You are viewing a single comment's thread from:

RE: Dostęp do broni - za czy przeciw

in #polish7 years ago

Bandyta nie musi mieć broni. To dla niego dodatkowe ryzyko, wydatek w obecnej sytuacji. Nie jest ona mu dziś potrzebna.

Problemem jest też to, że jeśli ludzie maja więcej broni palnej, to popełniają więcej przestępstw z jej udziałem. Co napędza spiralę zbrojenia się wszystkich.

I tak jak pisałem - dziś dostaniesz na ulicy w mordę i stracisz telefon i kasę, jak bandyci byliby uzbrojeni, bo obywatele nosiliby broń - to pewnie zamiast siniaka i urażonej dumy, miałbyś odstrzeloną nogę, albo byś nie żył. Więc patrząc tak na problem - dostęp do broni wcale nie zapewnia bezpieczeństwa.

I sorki, ale czasy gdy postęp wymagał ofiar chyba minął. Nie musimy mordować ludzi za cenę postępu. Bo nie rozumiem tej logiki...

Sort:  

To tylko dywagacje. Ciężko ocenić jak byłoby naprawdę. Czy dla kradzieży telefonu bandyta ryzykowałby życiem?

Jeśli chodzi o ofiary, to miałem na myśli raczej ofiarność i gotowość do poświęceń czy podejmowania ryzyka wśród ludzi, a nie trupy na ulicach. Jeśli ludzie żyją pod kloszem, to tracą swoje człowieczeństwo. Absolutne bezpieczeństwo i komfort to śmierć.

Akurat to wiemy. Wystarczy porównać statystyki z krajów, gdzie broń jest powszechna z tymi gdzie, tak nie jest. Nawet logika podpowiada, że przestępstw z użyciem broni, w tym ze skutkiem śmiertelnym bezie więcej tam, gdzie broń jest dostępna.

Nie do końca. Np. w Szwajcarii broń jest powszechna, a nie słyszałem o masowych napadach z jej użyciem. To jest też kwestia lokalnej mentalności. Z kolei w Meksyku z tego co mi wiadomo prawo jest w tej materii dosyć restrykcyjne, a zabójstw z użyciem broni jest mnóstwo.

To kwestia rozwarstwienia społęcznego. Im większa przepść społeczna, tym większa przestępczość. Dlatego w krajach Europy zachodniej i północnej, mimo dostępu do broni, nie ma wielu przestępstw z jej wykorzystaniem, bo generalnie - przestępczość jest niższa, bo społeczeństwo jest raczej równe. w Sensie przepaści ekonomicznej i społecznej. W USA, na przykąłd, przepaśc pomiedzy ajbiedniejszymi a najbogatszymi jest ogromna i co za tym idzie - większa przestępczość. Więc to kwestia dojrzałości społeczeństwa i jego poziomu. Im bardziej zamożne i mniej rozwarstwione społeczeństwo, tym mniejsza ilość przestępstw (wszystkich).

Jeśli nagle wrzucilibyśmy giwery w społeczeństwo rozwarstwione, to możemy sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądało.

W Polsce każdy może nabyć broń czarnoprochową i jakoś nie słyszę, aby gdzieś odbywały się napady z jej użyciem.
Jakby zalegalizowano w Polsce broń palną w pełni to myślę, że niewiele by się zmieniło. Ludzi nie stać na takie ekstrawagancje, a już szczególnie januszy.
W napadach nadal przeważałyby kije i noże, bo biednych rabusiów na to nie stać, a bogaci kupują kamienice w Warszawie.
Do wyścigu zbrojeń potrzebne są pieniądze, a tych Polskie społeczeństwo raczej nie ma za dużo.
Co do przypadków ekstremalnych to były są i zawsze będą i ich ilość jest raczej taka sama.
Co do przepisów to osobiście proponowałbym tylko lekkie ułatwienie w dostaniu zgody, myślę że to wystarczy.
Z drugiej strony myślę, że warto społeczeństwo edukować w zakresie broni. Wiedza jak broń zabezpieczyć, żeby nie strzelać w niebo, przez jakie przeszkody kule z jaką łatwością się przebijają. To być może pomogłoby w sytuacjach ekstremalnych.