Co prawda wujek Garmin proponował godzinę truchtania, ale po sobotnim długim wybieganiu nie bardzo miałem siły i chęci na kolejne bieganie.
Pogoda była idealna na spacer, więc wymyśliłem, że przejdę się do teściów na kawę ☕
Wziąłem jednak pod uwagę rywalizację w #poliac, i pod tym kątem wybrałem nieco okrężną drogę - przez Siodło, i Becyrek 🤪🗻
Po drodze spotkałem sporą ilość turystów, a na samym Siodle duża grupa biwakowała sobie przy ognisku 🔥
Będąc jeszcze w lesie, kilkadziesiąt metrów od Siodła, poczułem cudowną woń pieczonej kiełbasy 😍😃
Niestety nie było wśród biwakujących żadnego mojego znajomego, więc nie chcąc się im "wbijać na krzywy ryj" 🤣 postałem chwilę na polanie (przełykając cieknącą mocno ślinę 😉), zrobiłem kilka fotek, i ruszyłem w dalszą drogę.
Od Siodła na Becyrek prowadzi krótkie, ale strome podejście.
Dodatkowo jakieś "osły" urządził sobie w tym miejscu ślizgawkę (zapewne zjeżdżali po szlaku na "dupolotach" z samego Skrzycznego 🤬), ja nie zabrałem raczków, więc wspinałem się w górę bokiem szlaku na czworaka, szukając jakiegokolwiek punktu zaczepienia dla butów.
Co prawda mogłem iść lasem, ale musiałbym brodzić w głębokim śniegu, a nie miałem ze sobą stuptutów 🤗
W końcu to miał być tylko luźny spacer na kawę 🤣
Dotarłem w końcu na Becyrek, umęczony jak po mocnym bieganiu 🤪
Teraz zostało mi jedynie zejście w dół kawałek zielonym szlakiem, i dalej przez Dunacie do miejsca docelowego.
Spokojna trasa, która w normalnych warunkach powinna zająć trochę ponad godzinę, skończyła się na dwugodzinnej wyrypie 🤪
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io