Gdy było jasno jeździło mi się ociężale. We Wrzeszczu było już normalnie. W ten sposób przez 5,5 godziny jeździłem po mieście i po raz pierwszy od dawna dłużej byłem we Wrzeszczu. Poobserwowałem też trochę i zarobiłem o czym będzie na planszach na dole.
Pierwszy raz byłem w tym konkretnie bloku na ulicy Chełmońskiego (dzielnica VII Dwór). Aż otworzyłem okno by zrobić zdjęcie. Później na ulicy Konopnickiej we Wrzeszczu mi się to nie uda bo na parapecie stały tam kwiatki. Po prawej stronie hala przy Gdańskiej Szkole Floretu. Sama szkoła powstała tam w 1966 roku - w czasie budowy Osiedla Młodych (dziś VII Dwór).
Garnizon odwiedzałem dzisiaj kilka razy. To zdjęcie z kursu, który obfitował w schody. Po prawej budynek biurowy z 2020 roku.
Budynki biurowe, które zbudowano w końcu XIX wieku dla garnizonu wojskowego a w latach 2008-2009 przekształcono je na potrzeby biurowe.
Trwa budowa przy Jana Pawła II koło kładki.
Kurs do uśmiechniętej klientki z Brętowskiej Bramy. To bloki zbudowane 2009 roku (po lewej). Za kratami/siatkami/płotami po prawej obiekty z 2021 roku. Z dostawami zdecydowanie wolę te drugie.
W windzie tabliczka "1985 rok" także mniej więcej wtedy powstał blok na Lelewela 17. Z jego okna fotografowałem Plac Bronisława Komorowskiego i ulice Mickiewicza na wprost i Wyspiańskiego w prawo.
Te kursy po Wrzeszczu były na prawdę przyjemne. Krótkie odległości, duże zróznicowanie adresów, restauracji. Tu ulica Żołnierzy Wyklętych (powstała w tej formie około 2012 roku). Pamiętam spotkanie o jej budowie w budynku po lewej.
Grunwaldzka we Wrzeszczu i jej "wysepka", czyli budynki między dwoma pasami drogi. Ten pierwszy mural (2024 rok) to inicjatywa Muzeum II Wojny Światowej i dotyczy kultury utraconej. Autor to Marcin Czaja.
Najbardziej klimatyczne okolice jakie odwiedziłem to stary Wrzeszcz. To ulica Sobótki z położonymi na skarpie ruinami dawnego gdańskiego oddziału TVP (1959). Telewizja przeniosła się stąd do Oliwy w latach 90.
Sobótki to zabudowa z przełomu XIX i XX wieku.
Po Wrzeszczu jeździło się dość przyjemnie i krótko (żabie skoki). Poniżej zdjęcie ze wspominanego okna przy ulicy Konopnickiej. Tu okna klatki schodowej nie wypadało otwierać także widać odbicia oświetlenia klatki. Biurowiec Neptun jest 2014 roku i przez kilka lat był najwyższym budynkiem Gdańska (85 metrów):
Ostatni etap mojego jeżdżenia to Garnizon. Miałem tu kilka dostaw z rzędu i miło to wspominam. Tu widok z bloku na Stachury 5 w stronę ulicy Stachury, która w zasadzie jest deptakiem. Dalej ulica Hemara
Kącik kartograficzno-ekonomiczny:
Ekonomiczne bdb, acz nie rekordowo. Dziwi mnie, że te gęste i krótkie kursy jednak obniżyły tempo zarabiania. Bardziej opłaca się męczyć... No i druga sprawa, głównie (2/3) zarabiałem na Wolcie. Uber zwiększył próg by dostać pierwszą premię do 11 zleceń. Dzisiaj zrobiłem z Uberem 4 zlecenia a z Woltem 17 - także ciężko by było to obrócić dla 36 złotych
Na początku jeździłem po północnej części mapy, potem gęsto po Wrzeszczu co widać. Cieszy mnie, że nie oddaliłem się od centrum tej dzielnicy
Wszystkie niemal daty z tego wpisu to efekt moich cyfrowych notatek, które ostatnio umieściłem na jednej mapie i cieszę się z tego niezmiernie. Dzień w dzień dodaję do niej nowe obiekty, na trasie wyszukuje dat na szczytach kamienic. W widoku mojej mapy na dole mam jeszcze krótką informację o adresie, dacie wybudowania oraz ewentualne uwagi. Przydaje się!