Zapewne mają obowiązek trzymać hamulec - pewnie względy bezpieczeństwa - by właśnie nie zjechać z podnośnika.
Brzmi drastycznie ale tak jest. Zdarzały się sytuację, że kierowca za szybko wjeżdżał do pitstopu i nawet trącał osobę z przodu xd. Dlatego są te "zapasowe" osoby :)
Poprawiłem - Do podniesienia samochodu nie może zostać użyty sprzęt zasilany prądem.
Co do wyjeżdżania z pit-stopu to właśnie jest ta sygnalizacja świetlna. Wcześniej był lizakowy, który patrzył czy jest "czysto", teraz mamy sygnalizację która. Osoba za to odpowiedzialna patrzy czy nikt nie nadjeżdża i puszcza kierowcę.
OK, teraz jasne. Czyli ten lizakowy (lub sygnalizacja) musi uwzględniać dwie rzeczy: czy wymiana opon się zakończyła i czy jest czysto z tyłu.
A jak z tym sprzęgłem? Jest w ogóle jakieś sprzęgło?
Jest sprzęgło - szybkie wyjaśnienie przez bylego kierowce F1 Davida Coultharda -
Choć w tym roku troche się zmieniło i nie ma elektroniki i kierowcom trudniej wystartowac optymalnie. Teraz jest podobnie jak w zwyklym samochodzie. Oczywiscie nadal manetki :)Jest sprzęgło - szybkie wyjaśnienie przez bylego kierowce F1 Davida Coultharda. Choć w tym roku troche się zmieniło i nie ma elektroniki i kierowcom trudniej wystartowac optymalnie. Teraz jest podobnie jak w zwyklym samochodzie. Oczywiscie nadal manetki :)