Hej, tu @veggie-sloth. Zrobiłem sesję zdjęciową ruinkom. Tak w ramach zabaw z ostrością i głębią. To dobrzy modele… nie ruszają się, nie protestują, gdy nadepnie się im na stopę i nie zrzędzą kiedy zbyt długo ustawiasz się kadr… No, ale w sumie nie pogadasz z takim, ani nie napijesz się po sesji…
Miejsce i modele całkiem z najwyższej półki - XII-wieczny kompleks świątynny Angkor w Kambodży. Duża część obieżyświatów, słysząc o tym miejscu kojarzy je z najbardziej znaną i największą ze świątyń, zwanych tutaj watami. Rzeczywiście ruiny Angkor Wat robią ogromne wrażenie, szczególnie o świcie, gdy słońce dopiero wstaje, a niebo pokrywają piękne kolory. Żadne zdjęcie nie odda magii tego czasu i miejsca. Doznania są wspaniałe... o ile nie zapomni się stoperów do uszu, bo nasza kontemplacja będzie odbywała się wśród innych pogrążonych w nieco hałaśliwej medytacji osób z całego świata.
To ogromny kompleks i zwiedzanie go zajmuje czasami trzy dni. Oczywiście o ile nie jest się khmerskim archeologiem to po kilku godzinach wszystkie ruiny zlewają się w jeden pokryty zielonym mchem kamień, chociaż tu i ówdzie można znaleźć dobrą inspirację i świetnego modela. Niektórzy co prawda potracili dla sławy głowy, ale w ich wieku uwagi zwracać na to nie wypada.
Zawalone fragmenty świątyń powodują, że światło wewnątrz budynków załamuje się, jest przysłaniane, tworząc piękne cienie. To nieco zatłoczone miejsce, dla większości jedyny powód, by odwiedzić Kambodżę, więc czasami trzeba nieco poczekać, by grupa azjatyckich turystów opuściła kadr. Gdy uparcie stoją w miejscu, mozna kadr rozostrzyć, czyniąc z nich kolorową plamę.
Niektóre ze świątyń zachowały się w całkiem niezłym stanie lub zostały już odnowione. Dzięki temu możemy wyobrazić sobie, jak wyglądało to, liczące milion mieszkańców, monumentalne miasto ponad tysiąc lat temu. Choćby bogato rzeźbione mury czy kolumny.
Kolejni władcy czynili kompleks Angkor na przemian miejscem kultu hinduistycznego i buddyjskiego. Dzięki temu na miejscu spotkamy i sceny z Ramajany, posągi Wisznu czy rzeźby Buddy, ale także inne, nieco mniej rozgarnięte futrzane istoty, zajadające przeznaczone bóstwom kwiaty.
Po kilkunastu godzinach sesji, rozłożonej na dwa dni i po kilometrach chodzenia po kamiennych ruinach sesja chyli się ku końcowi. W głowie pozostaje jednak na długo pamięć o tym niegdyś tętniącym życiem mieście, które ponoć do Rewolucji Przemysłowej było największym kompleksem miejskim świata. Pełnym chodzących mnichów, handlarzy, rzemieślników, żyjących wśród bogów, mitów i demonów, z których niektóre ciągle błąkają się po kambodżańskich dżunglach.
Nieco więcej o głębi w fotografii napisałem tutaj.
Wszystkie zdjęcia zrobiłem pożyczonym Nikonem D70, w kompeksie Angkor w Kambodży, w listopadzie 2016 r. :)
Masz tupet, chłopie... Napisać o największym kompleksie pałacowo-świątynnym świata "ruinki" to jak prychnąć na widok piramidy Kukulkana w Chichen Itza: "Pffff, nawet zgrabna kupa kamieni".
Zdjęcia pierwsza klasa, świetny dobór ujęć, chylę kapelusza.
Haha :)) byłem już na tysiąc lat starszych ruinkach na Sri Lance - też były miłe :)) w skali geologicznej zaledwie mrygnięcie oka!
A to geologia wytworzyła te cuda?! No no, zdolna ta geologia...
No geologia bada cuda :) taka zdolna! ;)
Chichen Itza zostalo tak dojechane komercyjnie, ze bedac tam jedyne o czym myslalem to dlaczego tam sie znalazlem. Mozesz przeczytac nasza relacje z wizity tam: https://busy.org/@suchy/3-2-1-start-chichen-itza-czyli-meksykanski-swiety-market
Odlot! Masz Pan to oko! 😉
Na Twoich fotach to miejsce wyglada mi na warte odwiedzin ;)
Fotografie na wysokim poziomie, zazdroszczę możliwości takiej sesji !
Małpiszon jak posąg :)
Wspaniały materiał, świetne zdjęcia, od razu czujesz cały klimat miejsca :) brawo!
A dziękuję :)
Congratulations @veggie-sloth! You have completed the following achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of upvotes
Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last post from @steemitboard:
SteemFest³ - SteemitBoard support the Travel Reimbursement Fund.
Zdjęcie, które jest moim awatarem jest właśnie zrobione w Angkorze :-)
Jak się podobało? :) Rozumiem, że trafiłes na porę deszczową :)
Cudnie. Nie, to ubranie przeciwsłoneczne :-) Taki przenośny cień.
Moja wizyta zbiegła się z ogromną ulewą, co odstraszyło pierwszego dnia potencjalnych Azjatów :) Chodziłem niemal sam - drugiego dnia zobaczyłem o świcie co znaczy turystyczny kompleks ;)
a ja byłem przekonany, że to najprawdziwszy narysowany Gandalf Szary!
Rewelacyjne zdjęcia... I ta kobieta, której zieleñ wydobywa głębię koloru jej oczu 😍 niesamowita!!!
Będę tam!