Źródło: Pixabay
Dzień dobry.
Dzień rozpoczęłam od zapoznania się z Hivową dramą. Oberwałam rykoszetem otrzymując downvoty z nieznanego mi powodu. Zastanawiałam się jak zareagować, czy w ogóle zareagować. Postanowiłam olać temat. Śmieszy mnie to, że ktoś ma problem z tym, że kupię sobie skarpetki za słowa, które tu codziennie wypisuję. Być może czegoś nie rozumiem lub nie dostrzegam, ale jest to dla mnie drama totalnie z dupy. Gdyby jeszcze rozkręcił to ktoś, kto regularnie pisze posty wybitne to byłabym w stanie to zrozumieć, ale tupanie nogami kogoś u kogo większość wpisów to dwa zdania jest po prostu zabawne. Jakoś przeżyję z tym downvotami skoro komuś ma to poprawić humor. Może się kiedyś odwdzięczę tym samym? Nie przyszłam tu po zarobek choć nie będę kłamać, że jest on fajnym dodatkiem dlatego nie mam zamiaru szarpać sobie nerwów z powodu czyjejś frustracji. Niezmiennie będę powtarzać, że jestem pod wrażeniem życzliwości polskiej społeczności na Hive i jedna osoba tego nie zmieni. To pierwsza tutaj drama, którą mogę obserwować, więc zacieram łapki i podziwiam.
Rano pojechałam zapłacić za mieszkanie, zrobiłam drobne zakupy i znów zostałam biednym człowiekiem. Pieniędzy na przeżycie nie jest dużo i będzie to trudny miesiąc, ale jakoś się postaram. Cały czas szukam weekendowej pracy, żeby tylko nie wracać na taksówkę, ale jeśli nic nie znajdę to prędzej czy później wrócę do jeżdżenia. Bez tego się nie obędzie.
Po zakupach pojechałam do taty i pomogłam mu napisać CV, ponieważ chce zmienić pracę, a dzisiaj bez CV nie da się nic załatwić. Było fajnie, bardzo się ucieszyłam, że mogę mu pomóc. Sama też poprosiłam go o pomoc w sprawdzeniu poziomu oleju w samochodzie, ponieważ nie wiedziałam jak się do tego zabrać. Fajne jest to, że nie sprawdził mi go tylko nauczył mnie jak to zrobić i teraz sama będę mogła to kontrolować na bieżąco. Dobrą wiadomość jest to, że moje auto nie bierze oleju, więc mogę być spokojna. To był chyba naprawdę dobry zakup.
Później nie robiłam totalnie nic. Siedziałam przed komputerem i grałam w ETS2 oglądając YT na drugim monitorze. Przerażające jest to, że dzień mi uciekł nie wiadomo na czym. No dobra, wiadomo, na graniu. Szkoda, że w pracy czas tak szybko nie leci. Jedyna moja produktywność to było zamarynowanie kurczaka na jutrzejszy obiad. Dzisiaj za obiad zrobiła mi tabliczka czekolady, ponieważ gdy rano byłam na zakupach była promocja i kupiłam sześć tabliczek. Łakomstwo nigdy się u mnie nie zmieni, tak myślę.
Na wieczór mam bardzo ambitne plany, aby obejrzeć The Office, bo ostatnio zaniedbałam tę rozrywkę. Nic mi się nie chce robić, mieszkanie zarasta brudem, a mi w głowie tylko rozrywka. Jestem jakaś strasznie przetrącona po tym tygodniu pracy i zdecydowanie potrzebuję odpocząć. Fizycznie wszystko gra, ale głowa jest umęczona strasznie ciągłym stresem i napięciem. Nie najlepiej sobie z tym radzę i potem jest tak, że cały weekend odchorowuję napięcie z pracy. Chciałabym się tym już nie przejmować, ale nijak mi to nie wychodzi. Niby mnie chwalą, ale ja od siebie dużo wymagam i wciąż czuję, że mogłabym więcej, lepiej, sprawniej, a nic z tego nie wychodzi. Jestem swoim najostrzejszym krytykiem i na pewno będę chciała nad tym popracować w ramach terapii. Nie chcę się ciągle zajeżdżać.
To był w sumie bardzo miły dzień. Oby takich więcej.
Do jutra!
To zdanie idealnie uzupełnia wykresy aktywności na #polish, które ostatnio pokazywał @herbacianymag. To znamienne, że przez 2,5 nie doświadczyłaś żadnej dramy. Tymczasem jak ktoś pojawił się tu na początku 2018 to przez rok był świadkiem kilku dram, którym ta obecna "nie dorasta do pięt". Drama youtuberów, pierwsza drama mmmmkkkk311, drama fifka, drama porno, drama polish-cleaners, drama bidbotowa... długo można wymieniać.
Taka tam drama, o kiedyś, kiedyś to były dramy i wojny na downvoty! ;)
Nie ma co się na razie tym przejmować
Mówisz o czasach jeszcze steemowych? ;)
Wtedy to była drama na dramie.
No, a jakże. Było tego trochę choć chyba w żadnej nie miałem przyjemności aktywnie uczestniczyć ;)
Co to za drama? Nie jestem na bieżąco.
Bartheek będzie downvotował wszystkich :D
Powiem tak. Wydaje mi się, że rozumiem podejście Bartheeka i domyślam się z czego raczej wynika. Nie chcę oceniać i proszę by nikt tego tak nie odebrał z uwagi na moje tendencje do oceniania.
Sam uważam że sposób dystrybucji jest niesprawiedliwy i gdybym nie pisał na swoim blogu o wszystkim, tylko np. zrobił jakieś drugie konto, tworząc nie wiem... miłego gościa (choć i to nie gwarantuje dużych zarobków, Szymon ten co startował w wyborach albo paru innych ludzi, którzy równie mocno się starali na Hive, nie osiągnęli takiej kasy. A przynajmniej tak mi się wydaje, jak patrzyłem po ich zarobkach.) albo lepiej, kobietę, to MOŻE dostawałbym więcej kasy niż jako facet pisząc o tym samym. Nie jest to 0,1 i nie zawsze tak jest, ale widzę że działa tu podobna zasada, co przy World of WarCraft - panie dostają więcej prezentów. Wiem bo sprawdzałem w kilku miejscach. To powiedziawszy, w przypadku blogów jak Hive są jeszcze 2 czynniki. Bycie miłym (za niemiłe słówka, negatywną ocenę, zbyt ostrą krytykę, można zarabiać czego jestem dowodem, ale widzę też że przynosi to mniej kasy i odstrasza część ludzi.) może być jednym z czynników dających więcej kasy. Pisanie ciekawych postów tym bardziej. A to co jest ciekawe, wynika z czynników subiektywnych i ilości danych materiałów. Choć nie zawsze, bo czasem pisanie o kompletnej niszy, która NIE JEST INTERESUJĄCA DLA CZYTELNIKÓW, nie daje efektu.
Tak, nie ma sprawiedliwości na świecie. Sprawiedliwie nie oznacza po równo. Tak, widzę tu na Hive towarzystwo wzajemnej adoracji, które daje "swoim więcej, a tamtym mniej" (o ile w ogóle). Ale każdy człowiek robi lub robiłby tak samo. Bo każdy ma swoje preferencje. I choć nie podoba mi się to, to wiem że gdyby zmienić zasadę "człowiek może robić ze swoją kasą co chce", to konsekwencje tego byłyby szkodliwe. Sam chciałbym zarabiać więcej, ale wiem że zależy to tylko i wyłącznie ode mnie. No i szczęścia. Ludzie nie lubią siedzieć / czytać smutasów. Ludzie chcą fajnych treści. Ludzie chcą czytać regularnie. I jeszcze parę innych czynników, które trzeba spełnić. Tupanie nóżką i oburzanie się nic nie daje (i zanim ktoś się oburzy, mówię to ja. A jak pewnie część z Was zauważyła, jestem człowiekiem tego typu xD). Każdy ma chujowo i każdy sobie musi jakoś radzić. Mi pomaga odrzucenie tego mentalu i praca nad sobą. Pracuję nad sobą już parę lat, czasem jest to droga pokrętna, ale w sumie jest coraz lepiej. Powoli ale do przodu. Odrzucenie nadmiernego hurra optymizmu i nadmiernego pesymizmu temu pomaga. A to się przelewa na wszystkie aspekty naszego życia. Życie jest jakie jest, po co się przejmować tym na co się nie ma wpływu?
A Ty Ataraksja pozdrów somsiada od ziół prowansalskich. xD
Tylko w tym są winne wszystkie osoby? :)
Możesz rozwinąć? Bo nie wiem, jak w pełni rozumieć Twoją odpowiedź.
Streszczając treść mojego wpisu do 3 zdań. Życie jest jakie jest. Nie jest sprawiedliwe, ale nikt nie powiedział, że takie będzie. Sami musimy zapracować nad swoim szczęściem lub stworzyć warunki do jego wyrośnięcia.
A to wyżej, to dłuższe rozwinięcie.
Chodzi mi o to, że nie rozumiem dlaczego ja mam obrywać downvotami. Jestem aktywna, aktywnie też rozdaję głosy i nie widzę nijak swojej winy, żeby ktoś we mnie uderzał.
Po wpisie Bartka zgaduję, że dostało Ci się, bo Engrave lub ktoś inny głosuje na Twoje materiały.
Nie wydaje mi się żeby płeć odgrywała kluczową rolę tylko zaangażowanie, zwłaszcza towarzyskie. Jak wspomniałem pod poprzednim postem, co prawda Ty jesteś zaangażowany ale wypłacasz wszystko co zarobisz co jest postrzegane dość negatywnie.
Jak niespodziewanie się drama zaczęła tak i się chyba skończyła ;) trochę szkoda
Liczyłam na więcej :D