[Zapytaj niedźwiedzia]- obowiązkowa służba wojskowa

in #polish7 years ago

army-1446021_1280.jpg

Kolejny blog z serii "ZAPYTAJ NIEDŹWIEDZIA" zaczniemy tradycyjnie od przypomnienia głównych założeń serii oraz zasad.

Na czym to polega:

  • W każdym blogu z tej serii zadane jest konkretne pytanie lub podany temat wart przedyskutowania
  • Temat jest wybierany przeze mnie lub też osoby aktywnie udzielające się w serii (propozycje tematów na kolejną dyskusje można pisać w komentarzach pod tym tematem)
  • Dyskusja na zadany temat są prowadzona w komentarzach które to będą przeze mnie wysoko premiowane aby zachęcić do dyskusji
  • Można również wypowiedzieć się w formie własnego artykułu i dodaniu w komentarzu pod dyskusją linku do swojego wpisu

Jakie są plusy tego rodzaju serii:

  • Główną zaletą dla czytelnika będzie bogactwo różnorodnych odpowiedzi/interpretacji na zadany temat
  • Szeroko rozumiany rozwój polskiej społeczności steem
  • Możność wypowiedzenia się krótko i zwięźle na dany temat bez konieczności pisania własnego obszernego artykułu
  • Możliwość zaprezentowania swoich poglądów przed dużym gronem odbiorców (plus dla osób z "pustymi kontami")

Możliwe zagrożenia związane z tego typu projektem:

  • BRAK wierzę że społeczność steem gromadzi ludzi otwartych na świat i ewentualne incydenty zostaną przyćmione przez ogrom korzyści

Zasady ogólne:

  • Wątek przeznaczony do dyskusji na wybrany temat zazwyczaj pojawia się co sobotę około godziny 19.00
  • Wszystkie zasady i postanowienia są w wersji beta. Sugestie co do zasad można zgłaszać w komentarzach.

Zasady dotyczące samej dyskusji:

  • Dyskusja polega na wysłuchiwaniu również opinii innych więc zanim się wypowiesz na dany temat w nowym komentarzu sprawdź czy ktoś nie myśli podobnie i napisz odpowiedź pod jego komentarzem (zdaje sobie sprawę że przy większej ilości dyskutujących może to być trudne lecz w takim wypadku proszę chociaż o czytanie komentarzy najwyżej ocenionych przed napisaniem własnego)
  • Nie używamy flag tutaj każdy ma prawo do wygłaszania własnych opinii... flag można użyć tylko gdy ktoś będzie pisał komentarze kompletnie nie związane z wybranym tematem dyskusji (spam)
  • Netykieta przede wszystkim ;)

Reguły dotyczące moich upvoted:

  • Wpisy zawierające wulgaryzmy będą uznawane za wpisy o niskiej wartości i pomijane lub bardzo nisko wynagradzane
  • Każdy merytoryczny wpis będzie nagradzany lecz przy dużej ilości komentarzy jednego użytkownika będzie on stopniowo otrzymywał coraz to niższe UP aż nagroda spadnie do 1%UP za każdy komentarz

face-63980_640.jpg

Tematem dzisiejszej dyskusji będzie:

Dzisiejszy temat zaproponował @wolontariusz
sqwDSQwsqdqd.png

horse-2573655_640.png
@michalx2008x
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie"
divider-36856_1280.png

Sort:  

Zgodnie z zasadą "z niewolnika nie ma pracownika" zmuszanie kogokolwiek do robienia czegoś całkowicie wbrew sobie jest skrajnie nieodpowiedzialne. I miewa dramatyczne konsekwencje nie tylko dla zmuszanego, ale i dla zmuszających. I tyle w tym temacie.

Zdecydowanie nie! Jeśli ktoś chce się bawić w żołnierzyka jest od tego służba zawodowa. Ja przez ten durny obowiązek musiałem się kilka miesięcy ukrywać, nie mogłem opuścić kraju, a tylko dlatego, że jakiś zakompleksiony pan doktor postanowił mnie uwalić.

ZSW wcale nie kształtuje charakteru. Mnie i moim znajomym na szczęście przez długie studiowanie udało się przekroczyć próg poboru. Nie sądzę, że mamy słabe charaktery. Moi znajomi zawodowi wojskowi to raczej trepy, pozbawione głębszej zdolności analizowania rzeczywistości. Ich dzieci miały raczej słabe dzieciństwo. Trepy przenosili frustracje z koszar do domu. Ale to argumentum ab exemplo.

Rok czy dwa ZSW może najwyżej włączyć kombinowanie i zablokować szare komórki odpowiedzialne za własne, świadome decyzje, by bezgłośnie wykonywać rozkazy jakiś półgłówków. Co do przeszkolenia na wypadek ataku zombii, to jestem jak najbardziej za obowiązkowymi szkoleniami obywateli z zakresu pierwszej pomocy, survivalu, zachowań w niebezpiecznych sytuacjach, ataku kosmitów itd. O tym nie mamy pojęcia. Powtarzanych obowioząkowo co kilka lat. Dzisiaj wojny toczą maszyny. A już kończąc filozoficznie: zakończenie wszystkich wojen na świecie zależy zaledwie od decyzji kilkunastu osób. W jednym momencie można je skończyć. Zatem make peace and don't think of war.

I na koniec link: https://wiadomosci.wp.pl/wiecej-zolnierzy-popelnia-samobojstwo-niz-ginie-w-walce-tak-usa-prowadzi-wojne-z-isis-6074761606177921a

Owszem wojnę również toczą obecnie maszyny, które jednakże obsługują wyszkoleni ludzie. Ponadto nadal są i będą istniały konflikty oparte na działaniu sił konwencjonalnych - patrz historia najnowsza Ukraina, Syria. Zmienił się obraz pola walki, elektronika i technologia stała się wsparciem siły ludzkiej ale jej nie zastąpią.

Zombie, ktoś się za dużo seriali,filmów naoglądał.

Sarkazm. To się nazywa sarkazm 😛

Jestem przeciw. Na siłę z nikogo nie zrobisz żołnierza. Do tego trzeba mieć pewne predyspozycje i są ludzie, którzy kompletnie się do tego nie nadają, a przymuszeni mogą zareagować nieprzewidywalnie. A te bajki o kształtowaniu charakteru etc. to ordynarna propaganda. Ja bym takiego co to innym chce fundować tego typu atrakcje wysłał na tydzień do Iraku albo Afganistanu czy Jemenu - duża szansa, że by powrócił jako zdeklarowany pacyfista. Jeśli jednak takie zabawy by mu się spodobały to mógłby wtedy świadomie podjąć decyzję o wstąpieniu do armii 😛

Zgadzam się w 100 %, jak ktoś wydygany może stać się żołnierzem, będzie jeszcze bardziej przerażony i będzie miał problem by się w ogóle czegoś nauczyć w stresie.

Proponuję skupić się na rzeczywistości. Fajnie się strzela, super są te romantyczne tradycje i chęć osłaniania rodziny własną piersią. Realia są jednak takie, że obecnie kobiety i dzieci potrzebują Was Panowie w zupełnie innej roli - jako odpowiedzialnych partnerów i ojców czasu pokoju. Służba wojskowa to pikuś w porównaniu z poligonem, jakim jest prawdziwe życie. Umiejętność strzelania nie załatwia z automatu miana prawdziwego mężczyzny. Możesz być skrzyżowaniem Rambo ze Strażnikiem Teksasu, ale jeśli zaniedbujesz swoje dzieci (uwaga - wychowanie ich, to nie to samo co zapewnienie przeżycia), nie potrafisz ogarnąć codziennych spraw a utrata pracy sprawia, że masz ochotę założyć sobie stryczek... waśnie z tego Cię rozliczą Twoje dzieci, będą miały w dupie to, czy umiesz strzelać, czy nie. Aczkolwiek jest to pewna wartość dodana.
Proponuję te dwa lata przeznaczyć na naukę, jak radzić sobie z PRAWDZIWYM ŻYCIEM, a samoobrony uczyć się według własnego uznania.

Rzeczywistość jest taka, że mężczyzna w wojsku nauczy się właśnie realnego życia, w którym sam musi zadbać o siebie a to bardzo kształtuje charakter. To później przekłada się na odpowiedzialny i zdrowy stosunek do życia, w którym poradzi z problemami codzienności. Potrafiąc zadbać o siebie będzie również potrafił zadbać o swoją rodzinę. Tak ja to widzę.

"mężczyzna w wojsku nauczy się właśnie realnego życia, w którym sam musi zadbać o siebie a to bardzo kształtuje charakter"

Hmmm... moim zdaniem to raczej Ci dbający o siebie unikają takich "atrakcji" jak obowiązkowa służba wojskowa. A jeśli ktoś faktycznie chce się nauczyć dbania o siebie to jako zdecydowanie lepszą i skuteczniejszą alternatywę polecam samotną wyprawę do dżungli amazońskiej 😛

Taka wyprawa bez wiedzy i wyszkolenia jak przetrwać w takim środowisku zakończy się z dużym prawdopodobieństwem śmiercią. Podobnie jak próba przetrwania na polu walki w wypadku konfliktu zbrojnego. W obu przypadkach to właśnie wiedza i wyszkolenie zwiększają szanse na przetrwanie w trudnych warunkach. To właśnie wyszkolenie buduje nasze doświadczenie i zwiększa możliwości przetrwania i radzenia sobie w trudnych warunkach a wzmocniony niedogodnościami charakter czyni nas twardszymi i odporniejszymi na przeciwności losu znacznie podnosząc poziom siły woli i zwiększając tolerancję na stres, ból, zmęczenie i niepowodzenia.

Rozumiem Twoje spojrzenie i szanuję je. Jednocześnie spotkałam na swej drodze różnych osobników i na tej podstawie twierdzę, że nie każdy się do wojska nadaje. Poza tym nie znoszę, gdy coś mi się narzuca, mówi, co jest dla mnie (w tym przypadku pośrednio) dobre. Państwo ma prawo w pewien sposób ingerować w życie obywateli, ale obowiązkowe wojsko, to już w moich oczach przegięcie.

Zgadzam się, że nie każdy nadaje się do wojska.

Armia zawodowa nie rozwiązuje problemu obronności ponieważ w przypadku wojny to jednostki liniowe ponoszą pierwsze straty i cofane są na tyły aby uzupełnić stany osobowe i sprzęt z rezerw.

Nie mając rezerw z żołnierzy przeszkolonych w ramach poboru, nie będzie kim uzupełnić strat i się bronić. Na ostatnich ćwiczeniach rezerwy widziałem 50 letnich rezerwistów. Nie ma poboru nie ma rezerw i ten stan faktyczny teraz dopiero dociera do świadomości ludzi. Za kilkanaście lat nie będzie ludzi zdolnych obronić tego kraju, siebie i swoich bliskich w razie jakiegokolwiek lokalnego konfliktu.

Polska doktryna wojenna opiera się na obronie własnych granic. Mnie , Ciebie i innych Polaków. Chciałbym, żeby miał kto nas obronić.

Mam kolegę, który co roku odbywa ćwiczenia, dość chętnie zresztą. A jakie jest Twoje spojrzenie na klasy o profilu militarnym - czy to nie może być alternatywne źródło rezerwistów w przyszłości? Widzę na mieście sporo młodzieży w mundurach, więc chyba cieszą się powodzeniem.

Klasy militarne przechodzą przeszkolenie, ktore może być podstawą do służby w NSR ale to dalej jest cywilna szkoła z klasą o profilu wojskowym.

Noszenie mundurów nie jest jednoznaczne ze specjalnościowym przygotowaniem wojskowym.

Klasa mundurowa nie wyszkoli kierowcy czołgu, sapera, specjalisty do spraw uzbrojenia, zwiadowcy, artylerzysty lub operatora wyrzutni pocisków SPIKE. Nie nauczy również współdziałania z innymi rodzajami wojsk na polu walki. Wojsko to nie tylko piechota biegająca z karabinami po poligonie to również sprzęt pola walki coraz częściej naszpikowany elektroniką.

Służba wojskowa to pikuś w porównaniu z poligonem, jakim jest prawdziwe życie.

Obawiam się, że bez wprowadzanych pewnych wartości i kształtowania będzie coraz gorzej znaleźć odpowiedzialnych Herosów życia. Jak mówią młodzi dzisiaj- lamusów jest i będzie więcej...

Służba wojskowa to pikuś w porównaniu z poligonem, jakim jest prawdziwe życie. Umiejętność strzelania nie załatwia z automatu miana prawdziwego mężczyzny.

Tu myślę, że nie chodzi głównie o strzelanie? Raczej o wprowadzanie umiejętności rodzenia sobie w wielu sytuacjach. Napisałaś, że ( a utrata pracy sprawia, że masz ochotę założyć sobie stryczek...) Ja się pytam, jakim nieudacznikiem trzeba być, by podejmować takie kroki? Dzisiaj jest tak, że zdrowi młodzi mający dwie zdrowe ręce i nogi nie chcą podjąć żadnej pracy, wyśmiewając innych, a sami mają przed oczami amok obiecanych wizji medialny świat fikcyjnych pseudo biznesów. Coś nieco wiem, kiedy montuję i stawiam ekipę do pionu, starsi młodsi mają polegać na sobie, tak by nie powstał jakiś uszczerbek zdrowotny na budowie. I dlatego żądam, żeby telefony inne pierdoły były pozostawiane. Twoim zadaniem jest się skoncentrować na wykonywanych czynnościach...

Proponuję te dwa lata przeznaczyć na naukę, jak radzić sobie z PRAWDZIWYM ŻYCIEM

Żadna nauka czy poradniki nie nauczą życia bo przecież scenariusz każdej osoby pisze się oddzielnie własną ścieżką.Pozdrawiam :)

Wiem, że spłaszczam temat. Przytaczam te argumenty, które potwierdzają moją rację :) Kwestia jest wielowymiarowa, co jednak nie zmienia faktu, że jestem na duże NIE.

Żadna nauka czy poradniki nie nauczą życia bo przecież scenariusz każdej osoby pisze się oddzielnie własną ścieżką.

To prawda. Tak samo jak w przypadku prawdziwej wojny - nawet ludzie "po wojsku" mogą tego nie udźwignąć. W mojej opinii zmuszanie kogokolwiek (a szczególnie jednostek, które nie mają ani predyspozycji ani odpowiednich przekonań) do służby wojskowej jest bez sensu.

Dzisiaj jest tak, że zdrowi młodzi mający dwie zdrowe ręce i nogi nie chcą podjąć żadnej pracy, wyśmiewając innych, a sami mają przed oczami amok obiecanych wizji medialny świat fikcyjnych pseudo biznesów.

Tak, zdarzają się miśki z roszczeniowym podejściem do życia i zdeformowaną wizją świata, jednak czy wojsko "naprostuje" taką postawę? Równie dobrze młody chłopak może się tego nauczyć u Ciebie w ekipie, czyli w zderzeniu ze "zwykłym" życiem. Jeśli masz odpowiednio silną osobowość i odpowiednie argumenty możesz bardzo wpłynąć na młode głowy, niepotrzebny do tego oficer i pompki o świcie.
Pozdrawiam!

Powiem wam drodzy stemmianie, że Pan @michalx2008x poruszył niewątpliwe drażniący temat.
Dlaczego?
Bo są ludzie, którzy zasadniczą służbę wojskową odbyli świadomie i z chęcią. Ale, chyba sami nie wiedzą do czego ich szkolili... Bo tak naprawdę szkolili ich do zabijania, to jest jedyna i chyba konieczna misja, jaką żołnierz ma wykonać, tzn. zabić wroga, bądź być zabitym.
Sam miałem wątpliwą okazję odbyć taką służbę, nie było źle, muszę przyznać iż poznałem wielu ludzi, kwestia jest taka, że od zawsze kojarzyło mi się to z czymś czego nie chciałem robić, a do czego zostałem zmuszony.

Ale ok. Było mineło jak to się mówi...
Obecnie mamy wielu zawodowych żołnierzy którzy są już na emeryturach, biorą pokaźne pensyjki i siedzą w domu... Dlaczego ich nie ruszyć do obrony Polski?
Po co nam tak zwane "mięso armatnie"???
Wołam tutaj każdego kto jest za ZSW, myślicie że po ZSW, macie jakiekolwiek szanse z JW GROM? Będziecie dla zawodowców ledwo "rozgrzewką" . Więc czy wasze życie jest choć coś więcej warte niż tektura na strzelnicy???


A nie, czekaj... "charakter" "samozachowanie" itd.
No tak oczywiście, to jest ważne w życiu, tak samo jak oddychanie, instynkt samozachowawczy itd. Ale czy jesteście na tyle nieudolni życiowo, że musi was tego "uczyć" Państwo Polskie???
Tyle na temat, można by to rozwinąć o pytanie czy każdy powinien mieć konstytucyjne prawo do posiadania broni palnej. Myślę że to temat na następne [Zapytaj niedźwiedzia].
Pzd
Live long and prosper.

Oczywiście... przecież wszyscy wiedzą, że operatorzy GROM-u są kuloodporni, nieśmiertelni i jest ich tylu, że każda jednostka liniowa ma ich przynajmniej kompanię w składzie batalionu. Wykryty operator Grom-u na takie same szanse jak każdy żołnierz piechoty, odłamki i kule nie omijają tych lepiej wyszkolonych tylko dlatego, że są żołnierzami elitarnej jednostki.

Za to mięsa armatniego jest faktycznie dużo - tyle tylko, że żaden cwaniaczek nie będzie mojego tyłka nadstawiał bez mojej zgody. Chcesz nadstawiać swój to wolna droga, ale od mojego wara 😛

Masz całkowitą rację... Każdy by chciał by w obronie jego życia, mienia i wolności walczyli inni.

Dam sobie sam radę - nie potrzebuję żeby mnie ktoś bronił, mienie zabezpieczyć też potrafię, a za kogoś tyłka nadstawiał nie będę.

Tak. Moim zdaniem powinien zostać przywrócony w Polsce obowiązek powszechnej służby wojskowej. Służba wojskowa kształtuje charakter, uczy samodzielności i odpowiedzialności. Każdy mężczyzna powinien wiedzieć jak posługiwać się bronią i jak się z nią obchodzić by w razie potrzeby obronić siebie i swoich bliskich. Nic nie jest nam dane na zawsze tyczy się to również pokoju. To, że dziś nie żyjemy w kraju objętym wojną nie oznacza, że tak będzie zawsze. Może się zdarzyć, że nawet w podróży wakacyjnej otrzemy się o zagrożenie terrorystyczne. Umiejętność właściwego zachowania się w takiej sytuacji wsparta wiedzą dotycząca zachowania się na polu walki i obycia z bronią może nam lub naszym bliskim uratować życie.

@wolontariusz:
Muszę się zgodzić z Twoimi słowami iż każdy powinien wiedzieć jak się posługiwać bronią. To niewątpliwe bardzo ważna sprawa by w XXI wieku móc bronić siebie i swoich bliskich najlepszymi do tego środkami. Jednak czy robienie z kogoś niewolnika, zabieranie mu 12 miesięcy życia wbrew jego woli, jest właściwe? Poza tym po co obycie z bronią, skoro na dzień dzisiejszy legalne posiadanie broni jest dla przeciętnego Kowalskiego praktycznie nieosiągalne. Nawet dla mnie osobiście jest to coś o czym mogłem sobie pomarzyć, mimo iż np. do najbliższego posterunku policji mam 45 minut drogi samochodem i teoretycznie policja nie jest w stanie zapewnić mi ochrony mojego domu, mnie i moich bliskich, mieszkanie na konkretnym zadupiu ma swoje plusy i minusy:/
W tym momencie jestem za planem budowania strzelnic w całej Polsce, gdzie młodzież powinna móc za darmo uczyć się obsługi broni, niewątpliwie tak jak napisałeś to bardzo przydatna umiejętność.
https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/w-maleniskach-otwarto-pierwszy-obiekt-z-programu-strzelnica-w-powiecie,835311.html
Jednak mówię stanowcze NIE dla ZSW, życie ludzkie jest najcenniejsza rzeczą jaką człowiek posiada, nie można nikogo do niczego zmuszać, bo nosi to znamiona niewolnictwa.
Pozwolę sobie jeszcze zwrócić uwagę na to co napisał/zacytował tutaj @pibyk:
"z niewolnika nie ma pracownika"

Pzd.
Live long and prosper.

Zgadzam się z opinią @wolontariusz sam jestem po ZSW i uważam że każdy męszczyzna powinien pójść do wojska żeby czasem sam się nie zabił jak dostanie broń

"Syf" jakoś przeciętnie wspominam😀 gdybym nie nabawił się świądu od brudnych kocy byłoby ok. W dzisiejszych czasach nic na siłe. Ale jestem 70% za służbą wojskową. Ciężkie czasy w wychowywaniu dzieci, pogoń za pieniądzem i młodzi cuda wyprawiają na dworzu i w szkole. SZACUNEK by im się przydał do dorosłych. ZSW troszke kształtuje charakterek. Uczymy się przetrwać ciężkie chwile takie jak tęskonota za domem, rozłąka z dziewczyną, opanowanie złości do młodszych wiekowo i starszych stopniem😀 (dziadków)
W wojsku jest możliwość nauki za darmo jak kursy językowe, prawo jazdy( nie wiem czy aktualne na C?) kurs samoobrony.
Pozdrawiam wszystkich zimoli!👊😀

Pingwiny zawsze były twarde :)

Mim zdaniem każdy powinien mieć wybór. Są w Polsce szkoły z profilem wojskowym, które zapewnią wam i naukę np. medycynę i wiedzę wojskową. Jednak, uzbrojony i wyszkolony naród to bezpieczny naród. Nikt normalny nie najedzie na państwo gdzie każdy obywatel może być partyzantem.

Pełna zgoda - Finlandia i jej system obronności i mobilizacji jest tego doskonałym przykładem.

Jak byłem w liceum, cieszyłem się, że nie objęła mnie obowiązkowa służba wojskowa. Teraz mam myślenie zupełnie odwrotne - uważam, że powinna zostać przywrócona, a tych, których ona nie objęła, powinno się objąć czymś w formie programu naprawczego. Każdy facet powinien przejść przez wojsko. Może dzięki temu mniej byłoby wtedy miałkkich zniewieściałych gości, że o gejach nie wspomnę.

Zaliczyłem dwa lata w wojsku i jestem za tym aby mężczyzna taką służbę odbył. Może nie do zmuszanie jej odbywania na siłę, ale w jakiś rozsądny sposób. Jak powiedzą, niech idzie kto chce, to chętnych może być niewielu. Nie mówię o pracy w wojsku, bo to inna bajka.
Czasami młodemu człowiekowi jest potrzebny kopniak aby dorósł do życia.
Było ciężko, ale nie żałuję. Po wojsku stałem się pewniejszy siebie i bardziej otwarty.
Dla wielu służba wojskowa nie nadaje się i tu jest problem rekrutujących aby młodemu człowiekowi nie zrobić krzywdy. Sam byłem świadkiem jak jeden z chłopaków się zastrzelił z kałacha, ze ślepaka (ślepak, a w lufie wycior - wystarczyło). W tym przypadku nie był to stres związany z wojskiem ale zawód miłosny - rzuciła go dziewczyna.

Był bym za przywróceniem, ludzie wychodzą po służbie twardsi i zaradniejsi, ja się nie doczekałem. Najgorzej mają osoby ze słabą psychiką, trzeba by zrobić jakieś badania czy ktoś jest mocny psychicznie czy nie. I dopiero coś działać. Ci słabsi mogli by mieć mniejszy rygor byli by w innej grupie. A mocniejszych by bardziej musztrowali. W praktyce są ćwiczenia, ale zanim wojna by wybuchła, większość potraciła by formę fizyczną i umiejętności ze szkolenia w obsłudze broni. Na wojnie i tak każdy by się inaczej zachowywał niż tak jak ich uczą więc, sama nauka obsługi broni by wystarczyła w ostateczności.

Kolega widzę, że za bardzo nie ma pojęcia o wojskowości. Dzielenie żołnierzy poborowych na grupy mocniejszych psychicznie i słabszych to głupota. Żołnierz ma starać się być jak najlepszy w swojej dziedzinie. A jak sobie wyobrażasz rozwój żołnierza, jego ciągłe podwyższanie swoich zdolności bojowych, gdy jest np. w plutonie złożonych z samych "mamisynków" lub jak to nazwałeś "słabszych psychiczne". Do kogo ma równać? Natomiast argument, że mocniejszych by bardziej musztrowali, to już w ogóle "cuda na kiju". Wiem, że plan szkolenia nowych żołnierzy pozostawia wiele do życzenia, ale musztra to nie jest jakaś magia zmieniająca zwykłego człowieka w herosa. Tak więc musztrę ograniczył bym do minimum a zajął się poważnymi tematami. Szkolenie z taktyki, praca na broni i zaangażowanie w szkolenie to klucz do wyszkolenia dobrego żołnierza z poboru.

Moim zdaniem to jest kształtowanie rozwoju człowieka w obyciu się nie tylko w szkoleniach czy umiejętne wprowadzanie taktyki. Również bycie w każdej gotowości przygotowanym w razie ataku np: (terroryzm). Odpowiednie opanowanie i umiejętności w tym pomogą, jak i również umiejętnie zachowanie się w grupie. Myślę, że taka dyscyplina dalej powinna być stosowna dla rozwoju człowieka i kształtowania jego inteligencji, chociaż by samego siebie w ekstremalnych warunkach. Natomiast nie zgodzę się do segregacji na słabszych czy mocniejszych, w każdej grupie jest słabszy i mocniejszy. Jednego natura obdarzy siłą a drugiego intelektem.Każdy się od kogoś uczy i bierze jakiś przykład naśladowania czy wzorowania na czymś.

Żyjemy w czasach gdzie brak autorytetów, dyscypliny czy wartości, które są wpajane w rozwój człowieka i takie rzeczy jak obowiązkowa służba wojskowa powinna być stosowana i kontynuowana bez braku ominięcia. Szczególności dzisiejszych czasach...

beautiful photography friend You have my support. I hope to count on your support to keep growing. regards

Hi! I am a robot. I just upvoted you! Readers might be interested in similar content by the same author:
https://steemit.com/polish/@michalx2008x/zapytaj-niedzwiedzia-zapowiedz-nowej-serii

Dobry post, Mroczny ;)

"Mroczny" ? Tutaj nie jestem kojarzony z "MrocznyKILL" ;) Znasz mnie z innego zakątka sieci ?

Przymusowa służba wojskowa? Jak najbardziej tak, ale na innych zasadach niż było to do tej pory. Moim zdaniem powinno to wyglądać na zasadzie jak aktualne Wojska Obrony Terytorialnej. 124 dni szkoleń i służby przez 3 lata. Szkolenia weekendowe do tego dwutygodniowe zloty. Na ten czas dodatkowe dni urlopu, za które pracodawca miałby wyrównywane koszty. Do tego dla "kursantów" dofinansowania lub darmowe kursy prawa jazdy czy dofinansowanie szkoły.