You are viewing a single comment's thread from:

RE: Człowiek vs Globalne ocieplenie

in #polish6 years ago

Ehh... Kolejny fanatyk globalnego ocieplenia.
Śmieszą mnie tego typu wypociny XD

Jeszcze nigdy nie było tak ciepło na ziemi jak teraz i oczywiście nie ważne, że pomiary temperatur są rejestrowanie od 150, ale przecież Excel przyjmie wszystko i zawsze można dorysować zmyślone pomiary temperatur 2000 lat wstecz by uwiarygodnić swoje absurdalne tezy.

  • a bo w lodzie na Grenlandii z czasów mamutów jest piardyliard bąbelków CO2, a teraz jest 4 piardyliardy bąbelków, bla bla bla bla...

Na podstawie jednego czynnika to ja ci mogę nawet udowodnić, że Ziemia jest bajglem z kolorową posypką.

Prawda jest taka, że zmiany temperatur na Ziemi są cykliczne, czy to się nam podoba czy nie. Jedyne czym ewentualnie można po części obwinić ludzkość to nierównomiernym rozkładem zmian temperatur na Ziemi.

Tyle się napociłeś przy pisaniu tego, a dlaczego nie napisałeś nic o wpływie hodowli bydła na zawartość gazów cieplarnianych w atmosferze?
Czyżby tendencyjny artykuł?

A teraz powiem jak będzie:

  • temperatura jeszcze trochę wzrośnie i możliwe, że strefy klimatyczne nieco się poprzesuwają
  • ze względu na wzrost CO2 w atmosferze roślinność zacznie szybciej rosnąć. Może zazieleni się ponownie Sahara i Bliski Wschód
  • wzrost roślinności na Ziemi spowoduje ponowne ochłodzenie się klimatu i temperatura zacznie spadać

Tak oczywiście się stanie tylko wtedy gdy ludzkość zaprzestanie wycinki lasów tropikalnych pod nowe pastwiska

Dziękuję, Dobranoc

Sort:  

Dziękuję za ten komentarz, bo druga część artykułu była o ludziach takich jak Ty. Jeśli według ciebie to nie człowiek spowodował globalne ocieplenie - dobrze, w tym przekonaniu trwaj. Twierdzisz, że zmiany są cykliczne, że to naturalne i teraz będzie trochę cieplej i się wszystko unormuje, a potem trochę ochłodzi. Skoro ma się to wszystko zadziać samo i bez naszego udziału - to pięknie, nic nie musisz robić, wystarczy siedzieć i czekać.

Powinieneś się ucieszyć że są ludzie, którzy chcą coś z tym zrobić sami, a nie czekać na naturę, bo to zwiększa nasze możliwości jako gatunku. A jeśli - w co nie wierzysz - przypadkiem my to spowodowaliśmy, to tacy ludzie, którzy z tym coś zrobią, właśnie uratowali Cię - nie dziękuj.

Oj widzę, że nie czytasz komentarzy do końca, więc trochę się powtórzę , no ale trudno.

Nie neguję wpływu działalności człowieka na zmiany temperatury, ale obarczanie za wszystko zwiększoną emisją CO2 z piecyków i elektrowni jest niepoważne, wręcz dziecinne. Uwierz mi, gdyby nie wycinka lasów pod pastwiska i uprawy, które nota bene mają zabezpieczyć hodowle bydła, to te lasy bez problemu pochłonęły by te gazy, więc ponawiam pytanie:
Czy mógłbyś się odnieść do kwestii wpływu wielkoobszarowej hodowli bydła na globalne ocieplenie?

Oczywiście nadal uważam, że Ziemia jest samoregulującym się organizmem, a to czy się uleczy przed, czy po naszej zagładzie to już inna kwestia. Tak czy inaczej, nie za naszego życia.

Jestem przekonany, że to bardzo potrzebna dyskusja, dlatego proszę zapoznać się z wpisem dość zbierznym z Pana poglądami.
Piękna bajka o złym klimacie:
http://tosterpandory.pl/piekna-bajka-o-zlym-klimacie/

Jednocześnie zastrzegam, że nie jest to moja opinia i będę dalej polemizował z tak zachowawczym stawianiem sprawy.