Nie chciałbym odnosić się zbyt wiele do mentalności Polaków w tym wpisie, jednakże jesteśmy narodem narzekaczy. Że za drogo, że za daleko, że się nie da. Często nasze myślenie jest ograniczone pewnymi ramami, z których ciężko się wyłamać. Wydaje mi się, że to PRL'owska naleciałość, z którą zostaliśmy wychowani przez naszych rodziców, bądź po prostu żyliśmy razem z nią w czasach, kiedy po cukier trzeba było stać w kolejkach. Dzisiaj wiele się zmieniło, cukier możemy kupić bez przeszkód w każdym sklepie, nawet ten brązowy. Lot samolotem nie jest już przeznaczony dla wybranych, którzy mają wujka Grzegorza, albo już George po 23 latach emigracji w Kalifronii. Dzisiaj może latać każdy, za śmieszne pieniądze. Co za tym idzie, podróżować może każdy - zarówno ja jak i Ty. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej.
Ten wpis jest pierwszym z serii, która będzie składać się z trzech artykułów. W tej pierwszej części opiszę w jaki sposób oszczędzać na rezerwacji noclegu, by zrobić to jak najtaniej. Druga część będzie zawierać informacje na temat płatności poza granicami - płacić kartą, wymieniać walutę na miejscu czy w Polsce? Spokojnie, już niedługo dowiesz się jak postępować, by było i tanio i wygodnie. Ostatnią część poświęcę rezerwacji lotów - opiszę strony z których korzystam by znaleźć okazyjne ceny lotów oraz kilka protipów w tym zakresie. Cała seria ma na celu pokazać w kilku punktach jak podróżować tanio, a pomimo tego z wieloma niezapomnianymi przygodami. Jeśli będziecie stosować się do moich zaleceń, jestem przekonany, że czeka Was wspaniały 2018 rok pełen nowych znajomości i wrażeń, których nie zapomnicie do ostatnich swoich dni.
Gdzie nocować? W hostelu!
Kiedy powiedziałem mojej mamie, że lecę do Barcelony i śpię w hostelowym pokoju z ok. 20 innymi osobami, była nieco zmartwiona. No bo tyle się słyszy w radiu, w telewizji - że kradną i zabijają. Ty ich nie znasz, jak to sobie wyobrażasz? Ja już Ci dam te 100zł, weź sobie wynajmij coś lepszego. Każdy kto myśli w ten sam sposób nie będzie podróżnikiem na miarę Tony Halika. Hostel to kopalnia cennych znajomości na całe życie. Znam wielu ludzi, którzy w ten sposób nawiązali przyjaźnie na dobre i złe, pomimo wielu kilometrów, wzgórz, mórz i oceanów pomiędzy sobą. Będąc w Barcelonie, nawiązałem bardzo ciekawą rozmowę z pewnym facetem, który chciał pożyczyć ładowarkę do telefonu. Gadaliśmy po angielsku, aż w końcu zapytał się mnie skąd pochodzę. Powiedziałem, że z Polski - gdy to usłyszał, zaczął się smiać, bo sam był rodowitym Tarnowianinem. Następne dwa wieczory spędziliśmy na wspólnym zwiedzaniu miasta i jego atrakcji. Nie muszę chyba wspominać, że hostel to najtańsza opcja noclegowa, niemal w każdym miejscu na ziemi - chyba, że lubisz spać pod chmurką w swoim namiocie. Tak też można, ale to już coś dla bardziej wprawionych w wojaże.
Tak wyglądał mój nocleg w Barcelonie (Hola Hostal, niedaleko Sagrada Familia)
Gdzie zarezerwować nocleg?
- Booking.com
- AirBNB
- HostelWord
- Couchsurfing
BOOKING
Ta opcja może być najbardziej opłacalna, szczególnie kiedy podróżujecie we dwójkę. Booking oferuje system poleceń, dzięki którym możesz uzyskać zwrot 50zł po powrocie z podróży, kiedy Twój pobyt w danym miejscu zostanie potwierdzony i uznany za odbyty. Działa to w prosty sposób i przedstawię to na zasadzie podróżowania z dziewczyną, bądź chłopakiem - kimkolwiek. Osoba A zakłada konto na Booking, wchodzi w zakładkę "Poleć nas znajomym" w ustawieniach a następnie kopiuje link referencyjny, przesyłając go osobie B - to ona dokonuje rezerwacji. W ten sposób osoba A zyskuje 50zł zwrotu, podobnie jak osoba B - co jak mówi matematyka, daje Wam 100zł. Czyż nie lepiej te pieniądze wydać na kolację, jakąś lokalną atrakcję, bądź dać kelnerowi większy napiwek? Jasne że tak. W ten sposób można uzyskać zwrot do 500zł na jedno konto - nazywam to programem 500+ na podróże. Swój nocleg w Barcelonie rezerwowałem właśnie przy użyciu tego portalu. Finalny koszt? 70zł za trzy noce ze śniadaniami. Można tanio? Odpowiedz sobie sam.
Gdybyś podróżował sam to łap - https://www.booking.com/s/35_6/5ef5f815 - dostaniemy po 50zł. Chyba dobry deal, no nie?
AIRBNB
AirBNB wbrew pozorom nie jest takie tanie, jak się o tym mówi - choć to też zależy od celu naszej podróży i od długości pobytu. Moje doświadczenia z AirBNB są raczej pozytywne, co wynika przede wszystkim z jakości supportu. Równo rok temu miałem w planach sylwestrową wizytę we Wrocławiu. Nocleg zarezerwowałem właśnie przez AirBNB, jednakże właściciel mieszkania okazał się nieodpowiedzialny - gdy zapytałem go trzy dni przed przyjazdem do Wrocławia czy wszystko jest ok, odpisał, że nie będzie go wtedy w domu, a nasz pobyt będzie niemożliwy. Szybki telefon do AirBNB i prócz zwrotu pieniędzy otrzymałem bon na 50euro na kolejny nocleg rezerwowany przez wspomniany serwis. Ten był już bardzo udany, w samym centrum Lwowa. W przypadku AirBNB, zdecydowana większość mieszkań jest wynajmowana przez osoby prywatne. Często więc jest tak, że jesteśmy w domu razem z jego właścicielem. Nie jest to jednak przeszkodą, podróżuje się między innymi po to, by poznawać ludzi. W przypadku AirBNB także mamy system referencyjny, jednakże nieco słabiej rozbudowany.
Rejestrując się z linka kogoś, kto już korzysta z AirBNB uzyskujesz środki w wysokości 100zł, które możesz wykorzystać jako rabat na następną rezerwację. Niestety, często by jej użyć należy przekroczyć określoną kwotę, która na obecną chwilę jest wyznaczana na 210zł. Po rejestracji możesz przesyłać swoje linki innym, by ponownie gromadzić środki. Jeżeli chciałbyś zacząć korzystać z AirBNB podaję Ci mój link - http://www.airbnb.pl/c/kamilk211
HOSTELWORD
Strona zbliżona do booking, jednakże gromadząca w swojej bazie tylko i wyłącznie hostelowe oferty. Generalizując, można ją więc dzięki temu uznać za najtańszą. Jest ona anglojęzyczna, jednakże nie powinno być to dużą przeszkodą, bowiem mimo to można płacić za pobyt w złotówkach, więc nie ma się czego bać. Zresztą w kolejnej części, specjalnie dla Was opiszę kartę #Revolut, która pozwoli Wam wygodnie płacić obcymi walutami zarówno w internecie, jak i podczas podróży w różne zakątki świata. Z mojego rozpoznania wynika, że nie ma tam systemu polecania.
COUCHSURFING
Podróżować można tanio, lecz ciężko jest robić to całkowicie za darmo, bez jakichkolwiek kosztów. Co by nie mówić, można je jednak minimalizować jak to tylko możliwe. Jedną z opcji niewątpliwie jest couchsurfing. Jeżeli chcesz być podróżnikiem przez duże P, musisz znać ten serwis. To genialne miejsce, w którym możesz poznać wiele wartościowych znajomości, a co więcej - spać się za darmo. Mimo wszystko musisz dać od siebie coś w zamian - o czym mówię? O towarzystwie, rozmowie, wymianie życiowej doświadczeń. Celowo ten portal umieszczam w punkcie czwartym - wydaje mi się, że do skorzystania z niego trzeba nieco dorosnąć, zrozumieć ideę jaka idzie za podróżowaniem i poznawaniem świata.
Jesteś gotowy na taką przygodę? Na start musisz założyć konto w serwisie i co ważne, sumiennie wypełnić swój profil. Opisać siebie, swoje hobby - po prostu to kim jesteś. Chodzi o to, by druga osoba, która daje Ci dach nad głową wiedziała czy będziecie mieć ze sobą choć namiastkę wspólnych tematów. Twój profil to twoja wizytówka - od niego zależy wiele rzeczy, więc warto się do tego przyłożyć. Kiedy już masz ten etap za sobą, w wyszukiwarce wpisz miasto oraz ramy czasowe pobytu. Szukasz osoby, która jest w stanie Cię przygarnąć, wysyłasz do niej prośbę o nocleg i czekasz na odpowiedź. Proste, prawda?
Warto nadmienić, że będąc na couchsurfingu ważne jest odwdzięczać się innym. Nie można być krwiożerczą pijawą, bo działasz wtedy na swoją szkodę. Jeżeli chcesz korzystać z tego portalu, bądź otwarty na innych - może to Ty udostępnisz komuś swoje miejsce zamieszkania, pokażesz mu Polskę i dzięki temu zyskasz cenną znajomość? Warto spojrzeć na to w nieco szerszy sposób.
To nie wszystko
Tak, jestem świadomy, że jest tego więcej. Pisząc ten artykuł chciałem jednak bazować na swoich doświadczeniach, nie opisywać czegoś czego nie znam i z czym nie miałem nigdy doświadczenia. Żywię nadzieję, że ta pierwsza część mojego poradnika będzie dla Ciebie przydatna i będziesz mieć okazję z niego skorzystać . Pamiętaj jednak, że to nie koniec - to dopiero 1/3 tego co chcę Wam przekazać, by podróżowanie było tańsze i bardziej przystępne.
Odpowiedź na tytuł - Oczywiście że się da. Dla chcącego nic trudnego!
Masz rację - ludzie często szukają wymówek, by oszukiwać samych siebie. Próbują uzasadnić sobie swoje nudne życie na różne sposoby, oszukują się, że to od nich nie zależne, taki mają los. Prawda jest jednak inna - każdy jest kowalem swojego losu ;)
Bardzo dobry artykuł. Rzeczywiście jest tak jak napisałeś, dużo osób myśli, że trzeba mieć "kupę" pieniędzy w portfelu żeby się bujać po świecie. Jednak wg mnie chęci są najważniejsze bo prawie zawsze to my blokujemy siebie przed jakimkolwiek działaniami: "że się nie uda" "że sobie nie poradzimy" lub "niedamy sobie rade"
CHCIEĆ TO MÓC !!!
Dokładnie, nic dodać - nic ująć. Granice są w naszej wyobraźni, nie na mapie :)
Jeśli ktoś naprawdę chce podróżować i wiele zobaczyć to nie będzie szukać wymówek, że za drogo. Niestety też ludzie przyzwyczajają się do komfortu i niekoniecznie lubią ludzi, których gościnności też nie chcieliby nadużywać. Ja osobiście lubię podróżować samemu i mieszkać w hotelu bez ludzi obok, gdzie nic mnie nie zaskoczy po całym dniu łażenia. Tak najlepiej odpoczywam :) W hotelu płacisz i wymagasz (bez cebulowania oczywiście). U ludzi zapraszających często głupio prosić o różne rzeczy. Przynajmniej ja tak mam. Jeśli ktoś jest otwarty na ludzi to rzeczywiście wiele może skorzystać i arykuł może być przydatny ;)
Tak naprawdę tylko couchsurfing odnosi się do korzystania z gościnności w pełnej mierze. Wszędzie indziej za usługi płacisz, tyle, ze z pewnymi trickami możesz na nich nieco zaoszczędzić :)
Masz racje wszystko się da tylko trzeba chcieć i robić :)
Trick z poleceniami booking ciekawy :) Będę musiał zapamiętać. Tak swoją drogą ile czasu potrzeba na zobaczenie Barcelony? Da się zobaczyć większość atrakcji w ciągu jakiegoś dłuższego (3-4dni) weekendu?
Jasne, da się - ja byłem na trzy dni. Udało mi się zobaczyć sporą część atrakcji - byłem wewnątrz Sagrada Familia, na meczu mojego ulubionego klubu piłkarskiego w Lidze Mistrzów. Najbardziej jednak polecam wyjazd na szczyt kolumny Kolumba - bardzo tania atrakcja (jak na Barcelonę), bo to koszt ok. 4 euro a wrażenia i fotki są świetne. Nie byłem tylko w Park Guell, ale akurat był w remoncie. Jeżeli masz budżet na wszystkie ważne atrakcje tego miasta, to myślę że 4 intensywne dni Ci wystarczą. Jako ciekawostkę dodam, że przez 3 dni w Barcelonie zrobiłem pieszo 92km (dane z mojej opaski). Dla mnie to były naprawdę intensywne dni - nie chciałem płacić zbyt wiele za komunikację miejską.
Oczywiście że się da. Ale i będąc tydzień nie sposób się nudzić bo miejsc do odwiedzenia jest mnóstwo . Jeśli chodzi o punkty widokowe to bunkry, park guell, wzgórze Montserrat.
Ja też chodziłem po Barcelonie głównie pieszo. Codziennie po około 20km pieszo przez tydzień. Świetne miasto
Na wzgórzu też byłem, tylko Park Guell mnie ominął. Myślę, że to nie moja ostatnia wizyta w Katalonii - tyle, że na następną zabiorę już drugą połówkę ;)
Czasem najdrożej jest dojechać. W Azji można spać w chatce na plaży za śmieszne pieniądze. Ale dla chcącego nic trudnego!
Myślę, że kiedyś też zahaczę o Azję, ale na razie mam jeszcze tyle nieodkrytych zakątków na mapie Europy, że aż wstyd :)
Ciekawy post ;) Co prawda z narzeczoną preferujemy obecnie jednak prywatne pokoje czy to w hotelach czy hostelach ale jesteśmy dość introwertyczni :d
Ale i w taki sposób da się podrozowac za niewielkie kwoty. Wyczaic tanie bilety, potem promocje na bookingu, zobaczyć gdzie można zjeść lokalne, dobre ale tanie jedzenie i jazda :D
Na razie ograniczamy się co do Europy ale wiele przed nami
Cała ta seria sprowadza się w sumie do tego, że wystarczy chcieć. Każdy może podróżować tanim kosztem, według swoich preferencji, tylko trzeba się przełamać i że tak powiem, wyjść do ludzi :)
Pamietam jak jeszcze mieszkalem w Polsce i nie bylo za bardzo kasy jezdzilismy z ekipa (2m 4k) po europie i zawsze nocowalismy w hostelach. Bylo fajnie ale czasami sie trafilo na kiepskich lokatorow min zlodzieji.... po wyjezdzie za granice z dziewczyna standard sie podniosl i nie wyobrażam sobie nocowac z nia w pokoji z 8 łóżkami. Ceny w normalnych hotelach sa nie wiele droższe + normalne sniadanie ;). Tak jak piszesz jest teraz mozliwosc taniego latania praktycznie wszedzie. Nie trzeba wielkich nakladow na wycieczki.
Wiesz, to nie jest tak, że ja dyskredytuję podróżowanie w wyższym standardzie. Jak już będę zarabiać tak jak bym chciał, to na pewno tak będę robić. Ten post to raczej wiadomość do nieprzekonanych, którzy uważają, że trzeba gigantycznych środków, by ruszyć się ze swoich czterech ścian. Sam mówisz, że jak byłeś w PL, to jeździłeś po hostelach. No i właśnie, Ciebie przekonywać nie muszę - na własnej skórze odkryłeś, że przed podróżowaniem nie ma barier :)
Of kors, że to możliwe. Czasem nawet bardziej przygodogenne niż jechanie gdzieś z założeniem że wydamy dużo pieniędzy i ma być wygodnie. Dormitoria, couchsurfing, tanie airbnb. Własnie w przyszłym tygodniu jade na taki budżetowy wypad z mamą. Zobacze jak to wyjdzie :)
Dokąd się wybierasz, jeśli można wiedzieć? :)
Szybki wypad do Walencji :)
Jeden z moich celów na przyszłość, podobnie jak Sevilla :)