You are viewing a single comment's thread from:

RE: [Zapytaj niedźwiedzia]- obowiązkowa służba wojskowa

in #polish7 years ago (edited)

Służba wojskowa to pikuś w porównaniu z poligonem, jakim jest prawdziwe życie.

Obawiam się, że bez wprowadzanych pewnych wartości i kształtowania będzie coraz gorzej znaleźć odpowiedzialnych Herosów życia. Jak mówią młodzi dzisiaj- lamusów jest i będzie więcej...

Służba wojskowa to pikuś w porównaniu z poligonem, jakim jest prawdziwe życie. Umiejętność strzelania nie załatwia z automatu miana prawdziwego mężczyzny.

Tu myślę, że nie chodzi głównie o strzelanie? Raczej o wprowadzanie umiejętności rodzenia sobie w wielu sytuacjach. Napisałaś, że ( a utrata pracy sprawia, że masz ochotę założyć sobie stryczek...) Ja się pytam, jakim nieudacznikiem trzeba być, by podejmować takie kroki? Dzisiaj jest tak, że zdrowi młodzi mający dwie zdrowe ręce i nogi nie chcą podjąć żadnej pracy, wyśmiewając innych, a sami mają przed oczami amok obiecanych wizji medialny świat fikcyjnych pseudo biznesów. Coś nieco wiem, kiedy montuję i stawiam ekipę do pionu, starsi młodsi mają polegać na sobie, tak by nie powstał jakiś uszczerbek zdrowotny na budowie. I dlatego żądam, żeby telefony inne pierdoły były pozostawiane. Twoim zadaniem jest się skoncentrować na wykonywanych czynnościach...

Proponuję te dwa lata przeznaczyć na naukę, jak radzić sobie z PRAWDZIWYM ŻYCIEM

Żadna nauka czy poradniki nie nauczą życia bo przecież scenariusz każdej osoby pisze się oddzielnie własną ścieżką.Pozdrawiam :)

Sort:  

Wiem, że spłaszczam temat. Przytaczam te argumenty, które potwierdzają moją rację :) Kwestia jest wielowymiarowa, co jednak nie zmienia faktu, że jestem na duże NIE.

Żadna nauka czy poradniki nie nauczą życia bo przecież scenariusz każdej osoby pisze się oddzielnie własną ścieżką.

To prawda. Tak samo jak w przypadku prawdziwej wojny - nawet ludzie "po wojsku" mogą tego nie udźwignąć. W mojej opinii zmuszanie kogokolwiek (a szczególnie jednostek, które nie mają ani predyspozycji ani odpowiednich przekonań) do służby wojskowej jest bez sensu.

Dzisiaj jest tak, że zdrowi młodzi mający dwie zdrowe ręce i nogi nie chcą podjąć żadnej pracy, wyśmiewając innych, a sami mają przed oczami amok obiecanych wizji medialny świat fikcyjnych pseudo biznesów.

Tak, zdarzają się miśki z roszczeniowym podejściem do życia i zdeformowaną wizją świata, jednak czy wojsko "naprostuje" taką postawę? Równie dobrze młody chłopak może się tego nauczyć u Ciebie w ekipie, czyli w zderzeniu ze "zwykłym" życiem. Jeśli masz odpowiednio silną osobowość i odpowiednie argumenty możesz bardzo wpłynąć na młode głowy, niepotrzebny do tego oficer i pompki o świcie.
Pozdrawiam!