“recepty na sukces” są dobre, wręcz doskonałe wyłącznie dla ich autorów.
W moim odczuciu słowo sukces to to co da Ci szczęście w życiu, coś co sprawi, że w głębi siebie poczujesz promieniujące, niepohamowane szczęście. Nie chodzi mi o szczęście powierzchowne i krótkotrwałe, spowodowane zaspokojeniem chwilowej zachcianki.
You are viewing a single comment's thread from:
Brzmi dobrze ;) Ale wiesz, że podobno każdy z nas ma genetycznie "zapisany" średni poziom szczęścia, który odczuwamy na co dzień?
Ponoć pozytywne wydarzenia mogą sprawić, że przez jakiś czas bedziemy szczęśliwsi, a negatywne - nieszczęśliwsi. Ale w końcu zawsze wrócimy do swojej normy.
Nie jestem pewna, że w to wierzę, ale podobno tak jest.