Nagranie archiwalne, 18.11.2015r. Mówię wam, potrzebny jest oddolny ruch społeczny który po przejęciu władzy wprowadzi zmiany umożliwiające społeczeństwu podejmowanie (poprzez system referendalny) decyzji w sprawach najważniejszych dla państwa. Nie lubicie Kukiza? Nie ma sprawy, niech powstanie nowy ruch, oparty na bardziej przejrzystych zasadach. Ruch, nie partia! Żadna partia nie jest w stanie oprzeć się naciskom "sojuszników". Żadna partia nie odda władzy społeczeństwu.
Source of shared Link
Tu trzeba się łapać za broń i założyć żółte kamizelki (kolejność nie ma znaczenia), jak we Francji. Najlepszą bronią jest kamień rzucony w stronę naszego okupanta. Zróbmy taki przewrót, jakiego na świecie nie było i tyle w temacie... Jakby tylko ktoś dorosły zorganizował coś takiego, natychmiast bym się dołączył. Skoro mamy czas iść na tymczasowe zgromadzenia, zrobić przemarsz ONR, itp. to dlaczego nie możemy zrobić tego samego, ale nacechowanego wywrotowo?
Strasznie boli mnie postawa środowisk prawicowo-narodowych które dążą do utworzenia nowych partii. Nawet gdyby wygrali wybory to i tak nie będą w stanie oprzeć się naciskom EU, US czy ISR, a np. tacy Szwajcarzy dzięki referendum robią to skutecznie.
Kamizelkom kibicuję.
Każdy ruch propolski jest zakrzykiwany przez proniemieckie media jak TVN, czy inne giganty internetowe typu Onet. Mamy jeszcze Soroszowskie fundacje,dominujące wpływy zachodnie i UE. Dziwnym trafem ktoś wspomni o reparacjach za II WŚ od Niemiec to jest zakrzykiwany, ośmieszany a do akcji włącza się przeważnie Tefałen, który tłumaczy, że nie wolno bo "Niemcy to przyjaciele, nie można tak robić, ta sprawa jest już zamknięta". Ale niedawno zakończyli spłacać Francji za I WŚ, a w drugiej nie rozwalili żadnego kraju jak Polska a niemal nic nie spłacili, uszło im to na sucho. W ogóle przy takim bałaganie, braku Polskich mediów, wpływów obcych fundacji, dominujących mediach zagranicznych bez szans. Dziwnym trafem, gdy ktoś chce zrobić coś dobrego jest ośmieszany, lżony i zastraszany. Podobnie było z Lepperem, aż doprowadzili do jego "samobójstwa".
Propagandę można łatwo uciszyć, wystarczy wyłączyć TV.
Powiedz to większości społeczeństwa. Normą jest włączony TVN i "modne" szambo, które wtłacza poprawno-polityczną retorykę lub szerząc ogólne zidiocenie.
У каждого человека есть два мнения: мое и неправильное.
А если мое неправильное?
Нас выбирают, мы выбираем...
Rzuć wyzwanie, proszę!
И кто прав? Пан или пани??
Pan rację!
Пан прав!!
Tyle że już są partie niepodległościowe, w tych wyborach będzie startował nawet PPS - ten sam który tworzył Piłsudski. Ja się na żaden nowy ruch nie dam nabrać.
Jak można głosować na prawicę i liczyć, że odda władzę społeczeństwu? Prawica z definicji antyspołeczna w rozumieniu antysocjalna, czy antysocjalistyczna. Partia społeczna musi być demokratyczna (nie mylić z KOD, czy PO) i socjalistyczna (nie mylić z SLD).
Sorry, już ze sobą gadaliśmy wiesz, jakie mam poglądy. Ale naprawdę nie rozumiem twoich motywacji, jak można kolejny raz liczyć na takie cuda? Pół roku do wyborów, ty liczysz na jakiś ruch, przykłady Kukiza, Palikota... Takie eksperymenty nawet do końca kadencji nie są w stanie dotrwać... Zbieranina ludzi sprzecznych ze sobą ideowo, która w parę dni napisze program pod słupki sondażowe... Ludzi którzy politykę traktują jako sposób na karierę, zawodowi politycy, którzy o normalnym życiu społeczeństwa nic nie wiedzą.
Podoczepiam się bo lubię :D
Dzisiejszy PPS, który nie jest tym samym PPSem co przed wojną (de facto został rozwiązany po scaleniu z PPR w 1948, a kto się nie podporządkował był w ten czy inny sposób spacyfikowany - mówimy raczej o ideowym nawiązaniu do partii o tej samej nazwie sprzed wojny, a nie ciągłości politycznej), raczej nie jest w stanie wystawić samodzielnych list w żadnych wyborach. Jest zbyt marginalny, nie ma działaczy ani struktur. Po odejściu Ikonowicza chyba ani jednej rozpoznawalnej twarzy. Swoją drogą oni nic nie robią, nic nie organizują, nigdzie nie są obecni. (Ikonowicz który pociągnął za sobą faktycznych aktywistów w ramach Ruchu Sprawiedliwości Społecznej robi 10x więcej niż cały PPS). Stawiam kasztany przeciw diamentom że PPS albo nie wystartuje samodzielnie, a jak wystartują to nie będą nawet w stanie zarejestrować list w całym kraju. Ostatnio próbowali coś zrobić sami w wyborach do europarlamentu w 2009, uzyskując 1331(0,02% głosów) głosów w skali kraju(!!!) - a dzisiaj są jeszcze słabsi. Znana, historyczna nazwa to trochę za mało.
P.S. Piłsudski nie był założycielem PPSu, dołączył do niego kilka miesięcy później. Chyba że mówimy o Frakcji Rewolucyjnej, ale ta, gdyby faktycznie się zreaktywowała to nie powinna startować w wyborach a napadać na unijne pociągi ;)
Tak, faktycznie jak zwykle masz rację. Mnie trochę ponosi. Aczkolwiek zapominasz o tej części PPS, która została na emigracji. Fakt, ciągłości brakuje... ale jest nawiązanie i ja bym nie patrzył przez pryzmat sondaży i nadchodzących wyborów. Aha i pisałem, że Piłsudski tworzył PPS, nie że go założył.
Na pewno samodzielnie nie wystartuje, ale juz jest spora szansa, że w jakiejś koalicji będzie. Ikonowicz to raczej działacz społeczny nie polityczny, też nie wiadomo czy wystartuje.
Cóż trzeba być realistą, w przypadku Polski jednak wygląda to tak widać. Lwica jest słaba, podzielona, można powiedzieć skłócona. Trochę jak już z widmem całkowitego zaorania się pogodziła, zaczyna coś myśleć. Troszkę puźno, jeśli myślimy o nadchodzących wyborach.
A mi się wydaje że dzisiaj "lewica" i tak sobie lepiej radzi niż z dogadywaniem się niż "prawica". Dlaczego oba pojęcia w cudzysłowie? Ponieważ z niezbyt zrozumiałych dla mnie powodów partie określające siebie jako lewicowe niewiele mają wspólnego z jakimkolwiek programem socjalnym. Razem na początku jeszcze podnosiło te hasła, dzisiaj także odleciało na pozycje typowej zachodniej Nowej Lewicy. Dzisiaj na polskiej scenie politycznej program socjalny jest dużo ważniejszym elementem programów czy to centro-prawicowego Prawa i Sprawiedliwości czy nawet środowisk nacjonalistycznych niż tzw. lewicy. I to do tego stopnia że gdy 1 maja nacjonaliści robili obchody "Narodowego Święta Pracy", to lewica robi pikniki europejskie.
Czy ja wiem, faktycznie ludzie pod pojęciami prawica/lewica rozumieją najróżniejsze rzeczy. Dlatego ja wolę używać w stosunku takich jak PO, .N (Teraz), KO, mówić liberałowie. W stosunku do PiS to raczej konserwatyści. Teraz pojawił się Biedroń, ale on jeszcze sam nie wie z kim startuje i co reprezentuje, ponoć ludzie piszą mu program... Jeszcze parę miesięcy temu mnie nie odstraszał. Teraz już jakoś już go nie trawię, jak można gadać. Jeśli chodzi o SLD, prawdopodobnie za parę dni okaże się, że pójdą z Schetyną - taka to "lewica", ponoć negocjacje są bardzo zaawansowane. Taki news mam z Unii Pracy, która na to nie chce iść i dogaduje się z Razem. A ci z kolejni po samorządowych mieli odpływ tej części, o której piszesz do Biedronia. Więc ta moim zdaniem ta socjalistyczna lewica ma nóż na gardle, stąd jakieś żywsze ruchy.
Mnie jako socjaldemokracie najbliżej do Razem. Ale jak patrzę, jak oni działają, to mnie też nuż w kieszeni się otwiera. PiS i PO robią kampanię od momentu ogłoszenia wyników ostatniej. A oni debatują czy mema z Marksem wrzucamy, czy nie. Fajnie, że dogadują się z ruchami miejskimi i innymi partiami. Ale co z tego jak znowu prześpią kampanię.
Co rozumiesz pod pojęciem nowej zachodniej lewicy?
Mam tutaj na myśli zjawisko które niektórzy określają jako "Marksizm kulturowy". Osobiście go nie trawię i uważam go za błędne, a co za tym idzie szkodliwe. Niewiele ma to wspólnego ani z marksizmem ani z socjalizmem i sprowadza się do tego, że dzisiejsza lewica zupełnie opuściła program socjalny/społeczny (troska o interes i prawa szerokich warstw społecznych, "szarego człowieka", warstwy pracującej - jak zwał tak zwał) na rzecz spraw światopoglądowych i obyczajowych. Aborcja, specyficznie rozumiane prawa kobiet, ekologia, prawa osób LGBT, walka z kościołem. Odrzucenie starego paradygmatu (interes zwykłych ludzi), na rzecz nowego, de facto stricte liberalnego. Socjalizm zakłada prymat interesu społecznego nad interesem jednostki (w czym, przy wszystkich różnicach, blisko mu do fundamentów nacjonalizmu), nowa lewica myśli na odwrót.
Jak zwykle nic nie zrozumiałeś.
To wytłumacz
przeczytaj co napisałem a pózniej przeczytaj swój komentarz, that's it.
No właśnie. Są partie i ruchy. Może w takim razie ja wyjaśnię, podałem przykład polskiej niepodległościowej socjaldemokracji. Przykładowo ja się ogarnąłem i po wyborach trochę się i w Warszawie są takie ruchy jak Wygra Warszawa, Miasto jest Nasze, Syrena... Na poziomie lokalnym to działa, nawet w taki sposób jak piszesz, przez referenda itp. Na poziomie krajowym są partie, które z nimi współpracują. Bo tak działa polityka...
Jakbyś popatrzył na mapę to byś zobaczył że Polska leży na zajebistej równinie w środku Europy, gdzie armie sąsiadów lubią się rozpędzać. I takie sranie w banie o dumie, honorze i suwerenności kończy się udaniem się rządu na emigracje. Trzeba wykorzystać sytuacje bo w polityce liczy skuteczności, a nie wycieranie ryja flagą. To rozumiał Piłsudski że potrzebujemy sojuszników, a nie strzelania fochów. Bo nasz kraj nie leży w Alpach i faszyści z Niemiec nie wywieźli do nas zrabowanego złota z połowy Europy.
Ani o dumie ani o honorze ani o fladze nic nie napisałem, przeczytaj jeszcze raz, tymczasem flaga za "niewykorzystywanie mózgu zgodnie z jego przeznaczeniem"
Dziękuję za flagę - mam nadzieje że czerwona. Nie bierz wszystkiego tak do siebie, trochę wyobraźni. Nie pisałem do ciebie tylko do tego, co nam obecna władza sra do bani. Ale jak to mówią: uderz w stół, norzyce się odezwą...