Pożyczki za zero, 30 dni, przedłużanie spłaty, refinansowanie, restrukturyzacja długu. W/w pojęcia kojarzą się z jednym. Chwilówki.
Każdy ma moment w swoim życiu, w którym brakuje mu pieniędzy i myśli "Jak zdobyć dodatkową gotówkę najtańszym kosztem". Od razu na myśl przychodzi chwilówka.
Czy każdy z nas potrafi z niej skorzystać? Ile reklam tyle pożyczkodawców i opcji. Pożyczka do 2000 za 0.
Owszem za zero pod warunkiem że spłacimy ją w terminie. A co jeśli nie jesteśmy jej w stanie spłacić?
Bierzemy następną za zero u "konkurencji" i spłacamy poprzednią.
Myślimy, fajnie, tą już spłacę na pewno i koniec z tym! Ale przychodzi niespodziewany wydatek więc bierzemy znowu inną za 0 i tak zaczyna się proszę Państwa PĘTLA GOTÓWKOWA.
W skrócie: Łapiemy się że jutro mija termin spłaty pożyczki a my nie mamy skąd wziąć pieniędzy. Nie mamy już nawet chwilówek "do wykorzystania". I tu zaczyna się prawidłowa treść tego postu.
Telefony, telefony i jeszcze raz telefony. Spokojnie to dopiero pierwsze dni Twojego koszmaru. Blokujesz numery? Fajnie, ja przestałem po 600-setnym dodanym do spamu.
Poczta - dostajesz pisemne upomnienia. Pisemne wezwania do zapłaty.
Wizyta? Dobra za daleko żeby o tym pisać.
W 90% przypadkach przez pierwsze 60 dni nic się nie dzieje oprócz listów i namolnych telefonów od 7 do 21.
Później firma windykacyjna próbuje ściągnąć od Ciebie długi. (Więcej o tym niżej)
Jeżeli firma z Tobą się nie dogada, to po około kolejnych 2 miesiącach następuje kontakt ze strony pożyczkodawcy i informacja o MOŻLIWOŚCI wypowiedzenia umowy.
Masz kolejny tydzień czasu. Bo tyle średnio trwa okres wypowiedzenia.
Co dalej? Umowa trafia do Ciebie listownie. Bez tego nic Ci nie wypowiedzą. To trwa kolejne 2 tygodnie.
Później dług przechodzi w stan natychmiastowej spłaty, czy jakoś tak oni to sobie nazywają. Wtedy masz kolejny miesiąc na spłatę bo po takim okresie się przypomną.
- Informacja trafiła do BIG Info Monitor.
- Informacja została przekazana do Krajowego Rejestru Długów.
- Informacja może być przekazana do ERIF, KRD...
Takie informacje bardzo często goszczą w meilach od pożyczkodawców. A jak to ma się do rzeczywistości?
Nijak. Możemy zamówić w internecie darmowy raport KRD gdzie zobaczymy naszą zdolność kredytową i w jakiej dupie byłeś z pieniędzmi.
A jak to jest? Zgłoszenie do bazy w/w instytucji może nastąpić w przypadku kiedy pożyczka będzie niespłacona przez 90dni. Może nastąpić - nie musi. Jeżeli pożyczkodawca tego nie zgłosi nasza pożyczka widnieje jako spłacona terminowo.
Dodatkową ciekawostką jest to że nawet po długim okresie spłaty i zgłoszeniu nas do baz w momencie kiedy wyślemy meila do pożyczkodawcy - on wycofuje swoje zgłoszenie i znowu mamy czyste konto.
Windykacja. Około 90% firm windykacyjnych stawia na chamstwo, groźby i wymuszanie. (Przestroga na dole)
Polecam zainstalować sobie nagrywanie rozmów i włączyć na stałe.
Firmy windykacyjne mają na celu POLUBOWNE rozwiązanie długu (raty, nowy termin spłaty). Każda firma ma to na celu.
Prawnie firma windykacyjna nie ma możliwości zabrania nam pieniędzy z konta czy z domu.
W rozmowach z firmami są takie teksty jak:
"O Pana długach dowie się cała rodzina i sąsiedzi"
"Jutro przyjdzie do Pana nasz przedstawiciel. Proszę przygotować należność X złotych"
"Jeżeli Pan nie spłaci pożyczki do jutra pójdziemy do sądu"
"Pana sprawa trafia do sądu. Jedynym możliwym wyjściem jest spłacić dzisiaj dług"
i tak dalej i tak dalej...
Co zrobić? Przede wszystkim na wstępie poinformować, że nasza rozmowa jest nagrywana. To najczęściej powoduje albo rozłączenie się albo zmianę tonu osoby po drugiej stronie.
Potrafią wrzeszczeć, grozić, że przyjadą "dużym ologowanym samochodem, oblepią drzwi naklejkami - dłużnik" i wtedy wszyscy dowiedzą się że ma Pan długi.
Gówno prawda. Nie mają prawa naruszyć Waszej prywatności. A każde takie działanie dokumentujcie. (Rzadko kiedy dochodzi do takiej abstrakcji, u mnie się na szczęście nie zdarzyło).
Wizyta pracownika terenowego? W momencie kiedy taka następuje - olać gościa i zagrozić wezwaniem policji. Jedyną osobą, która może wejść do Was do domu jest komornik z nakazem sądowym.
W momencie kiedy firma mówi, że nie ma możliwości rozłożenia na raty - zgłoście się bezpośrednio do pożyczkodawcy informując go o tym. On już sobie z tym poradzi i wtedy jest duża szansa, że sam zaproponuje rozwiązanie długu polubownie.
Każda firma ma traktować Was jak człowieka, a każda groźba może być skierowana przeciwko niej. Tutaj cofnę się do "dokumentujcie". Jeżeli ktoś jest zawistny to polecam pójście do prawnika z dowodami i wytoczenie sprawy przeciwko firmie windykacyjnej (wygrana w 100%). Można dostać odszkodowanie od nich liczone w kwotach 4 cyfrowych.
Jeżeli macie do czynienia z firmami:
Inkasso Poland, Kaczmarski Sp.z.o.o. czy Kancelaria Prawna Lexus to blokujcie numery i piszcie meile do nich o raty. Z grubej rury od razu o raty. Jak się nie zgodzą to olać i do pożyczkodawcy.
Rozwinę to na przykładzie.
Pożyczka w kwocie 2000zł do spłaty 2400zł. Po 30dniach decydujecie się na przedłużenie terminu spłaty o 30dni kosztem dodatkowych 300zł.
Po kolejnych 30 dniach znowu przesunięcie i znowu 300.
W momencie kiedy będziecie gotowi spłacić pożyczkę zadzwońcie do pożyczkodawcy i poproście o "przemianę kwoty 300zł z przedłużenia na poczet spłaty pożyczki". Dużo osób się godzi i nie widzi problemu. Zaoszczędzicie kilka złotych :)
To w wielu przypadkach abstrakcja. Jednak nie bójcie się powiedzieć prawdy.
"Popadłem w pętlę finansową, czy istnieje możliwość zmniejszenia zadłużenia"
Słyszałem, że w kilku przypadkach się udało. Jednak osobistego potwierdzenia nie mam.
To nie jest wyjście. To kolejny kredyt. O ile taki dostaniesz, bo dużo banków nie udzieli Ci pożyczki z racji na wgląd do Twoich pożyczek. Jednak jak już Ci się uda dostać to warto się zastanowić czy jest to potrzebne.
Skoro pracujesz - dostajesz wypłatę, czyli spłacasz ten dług nie robiąc sobie kolejnych odsetek.
Nie polecam brania kredytu mimo normalnego banku. Oni nie są lepsi w ściąganiu długów a nie daj Boże Ci się powinie noga i będziesz miał tylko większy problem.
Dostajesz monity, wezwanie do zapłaty. Pamiętaj, że nie musisz spłacić wszystkiego na raz. Możesz w dowolnej chwili spłacić nawet 10zł i zostanie to zapisane.
Co Ci to da?
Więcej niż myślisz. Przede wszystkim wyrażasz chęć do polubownego zakończenia sprawy. Masz dowód, że spłacałeś tyle ile mogłeś, ale spłacałeś. Dodatkowo dajesz tym szonom więcej roboty. Muszą zmieniać kwoty na pismach i wysyłać jeszcze raz, bo te co miałeś do tej pory są niezgodne ze stanem faktycznym zadłużenia ;)
W gruncie rzeczy chodzi o Twoje podejście. Strach jest jednym z głównych powodów przez które nie możesz się dogadać. Wierzysz w bzdury wygadywane przez te szmaty z firm windykacyjnych, a prawda jest taka, że jakby oni się znaleźli w Twojej sytuacji sami sraliby po gaciach.
Podstawowe zasady:
- Nie bój się rozmowy z firmami windykacyjnymi
- Masz swoje prawa i o tym pamiętaj
- Nikt Ci krzywdy nie zrobi
- Zanim sprawa trafi faktycznie do sądu minie pół roku
- Wierz, że Ci się uda
- Szukaj pomocy u bliskich
Pamiętaj, że każdemu może powinąć się noga. To że masz długi nie znaczy, że masz się nimi przejmować i mieć myśli samobójcze. Sam wiem jak miałem dopóki nie skontaktowałem się z człowiekiem który mi przemówił do rozsądku.
Skoro byłeś na tyle odważny żeby się w to wplątać to jesteś na tyle odważny żeby to spłacić.
Pamiętaj, że warto jest mieć bliską osobę która będzie Cie wspierała. To niby nic a jednak bardzo dużo.
Od siebie życzę Ci jak najszybszego wyjścia z pętli, spokoju i szczęścia (warto czasami wydać 3zł na Lotka, traf trójkę i masz 20zł na długi) ;)
Mam nadzieję, że komuś się przyda ten poradnik i że napisałem go zrozumiale i przejrzyście.
Jeżeli masz pytania pisz śmiało na FB albo w komentarzu - odpowiem na wszystkie.
Pozdrawiam! :)
Dobre podsumowanie kluczowych kwestii - dodam jeszcze, że w zasadzie jak ktoś nie ma żadnego majątku i oficjalnych dochodów to takie długi są nieściągalne, a jak na razie za długi do więzienia nie sadzają :-)
"warto czasami wydać 3zł na Lotka, traf trójkę i masz 20zł na długi"
nie warto
Pewnie masz na myśli, że to wciąga (hazard). Jednak ja miałem w głowie tylko "próbę szczęścia". W końcu 3zł raz w miesiącu nikogo nie zbawi :)
O :-) Czekałem co napiszesz w temacie długów. Ciekawie ująłeś prawa zadłużonego...jakie prawa ma zatem pożyczkodawca? Osobiście niemam i nigdy nie miałem długów - taka mam naturę. Mam za to wielu dłużników na swojej liście i masę przygód z nimi związanych. Oczywiście nadal pozostają na tej liście co nie jest zbyt komfortowe dla mnie. Nie mniej jednak wychodzę z założenia, że zdrowy, silny człowiek zamiast pożyczać może zarobić. Banki utrzymują się z pożyczania, niejednokrotnie egzekwujący takie długi też. I kółko sie zamyka. Może rozwiązaniem jest zlikwidować możliwość pożyczania ??? W myśl słów: "Nie masz? Zarób!" Temat rzeka jak świat długi i szeroki. oczywiście są sytuacje dramatyczne, jednak wielu z nich da się uniknąć myśląc "przed" a nie "po". Zapraszam do dyskusji na ten temat :-)
Według mnie pożyczkodawca powinien przede wszystkim traktować klienta nie jako złodzieja a jako człowieka. Pożyczka na 30dni w tak dużej kwocie to zwykły przekręt bo mało kto jest w stanie to spłacić terminowo. Ma swoje prawa, bo może egzekwować dług w sądzie, może wysyłać monity jednak nie ma prawa stosować gróźb i wyłudzeń. Podpisuje się rękoma i nogami pod tym żeby wszystkie chwilówki zniknęły z rynku. Provident oferuje 15tys przy spłacie prawie 30 na dowód osobisty. To paranoja i wyłudzenie w mojej opinii :)
Chwilówki są kierowane do osób dorosłych, czyli świadomych swoich czynów, i w pełni odpowiedzialnych.
Jeśli ktoś się decyduje na taką formę pożyczki dokładnie wie z czym ma odczynienia, jaką kwotę będzie spłacał i ile ma na to czasu. Nie ma tu przekrętu, to zwykła decyzja, kalkulacje i ewentualne ryzyko.
Nikt nic nie wyłudza - daje jasną ofertę, z której można skorzystać dobrowolnie.
A każda osoba biorąca taką pożyczkę ma OBOWIĄZEK przeczytać i przeanalizować umowę, jak sama nie rozumie to są radcy, prawnicy.
Jedynie mogę się zgodzić że sposoby windykacji nie są dobre.
Albo jesteśmy dorośli, albo jesteśmy dziećmi.
Ta zawoalowana lichwa jest groźniejsza niż większość tzw. "narkotyków" a jest legalna. Skoro zatem wszysycy są tacy dorośli i odpowiedzialni to czemu mogą sobie ukręcić pętlę na szyję z długów, a nie mogą sobie np. zapalić skręta? Bądźmy konsekwentni.
Z jednej strony masz potężne korporacje z całym zastępem dobrze opłacanych prawników i cwaniaków od prania mózgów (pardon, reklamy), a z drugiej szarego człowieka i to mocno zdesperowanego. To jest zwykła lichwa w przebraniu i jako taka powinna być zakazana.
Uważam że coś takiego jest nietyczne, lecz powinno być legalne tak samo jak i wspomniany skręt.
Ok. Free for all. Jeśli o mnie chodzi to może być, ale jak bym miał brać pod uwagę szkodliwość to bym zalegalizował skręty i zdelegalizował wszystkie pożyczki z % > 4 x WIBOR (przy zastrzeżeniu że % może być jedynym kosztem pożyczki dla klienta).
Pożyczki - okej. Ale nie na % z kosmosu. Nie takie, które na celu mają wpędzenie klienta w długi.
Każde udzielenie pożyczki (akceptacja wniosku) powinno być związane z udokumentowaniem dochodu, sprawdzeniem czy dany klient będzie w stanie spłacić tą pożyczkę i podaniem poręczyciela. Wtedy miałoby to sens.
A taka oferta Providenta - 15 000zł na dowód bez sprawdzania czegokolwiek i do oddania jest 30k to powinna być całkowicie zabroniona.
Noooo o to chodziło! świetny artykuł!
Miło mi czytać taki komentarz :) Dziękuje :D
A mi się wcale nie podoba takie podejście. Ja rozumiem, nie ma pieniędzy, są długi, a to odbija się na psychice i zdrowiu. Tylko dlaczego brak szacunku do tej drugiej strony(szumowiny, jakieś triki ze spłacaniem po 10 zł uprzykrzające im pracę)? Tak się składa, że ja właśnie jestem po tej drugiej stronie. Może nie pracuję w windykacji, ale swego czasu bawiłem się w pożyczki społecznościowe za pomocą portalu pożyczek społecznościowych(kokos itp.). I właśnie tak jak tutaj opisujesz zostałem kilka razy nabity w butelkę, bo ktoś sobie stwierdził, że pożyczy ode mnie pieniądze i nie odda. I wyobraź sobie, że taka osoba może być faktycznie upierdliwa, bo nie odbiera telefonów, pisze tylko raz na miesiąc maila, że właśnie wysłała przelew, a pieniędzy nigdy nie było. Koszt wynajęcie firmy windykacyjnej też ponosi pożyczkodawca, co jest jeszcze bardziej frustrujące, bo nie dość, że pożyczyłeś komuś pieniądze, to jeszcze musisz płacić komu innemu za to, żeby ci oddał. I dziwisz się, że ludzie się denerwują, kiedy ciężko zarobione pieniądze ktoś im kradnie, a potem nie wywiązuje się z zobowiązań?
Kokos udziela pożyczek z oprocentowaniem 10% w skali roku. Poza tym jest to zupełnie inna strategia niż chwilówki. Dlaczego mam być miły i przyjemny dla kogoś kto mnie bezczelnie obraża? Dzwonią i są chamscy, przestałem dlatego odbierać, bo nie da się z nimi rozmawiać. Poza tym TO CELOWE DZIAŁANIE CHWILÓWEK. Dają pieniądze komu popadnie na dowód z oprocentowaniem ponad 50%, bo wiedzą że i tak dług ściągną. Robią to celowo. Właśnie czekając na ludzi którzy w pętlę wpadną i nie będą mogli wyjść, bo doliczą sobie odsetki.
Poza tym "te 10zł" ratuje tyłek w wielu przypadkach - bo jak napisałem dzięki temu wyraża się chęć do polubownego załatwienia sprawy. Mimo, że nie wiele to nie uchylasz się od spłaty i płacisz ile masz. Właśnie dzięki temu firma Solven dała mi kolejne 30dni na spłatę bez odsetek (po 80dniowym opóźnieniu). Bo były wpłaty po 5, 10 czy 30 złotych.
Kradnie ciężko zarobione pieniądze? Żartujesz, prawda? Te skurwysyny z Wonga, Vivus czy MoneyMan to zwykli lichwiarze żerujący na cudzej krzywdzie. Skoro tak chcą pożyczać to niech dają uczciwe warunki.
Pozdrawiam :)
Haha :) Nigdy nie potrafiłem pojąć toku rozumowania osób, które twierdzą, że jakakolwiek nieprzymusowa umowa może być oszustwem. Jak wpadłeś na takie coś? Czy widziałeś, żeby ktoś kiedyś zmuszał do wzięcia kredytu? Biedni, zamykają ich w klatkach, głodzą, a potem wymuszają wzięcie kredytu jak hiszpańska inkwizycja. Zastanów się chwilę. Jak ogłoszę na allegro, że sprzedaję stary telefon za 50 000 zł, a ktoś to kupi, to nie ja go oszukałem, tylko ten ktoś jest głupcem i nie zna się na matematyce. "Skurwysyny z Wonga, Vivus..." Jakoś mi nigdy te skurwysyny nic nie zrobiły, może nigdy nie przechodziłem przez ich dzielnię i nie dostałem wpierdolu za nic? Bo z tego co tu wypisujesz, tak to wygląda. Idzie sobie ulicą niewinny człowiek, a tu wyskakuje koleś z Wonga z dwoma karkami i każe mu podpisywać umowę...
Pozdrawiam :)
A ja dzisiaj czekam na telefon od kierowniczki Providenta😀 chce podjac dodatkowa prace w tej firmie i zdaje sobie sprawe z roznych charakterow ludzi. Co do sciagania dlugow to ja od tego nie jestem. Zobaczymy jak mj pojdzie. Mam prace stala a provident moze byc dodatkiem.
Wielki plus! Dużo ciekawych i przydatnych informacji dla wielu ludzi!
Jak już ktoś chce wziąć pożyczkę to najpierw powinien sobie odpowiedzieć na pytanie - czy naprawdę potrzebuje takich pieniędzy. Łatwo jest wziąć ale trudniej spłacić...
Fajne zasady bezpiecznego pożyczania czytałam w serwisie Pożyczkopedia https://pozyczkopedia.pl/szybkie-pozyczki-przez-internet/. Jak weźmie się i przeanalizuje wszystkie 8 punktów to człowiek nie weźmie takiej pożyczki bo uświadomi sobie, że to jest droga sprawa i raczej przy przeciętnej pensji będzie problem, żeby to oddać.
Nie chce bronić banków, ani firm pożyczkowych ale to ludzie, wraz ze swoją próżnością są winni tych wysokich długów. Jak ktoś potrzebuje pieniędzy to idzie tylko do banku. Statystycznie na moich stu znajomych tylko 2-3 osoby brały chwilówki, bo w banku byli spaleni za nieterminowe spłaty.