczas pit-stopu by podnieść jakąkolwiek część samochodu.
Z tym zdaniem coś jest niehalo. Chyba wyjechało z pit-stopa przedwcześnie ;)
No i to mnie jeszcze intryguje: wyjeżdżanie z pit-stopa to idealna okazja do kolizji z autem z tyłu, które akurat wjeżdża na swój pit-stop albo po prostu jedzie pit-lanem. Jak oni sobie z tym radzą? Są jakieś reguły pierwszeństwa?
Zapewne mają obowiązek trzymać hamulec - pewnie względy bezpieczeństwa - by właśnie nie zjechać z podnośnika.
Brzmi drastycznie ale tak jest. Zdarzały się sytuację, że kierowca za szybko wjeżdżał do pitstopu i nawet trącał osobę z przodu xd. Dlatego są te "zapasowe" osoby :)
Poprawiłem - Do podniesienia samochodu nie może zostać użyty sprzęt zasilany prądem.
Co do wyjeżdżania z pit-stopu to właśnie jest ta sygnalizacja świetlna. Wcześniej był lizakowy, który patrzył czy jest "czysto", teraz mamy sygnalizację która. Osoba za to odpowiedzialna patrzy czy nikt nie nadjeżdża i puszcza kierowcę.
OK, teraz jasne. Czyli ten lizakowy (lub sygnalizacja) musi uwzględniać dwie rzeczy: czy wymiana opon się zakończyła i czy jest czysto z tyłu.
A jak z tym sprzęgłem? Jest w ogóle jakieś sprzęgło?
Jest sprzęgło - szybkie wyjaśnienie przez bylego kierowce F1 Davida Coultharda -
Choć w tym roku troche się zmieniło i nie ma elektroniki i kierowcom trudniej wystartowac optymalnie. Teraz jest podobnie jak w zwyklym samochodzie. Oczywiscie nadal manetki :)Jest sprzęgło - szybkie wyjaśnienie przez bylego kierowce F1 Davida Coultharda. Choć w tym roku troche się zmieniło i nie ma elektroniki i kierowcom trudniej wystartowac optymalnie. Teraz jest podobnie jak w zwyklym samochodzie. Oczywiscie nadal manetki :)