Sort:  

Hm no nie wiem może dlatego że większość rzadko ma rację, szczególnie w kwesti fundamentalnych przekonań, czego dowodzi cała ludzka historia koperników i galileuszy? :P

Ludzie to zwierzęta stadne i mają tendencję psychiczną do podążania za grupą i silne opory do przełamywania tego co myśli większość. W związku z czym od wieków wszystkie niepopularne poglądy były i są do dziś napiętnowane niezależnie od tego czy badania lub poglądy przeprowadzone przez dane mniejszości nie pozostawiają suchej nitki na dominujących teoriach czy też nie.

Z tych samych powodów prace naukowców będących w mniejszości zwykle sa bardziej przełomowe, lepiej dopracowane i obszerniejsze. Ponieważ znając swoją pozycję w społeczeństwie i orientując się jak zareaguje większość gdy im nagle powiemy że ziemia nie jest płaska i świat się wokół niej nie kreci, starają się dołożyć wszelkich starań do tego aby ich praca mogła się obronić przed najzagorzalszą nawet krytyką. Odpowiedzialność za wszelkie niepowodzenia w realizacji projektu czy też błędy i ew konsekwencje które nawet nie są wina takich osób, zrzucana jest na te osoby i traktowana z pełną surowością i nadmierna krytyką społeczeństwa.

Z kolei z drugiej strony mamy naukowców establishmentu którzy nie muszą poświęcać większej uwagi do obrony swoich prac jeśli opierają sie one na akceptowalnych poglądach pnieważ wszystkie niedomówienia są traktowane w środowisku naukowym jako "coś co każdy powinien wiedzieć", prace tych ludzi są więc często siłą rzeczy niedbałe flegmatyczne i oszczędne ponieważ jak przychodzi co do czego zawsze można powołać się na tą zasadę. Ponadto w razie jakiejś wpadki często odpowiedzialność za niepowodzenia jest ponoszona zbiorowo bo wszyscy przecież temu przyklasnęli i nikt nie zauważył. W tym środowisku ręka ręke myje. Nie wspominając ze zazwyczaj jest lepiej dofinansowane i objęte większym wsparciem.

Dobrym podsumowaniem różnicy są tu chociażby właśnie szczepienia gdzie jeśli umrze 1 osoba nieszczepiona to hur dur rodziców nieszczepiących należy spalić na stosie i zaostrzyć rygor prawny oraz wyciągnąć wszelkie konsekwencje prawne jednak jeśli na skutek NOP umrze kilkoro dzieci to trudno.. tak czasem bywa to przecież "niewielki" koszt za urojone bezpieczeństwo stadne :P

Albo też dyskusja między jedna a drugą grupą gdzie, z jednej strony mamy rzeczowe i wyczerpujące opracowania a z drugiej głupie memy, ośmieszanie a jak nie da się zamieść pod dywan to zawsze są jeszcze układy ignor i prawo przymusu bo pieniądz musi sie zgadzać:P.

Chcesz więc iść z tłumem to idź ja bardziej ufam ludziom którzy ryzykują swoją reputację i szczęście życiowe aby stanąc przeciwko tłumom w obronie swojej i swoich bliskich bo wiem że rzadko zdarzają się tu złe intencje, niż ludziom którzy mają wyraźny gigantyczny biliardowy interes w tym żeby promować tą pandemię i nie cofają się przed niczym żeby je zdobywać. Czego dowodzą liczne wojny konflikty zabójstwa, zniszczone rafy koralowe, wszystkie izmy minionych i teraźniejszych wieków.

Piszę z reszta o tym w innych moich artykułach i udowadniam tam dlaczego ta "pandemia" to zbyt duży "zbieg" okoliczności ale tobie też nie chce się poczytać ;]

dodam jeszcze na koniec że nawet jeśli nie wierzysz w to że ta pandemia to podpucha, zakładając że jest jak wierzysz przyjrzyj się chociażby temu jak władze i globalne instytucje na całym świecie wykorzystują ją do własnych niecnych celów politycznych. Dobrze pisze o tym np Independent Trader:

https://independenttrader.pl/jak-wykorzystuje-sie-wirusa-do-celow-politycznych.html

Sam zadaj sobie pytanie czy są to ludzie którym możesz zaufać ;]

a na poparcie moich słów z pierwszego wpisu dodam jeszcze: porównaj sobie ilość wkładu mojego i twojego :P ja podaje ci linki napisałem już ponad 5000 słów tekstu a tobie nawet nie chce się sprawdzić tych wszystkich publikacji bo przecież ty jesteś pan sanitariusz i przecież widzisz co się dzieje a SOR:P Ot doskonałe podsumowanie kontrastu między estalishmentem naukowym a niezależnymi naukowcami :P dla mnie to mniej wiecej to samo jak ziema jest płaska bo aj jestem tu i widzę że widzę daleko.

Jak ci wkleje 40 linków i napisze 6000 słów to wtedy ja bede mial racje? Proszę cię, rób co chcesz, nie wierzysz w tego wirusa? Zgłoś sie do jakiegos wolontariatu, pomóż ludziom, idź na zakaźny udowodnij ze to fikcja. Nie ma wirusa, to czym sie zarazisz?

Jak ci wkleje 40 linków i napisze 6000 słów to wtedy ja bede mial racje?

Nie. jak wykażesz że przeanalizowałeś dogłębnie to co zawiera artykuł czyli np odniesiesz się do jakichś kluczowych fragmentów i pokażesz jak można je obalić. to sie nazywa wtedy merytoryczna dyskusja :P

Proszę cię, rób co chcesz, nie wierzysz w tego wirusa? Zgłoś sie do jakiegos wolontariatu, pomóż ludziom, idź na zakaźny udowodnij ze to fikcja. Nie ma wirusa, to czym sie zarazisz?

Pytanie nie w tym czy się zarażę, tylko kiedy wsadzą mnie do izolatki na nieokreślony czas z powodu wirusa mniej groźnego od grypy :P