Podobało mi sie to:
naukowe wytłumaczenie pochodzenia życia, po prostu, burzy pewne sacrum"
Natomiast co do moralności i altruizmu Dawkins fajnie to ujmował w sensie statystycznym i to mi wydawało się dość strawne. Oczywiście, nawet dziś, wyjaśnic coś obywatelowi przy pomocy statystyki jest dużo trudniej niż pokazać mu to w postaci przypowieści religijnej...
Czytałem Samolubny Gen, statystyka jest tylko odbiciem, powierzchniową warstwą, nie tłumaczy za bardzo co stoi za procesami, jakie są mechanizmy, czysta matematyka. Co prawda jest to przydatne i ciekawe, jednak sprowadzanie całego zjawiska do liczb wydawało mi się zbytnim uproszczeniem.