Ile amunicji trzeba wystrzelać, żeby trafiać w 10?

in #guns7 years ago (edited)

Przy temacie strzelectwa sportowego i powszechnego dostępu do broni, bardzo często podnoszona jest kwestia tego, że to bardzo drogie hobby, na które mogą sobie pozwolić tylko osoby z zasobnym portfelem.

Jak to się ma do rzeczywistości?

Faktycznie, istnieją dyscypliny w strzelectwie sportowym, w których mamy do czynienia z bardzo drogim sprzętem, jak strzelanie na długi dystans (long range), gdzie sprzęt entry level kosztuje od 20 tys. zł i z tym można spokojnie na zawodach walczyć. Górna granica w zasadzie nie istnieje - sam topowy karabin potrafi kosztować około 30 tys. złotych.

Dodatkowo, jeśli zdecydujemy się na wybór dobrej optyki do broni możemy się spotkać z wydatkiem rzędu 16 tysięcy złotych, plus rozmaite lunety, maty, prasa do elaboracji amunicji..

Nieco tańszy jest sprzęt do zawodów dynamicznych, jednak i tu tkwi szkopuł - takie treningi pochłaniają ogromne zasoby amunicji. W trakcie jednego treningu strzelam około 100-200 sztuk amunicji pistoletowej, rocznie w granicach 10 000 naboi co sprawia, że taki trening staje się zwyczajnie bardzo drogi.

Strzelania statyczne to trzecia kategoria strzelań sportowych i tu nadchodzi nasze zbawienie. Strzelania statyczne są wbrew pozorom bardzo wymagające fizycznie - chodzi o utrzymanie broni w bardzo małym punkcie i oddanie precyzyjnego strzału. Treningi statyczne są mało wymagające jeśli chodzi o amunicję. Przeciętny strzelec w moim klubie na jeden trening statyczny przeznacza 25 sztuk amunicji. Gdyby zatem trenować na strzelnicy, to zajmie nam wiele czasu (i amunicji) zanim będziemy dobrzy.

Ale czy tak faktycznie musi być?

Tu skupmy się na treningu, o którym chciałbym się dowiedzieć wcześniej. Mówimy tu o tzw Dry fire, czyli treningu na sucho.

Polega on na tym, że w domu bierzecie broń i trenujecie wyizolowane podstawy strzelectwa, lub całe kompletne strzały. Taki trening pozwala na utrwalenie prawidłowej pracy na spuście, pracy nad prawidłową postawą, zgrywaniem i utrzymaniem przyrządów celowniczych czy nad prawidłowym oddechem.

Trening taki jest pozbawiony jednego elementu - eksplozji ładunku w naboju i odrzutu broni.

W strzelaniu statycznym ten element jest absolutnie zbędny. Po ściągnięciu języka spustowego kończy się wasze zadanie. Odrzut i podrzut broni nie wpłynie na wasz wynik na tarczy w żaden sposób, w przeciwieństwie do wszystkich innych elementów, które mają miejsce przed uderzeniem iglicy w spłonkę. Te elementy możecie przetrenować za darmo na sucho, nie wystrzeliwując ani jednego naboju. Do takiego treningu używamy zbijaków, żeby nie niszczyć broni.

Podejrzewam, że tu już znacie odpowiedź na pytanie zawarte w tytule.

Zero. Tyle sztuk amunicji jest potrzebnych do treningów, żeby trafić 10 za pierwszym strzałem.

Strzelcy dynamiczni i Ci strzelający na długie dystanse również trenują na sucho, choć ten trening ma nieco inną formę niż u strzelców statycznych. W kolejnych odcinkach postaram się opisać rozmaite treningi strzeleckie dry fire, które każdy może trenować w domu

Każdy? Przecież ja nie mam pozwolenia

Każdy. Po przejściu się na strzelnicę, będziesz w stanie w sklepie z militariami czy nawet zabawkami dopasować replikę broni najbardziej zbliżoną do prawdziwej. Warto zwrócić uwagę na jej ciężar i opór jaki stawia język spustowy.

Sam, zanim otrzymałem pozwolenie na broń, trenowałem tak sobie na plastikowych pistoletach na kulki za 15 złotych dociążonych jakimś żelastwem.

=========================================================
Chcesz, żebym poruszył jakiś konkretny temat? Daj znać w komentarzu.

Chcesz mnie wesprzeć? Kliknij Upvote, resteem lub follow.

Tip Jars:

BTC: 15w3XLzAPaFpTYAwDDK4SUMPbhfqFSgyjt

XMR:43hixjwMGDV6F3Sj7RqrhN2V6jJP2gRp97wc1y3UUu3vXgwkV8wNG412hvX6xiT1aU5ABqC3yHHB6b8ugd9t1u4z6Hs3aw1

ETH: 0xEa6E72899965509B6c0231F50001dC4B79b00D94

Sort:  

Znowu ciekawie! To jest naprawde super, widziec takie podobienstwa jakie ja widze w tak roznych dyscyplinachnsportu jak moja i twoja. Ten trening na sucho wydaje mi się jakis ultramistyczny i magiczny. Takie trenowanie bez tej akcji głównej zawsze jest owiane dla mnie jakąs aurą. Ja np czesto stoje na sali sama przed lustrem i w kółko cwiczę jedną albo dwie figury np przez godzine. Tutaj zdaje mi sie jest cos podobnego!

No, no... Postarałeś się to masz jakieś małe wsparcie :)

Jak zwykle ciekawy materiał. Masz ode mnie upvote.

Upvote! Od siebie chcialbym tylko dodać że BrzydkiBurak wrzucił nowy materiał na yt. Tym razem o szkoleniach. Polecam do obejrzenia tym którzy zastanawiają się nad wykupieniem szkoleń :)

Widziałem, gadałem z nim o nim :P Póki co jedna Dtube ma za słabe SEO, żeby tu przyszedł

Upvote ;) Jaka jest różnica między uczeniem się na dociążonych pistoletach na kulki a na normalnej broni? Warto zaczynać na tym trenować?

Moim zdaniem warto. różnica jest taka, ze potem z tych dociążonych nie strzelasz :P A kaaażda broń ma jakieś niuanse. Weźmiesz 2 glocki 2 osób i jeden może być ciut inny spust od drugiego, bo coś w nim robił.

Nie wyważysz też tak dociążo nej atrapy.

Ale warto, przetrenujesz sobie mięśnie, oczy palec postawę. Opisze te treningi w kolejnych postach :)

Stara dobra Polska szkoła strzelectwa mówiła że : "Jeden pocisk jeden Niemiec" ;)
To chyba nie wiele ;)

Ja przez wzgląd, że jestem pacyfistą, wolę nie wiązać broni z takimi stwierdzeniami. Wojna nikomu nie powinna się dobrze kojarzyć i nikomu się dobrze nie kojarzy.

A pozytywne asocjacjie odnośnie broni, takie jak pikniki, rekreacyjne strzelania pozwolą nam na zdrowe upowszechnienie broni. Bez agresji skierowanej ku komukolwiek.

Mamy prosty dostęp do broni, a ludzie z którymi pracuję nie chcą jej mieć, bo kojarzy im się z zabijaniem. Może czas to zmienić?

o kurcze jakie niespotykane zdrowe podejscie!

sporo instruktorów jest po misjach, samo założyciel klubu w którym strzelam szkolił GROM i odszedł z woja w stopniu majora. Dla nich i dla nas to po prostu fajna forma spędzania czasu, rozwijania się i umiejętności obronienia siebie i innych w razie czego.

Ale nikt tam nie chce, żeby "W razie czego miało miejsce". I takie podejście jest dość powszechne w tym środowisku. W razie "W" każdy będzie ratować siebie wbrew temu co teraz mówi.