Hipnoza - naturalny stan człowieka owiany magiczną aurą

in #polish7 years ago (edited)

Zainspirowany wpisem @adrianwastag na temat m.in. skupienia, chciałbym dzisiaj poruszyć temat hipnozy. Moja wiedza pochodzi od kilku znanych w Polsce i na świecie hipnotyzerów, mających choćby swoje autorskie programy w tv czy prowadzących szkolenia z tego zakresu. Dodatkowo ukończyłem kurs hipnozy zaświadczony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej (o samym kursie na końcu).

Czym jest hipnoza?


Hipnoza to naturalny stan każdego człowieka... Tak, jest to naturalny stan, którego doświadczamy codziennie przynajmniej kilkukrotnie. Niestety wokół hipnozy zostało owiane wiele mitów, przypisuje się jej tajemnicze właściwości, a samych hipnotyzerów niektórzy nazywają nawet szatanami. Dlaczego?

Spowodowane jest to specyficznymi pokazami, gdzie wszędzie jest to robione bardzo efektownie. Oczywiście - bardzo dobrze to wygląda, bo efekt jest niesamowity. Sam w przyszłości chciałbym dążyć do podobnego używania hipnozy, jako elementu show.

Jednak na filmie możemy zaobserwować, że wiele osób wychodzi z sali; boją się być zahipnotyzowani. Niestety właśnie ze względu przypisywania temu stanu magicznych właściwości, a przez bardziej sceptycznych - powiązanie z wywoływaniem duchów, ezoteryzmem. Powiedzieliśmy już sobie, że nie jest to prawdą.


Aby lepiej zobrazować czym jest hipnoza, wyróżnimy poszczególne stany hipnotyczne, przy czym nie będę tutaj rozwijał każdego w 100%, bo post i tak będzie długi:

  1. Czuwanie - normalny stan człowieka, w którym skupiamy się na danej czynności, np. zmywamy naczynia. Niektórzy badacze nie zaliczają go do stanu hipnotycznego, gdyż uważają hipnozę za zmieniony stan świadomości. Ja nie będę temu ani zaprzeczać ani starać się potwierdzić tej tezy. Pamiętajmy, że jest to tylko teza.
  2. Lekki trans - stan, w którym człowiek powoli staje się rozluźniony (bądź usztywniony), potocznie mówiąc "buja w obłokach". Lekki trans przez hipnotyzerów używany jest do wprowadzenia w głębsze stany hipnotyczne, ale... Bardzo często w ten stan możemy wejść sami poprzez autohipnozę (często nieświadomą).
  3. Umiarkowany trans -  kiedy czytamy książkę lub oglądamy film/serial, mocno skupiamy się na treści, do tego stopnia, że w większości przypadków możemy zaobserwować, iż "czas nam szybciej minął". Odpowiedz sobie na pytanie czy też tak miałeś? Nawet gdybym nie był iluzjonistą, powiedziałbym, że twoja odpowiedź jest twierdząca, gdyż każdy tak ma codziennie, właśnie czytając, oglądając, czy słuchając muzyki. Czas nam się dłuży, kiedy się nudzimy, a skraca, kiedy jesteśmy zaciekawieni i nie możemy się od danej rzeczy oderwać; występuje tutaj również np. zmniejszone uczucie bólu.
  4. Głęboki trans (somnambulizm) - wspomniany wyżej film pokazuje właśnie głęboki stan hipnozy (również i wcześniejsze), w którym osoba jest kompletnie podatna na sugestie, doświadcza amnezji - nie wie co się działo na scenie. Muszę podkreślić, iż nie znaczy to nieświadomości tej osoby. W hipnozie jesteśmy zawsze w pełni świadomi. Nie zrobimy czegoś, co jest sprzeczne z naszą etyką, myśleniem, np. nie rozbierzemy się do naga przed wszystkimi (pomijając fakt, że proszenie przez hipnotyzera o takie rzeczy też jest sprzeczne z etyką).
  5. Śpiączka hipnotyczna - tzw. stan Esdaile'a, w którym człowiek znajduje się w absolutnym błogostanie, dzięki czemu nie realizuje już nawet dalszych sugestii. Następuje również znieczulenie całego ciała, dlatego hipnozę bardzo często wykorzystuje się w zabiegach chirurgicznych, zamiast znieczulenia (praktykowane raczej w USA; w Polsce jeszcze nie spotkałem).
  6. Stan ultra głęboki - tzw. stan Sichorta, dzięki któremu człowiek charakteryzuje się kompletnym zwiotczeniem ciała. Z racji tego również wykorzystywany przy operacjach - szczególnie brzucha. Na człowieka w tym stanie, pośrednio można wpływać na regenerację fizyczną, wzmacnianie układu odpornościowego.
  7. Stan ultra wysoki - używany w terapiach, na skutek osiągnięcia pełnej samoświadomości - znacznie przyspiesza proces terapii.
  8. Sen hipnotyczny - kompletna nieobecność świadomego umysłu (to o czym wspomniałem), w skutek której człowiek realizuje wszystkie sugestie, oprócz tych niezgodnych z jego przekonaniami. Można go porównać trochę do lunatykowania, jeśli chodzi o aspekty fizyczne (wizualne).
  9. Sen - snu nie muszę raczej wyjaśniać, bo również każdy go codziennie zażywa, ale opowiem ciekawostkę związana z całym tematem, kiedy odnosimy się do tego punktu.
    Wiele osób boi się hipnozy. Po pierwsze, z racji wspomnianego wcześniej przekonania o nieświadomości. Po drugie w wyniku pytania, co się stanie, jeśli się nie obudzę... jeśli hipnotyzer mnie nie obudzi?
    Absolutnie nic się nie stanie. Jeśli hipnotyzer nie wybudzi Cię z transu lub sam się nie wybudzisz (bo możesz przecież to przerwać w dowolnym momencie), to po prostu zaśniesz standardowym snem i wybudzisz się wyspany. Ja codziennie tak zasypiam. Ludzie zasypiający przy włączonym telewizorze, czy muzyce właśnie tego doświadczają. Ile razy Wam się to zdarzyło? Na pewno bardzo dużo, a jestem przekonany, że zdecydowana większość nie wiedziała, że jest to hipnoza.


Tytułem końca, bo artykuł i tak już mocno się przeciągnął.

Jak widzimy, hipnoza nie jest niczym złym, niewiarygodnym, magicznym. Często jest nawet dobra, bo wykorzystywana w terapiach do walki z uzależnieniami, czy do wspomnianych wyżej znieczuleń, ale jeśli będziecie chcieli, to o tym kiedy indziej.

Jeśli chodzi o kurs, to ukończyłem go internetowo za pośrednictwem Centrum Rozwoju Personalnego we Wrocławiu. Jeśli kogoś interesuje ta tematyka to w cenie 49 zł (ja akurat trafiłem na promocję) można naprawdę dowiedzieć się dużo, ale są to tylko podstawy, aby lepiej wejść w temat. Osobiście uważam, że za tę cenę warto, bo większość kursów, takich prawdziwych, kosztuje niekiedy około 10 tysięcy złotych (co też jest często warte tych pieniędzy).

Dziękuję za dotrwanie i zachęcam do pisania czy rozwinąć np. poszczególne stany jeszcze bardziej szczegółowo w osobnych postach, przedstawić historię hipnozy (a jest bardzo ciekawa) itp.

Enjoy! :D


Źródło zdjęcia

Sort:  

W jakim celu używa się hipnozy? Nałogi, operacje, co jeszcze?
Post i tematyka bardzo ciekawe, lubię takie klimaty.

Jeśli chodzi o medycynę to jeszcze leczenie różnego rodzaju fobii (w skrócie tak, jak to pokazano na filmie wyżej). Często też w przypadku ciężkich chorób psychicznych, których podłoże tkwi bezpośrednio w jakimś urazie (często niepamiętanym), np. wypadek spowodowany załóżmy przez samochód marki Porsche (mówię abstrakcyjnie, żeby nie było lokowania produktu :D), w skutek którego dostaliśmy amnezji, ale nasza podświadomość pamięta, więc może być tak, że nie kupimy już nigdy samochodu marki Porsche, nie wiedząc dlaczego. Podczas takiego hipnotycznego transu są przywracane wspomnienia z przeszłości, które tkwią w naszej podświadomości, aby pozbyć się danego "lęku". Podam jeszcze drugi przykład, może jaśniejszy.
Dziewczyna zostaje zgwałcona, oprawca pachnie perfumami. Są teraz dwie drogi. Albo są to tak silne emocje, że np. zapamięta perfumy tej osoby i czując te perfumy u innej osoby, w sklepie, itp., zawsze będzie się jej to kojarzyć z gwałtem albo nie zapamiętała zapachu perfum świadomie, ale podświadomie i kiedy poczuje zapach takich perfum, po prostu będzie od nich uciekać, ale nie będzie wiedzieć dlaczego. Wtedy podobnie są wydobywane wspomnienia zapisane w podświadomości.
Bardzo ciekawe zjawisko zaobserwował prekursor hipnozy - Dave Elman, który nie znał się na tym kompletnie, ale jego ojciec był chory psychicznie i nie umiano mu pomóc. On dzięki hipnozie go wyleczył, ale nie drążyłem jaka to była choroba i jakim sposobem.
Również coachowie wykorzystują poniekąd elementy hipnozy - mocne sugestie, które możemy zauważyć np. w sposobie mówienia.
Dodatkowo wyróżniamy też hipnozę sceniczną, czyli typowe show.
Może jednak zrobię osobny post o różnych rodzajach hipnozy. :D

Bardzo ciekawy temat i post!

Ciekawa sprawa. A zatem aby hipnoza się udała człowiek, który ulega hipnozie musi współpracować i chcieć tego? Inaczej nie podziała? To taka jakby wkręta samego siebie.

To zależy.
Z jednej strony nie ma osoby, która nie jest podatna na hipnozę. Często ludzie mówią, że "ooo, ja tam nie jestem podatny na takie coś, nie wierzę w to". Nie ma takiej osoby, bo tak jak napisałem - hipnozy doświadcza się codziennie. Jest jednak mały odsetek osób, których nie da się wprowadzić w stan głębokiej hipnozy i wyższych.
A co do tego czy chce czy nie chce... Generalnie jak ktoś nie chce, to będzie się opierał i będzie trudno go zahipnotyzować lub początkującej osobie się nie uda, np. mi. Potrafiłbym zahipnotyzować kogoś, kto tego chce, ale dowolnej osoby spotkanej na ulicy już nie. Tutaj już wchodzi wiele technik indukcji hipnotycznych. Chodzi też o fakt, że jeżeli już ktoś się zahipnotyzuje, to jest to tak przyjemne uczucie, że nie chce z tego transu wychodzić, nawet gdyby wcześniej się opierał, ale etyka jest też taka, że nic na siłę. Jak np. idziesz do hipnoterapeuty, bo masz problem z nałogiem, to idziesz tam w celu zahipnotyzowania się i w ogóle nie ma z tym problemu, ale przykładowo, jeśli osoba spotkana na ulicy nie chce, to nie ma co naciskać.

No to czekam na kolejne wpisy dotyczące hipnozy. Temat zapowiada się ciekawy z tego powodu, że jest relacyjnie powiązany z innymi zjawiskami społeczno-kulturowymi jak chociażby stany świadomości ludzi głęboko wierzących. Tak przynajmniej myśle; to narazie moje wstępne przemyślenia co do tych powiązań.

Nie raz zasłyszałam o tym jak ludzie będący w głębokiej hipnozie potrafią twierdzić, że znają swoje poprzednie wcielenia, nierzadko mówiąc też obcymi językami. Jak myślisz, to prawda, czy ściema?

Takie coś określiłbym już bardziej popularną nazwą "podróż do poprzedniego życia", tyle że to wiąże się już bliżej z wywoływaniem duchów, opętaniem. Zależy też czy ktoś mówi w języku, który zna, czy nie zna, bo ja miewając potężne ataki migreny z odrętwieniem całego ciała, łącznie z językiem, też próbowałem mówić w różnych językach, co mi jest, więc stan też podobny do hipnozy. Nie twierdzę, że każdy kto tak robił, to od razu jest opętany, ale według religii, może być tego taki skutek, a jeśli chodzi o niby to, co się odczuwa, to jest to tzw. stan alfa, w którym wizualizujemy sobie coś i wcielamy się w jakąś postać. Np. znajomy wcielił się w drzewo i chodził po lesie. Ja próbowałem raz, ale podczas wchodzenia w stan alfa, zaczyna bardzo szybko bić serce, ciśnienie skacze do góry i przerwałem po prostu, bo się bałem.

Kiedyś byłem mocno nakręcony tematem hipnozy. Byłem jeszcze w szkole średniej i mieszkałem wtedy w mniejszej miejscowości, więc nie było za bardzo możliwości na cokolwiek. Z wielu stron internetowych ściągałem nagrania z autohipnozami, z jakimiś dźwiękami i innymi cudami. Nic na mnie niestety nie podziałało. A z chęcią bym to kiedyś przetestował.

Szkoda. Jest teoria, że osoby, które raz spróbowały hipnozy i nie weszły za pierwszym razem w głęboki trans, już go nigdy nie doznają, ale też taka metoda autohipnozy mocno różni się od zwykłej hipnozy. Musiałbyś spróbować napisać do jakiegoś z hipnotyzerów i spróbować, raczej robią to za darmo w przeciwieństwie do hipnoterapeutów.