Dziennik #214/2024 - weekend

in #polish4 months ago


Źródło: Pixabay


Dzień dobry.

Znowu nie mogłam spać. To staje się coraz bardziej frustrujące, serio. Mój mózg jest ciągle na obrotach i nie potrafię się wyciszyć na tyle, żeby móc spokojnie zasnąć. Nie wiem już co mam robić. Naprawdę oczekuję tak wiele od życia? Chcę się tylko wyspać, nic więcej.

Bardzo dzisiaj byłam zaskoczona w pracy, ponieważ było totalnie mało roboty. Nie lubię takich dni, bo tak jak wspominałam już niejednokrotnie mam wtedy zawsze problem z rozdzielaniem zadań. Niemniej jakoś poszło. Wspólnie z moją prawą ręką ogarnęłyśmy dużo zadań pobocznych z czego byłam bardzo zadowolona, bo niektóre zalegały nam już sporo dni. Takie momenty szczególnie mnie cieszą. Było dzisiaj mało pracy i muszę szczerze się przyznać, że byłam trochę leniwa i nie szukałam jej sobie na siłę. Miałam jakieś takie przeładowanie i przemęczenie, więc robiłam po prostu minimum z minimum. Ogólnie rozpętała się gównoburza w pracy, ponieważ dostaliśmy bardzo negatywną opinię w internecie od jednego z naszych klientów. Nie to, że bronię mojej firmy, bo kompletnie nie o to chodzi, ale nie mogę pojąć jak można objechać firmę za to, że nie było się świadomym kosztów obsługi logistycznej jakie będzie się ponosić? No to jak została podpisana umowa? Czy ktoś ją w ogóle czytał? Przecież firma nie wymyśla sobie ot tak kosztów na zasadzie "o dzisiaj dowalimy Kowalskiemu dodatkową fakturkę, a niech ma". Nie rozumiem. Ja się ogólnie nie przejęłam, bo przejrzałam sobie profil tego klienta i on tylko negatywne opinie wystawia. Chyba każda firma kurierska w Polsce dostała od niego jedynkę z komentarzami w stylu "gubio paczki!!!!!!!!! zero kontaktu!!!!!! odradzam!!!!!!! złodzieje!!!!!!". Przy całym szacunku do mojego klienta, ale nie umiem go traktować poważnie. Nawet dokopałam się do jego recenzji jednej restauracji, gdzie sypnął jedynkę za to, że nie pozwolili mu wejść z psem. No przecież to absurd. No, ale ogólnie w firmie spore poruszenie. Mam nadzieję, że wypowiedzą mu umowę, bo ogólnie klient jest z tych wkurwiających w obsłudze także baba z wozu koniom lżej, a i kokosów i tak z tego nie ma, bo gość wysyła po kilka paczek dziennie, gdzie dla skali wysyłamy w miesiącu ich +100k. Także tak. Miałyśmy ogólnie dzisiaj z kierowniczką głupawkę z naszej władzy, więc było wesoło. O 14 wesoło wymaszerowałam z pracy, a mój chód był tym weselszy, że jutro mam wolne co oznacza, że już rozpoczęłam weekend.

Wpadłam do domu, wyprowadziłam psa, a raczej on mnie, szybko zjadłam i pojechałam na terapię. Było ciężko. W sali było potwornie duszno, ponieważ po pierwsze jest gorąco, po drugie salka jest mała, po trzecie był tłum ludzi. Momentalnie zaczęły mi się zamykać oczy. Bardzo ciężko było mi zachować skupienie, ale bardzo się starałam dawać informacje zwrotne na tyle na ile mój intelekt mi dzisiaj pozwalał. Dołączył do nas nowy kolega, ale mam wrażenie, że za długo nie pochodzi. W sumie nie jest pewny czy ma problem, już dzisiaj chciał wyjść wcześniej i ogólnie jakieś takie mieszane uczucia mam względem niego, ale też nie potrafię tego jakoś konkretnie uzasadnić. Mam też wrażenie, że jedna pani za kilka dni zapije. Czy tam kilka tygodni. W każdym razie chodzi o to, że jest na początku swojej drogi i kompletnie lekceważy nasze rady. Nic totalnie z sobą nie robi, a jedynie czeka aż magicznie będzie jej przybywać dni abstynencji. No i ok, to się sprawdza, ale tylko na krótką metę. Do tego doszedł fakt, że niedługo idzie na wesele, więc jestem przekonana, że się napije, bo jej jedynym planem na przetrwanie tego wesela jest "niepatrzenie się na alkohol". No nie. Tak się nie da. Wiem, bo sama to przerabiałam. Udzieliłam jej informacji zwrotnej, ale szczerze powiedziawszy zrobiłam to po raz ostatni, ponieważ to już któryś raz powtarzam jej dokładnie to samo, a wszystko jest jak grochem o ścianę. Frustruje mnie to, ale nie mam na to wpływu, więc pozostało mi jakoś to zaakceptować i dać sobie po prostu spokój.

Na powrocie zatankowałam auto i popełniłam błąd, ponieważ zatankowałam nie najtańsze paliwo. Nie wiem jak ja to zrobiłam. Po prostu już bardzo chciałam być w domu i zgubił mnie pośpiech i roztargnienie. Dobrze, że nie tankowałam do fulla, więc strata jest mniej odczuwalna, ale mimo wszystko jestem niezadowolona.

Po powrocie nie robiłam nic. Nadrobiłam materiał Stanowskiego na temat tego przygłupa szalonego i jak zwykle przy materiale Stano ubawiłam się na maxa. Chociaż tu w przeciwieństwie do filmu o Janoszek były momenty, gdy się po prostu irytowałam jak wtedy, gdy dowiedziałam się, że ta kanalia opływająca w luksusy ogłosiła upadłość konsumencką. Nie rozumiem dlaczego nasze prawo pozwala na takie rozwiązania ludziom, którzy tak bardzo epatują bogactwem. No jest to dla mnie niepojęte. A mnie ściga ZUS za to, że w 2020 roku byłam przez tydzień na zwolnieniu chorobowym, bo hajs musi się zgadzać. Ciśnienie skoczyło mi niesamowicie. Przeraża mnie też jak takie zera za pomocą nawet nie wiem czego, bo na pewno nie intelektu i ciężkiej pracy dorabiają się milionów i są ludzie, którzy uważają ich za opiniotwórczych. W moim idealnym świecie miejsce bandytów jest w więzieniu lub piachu, a nie na salonach. Ale co ja mogę..

I tyle. Pierwotnie miałam plan, żeby sobie dzisiaj dłużej posiedzieć i obejrzeć coś ciekawego [czaję się na Cały ten rap na Netflixie no bo kocham rap, ale te recenzje...], ale jestem po prostu zmęczona, więc idę spać. Najwyżej wcześniej wstanę i skorzystam z większej części dnia zamiast się wylegiwać do południa. Miło, że mam jutro wolne. Naprawdę tego mi było trzeba.

Miałam coś jeszcze napisać co było zabawne i błyskotliwe, ale się zamyśliłam i mi wypadło z głowy. No trudno.

Do jutra.

Sort:  

Congratulations @ataraksja! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)

You published more than 750 posts.
Your next target is to reach 800 posts.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Check out our last posts:

Be ready for the August edition of the Hive Power Up Month!
Hive Power Up Day - August 1st 2024

Nie rozumiem dlaczego nasze prawo pozwala na takie rozwiązania ludziom, którzy tak bardzo epatują bogactwem. No jest to dla mnie niepojęte. A mnie ściga ZUS za to, że w 2020 roku byłam przez tydzień na zwolnieniu chorobowym, bo hajs musi się zgadzać

Opcję są dwie: jesteśmy Predatory State (państwo które jest opresyjne i zabiera ponad miarę podatki) albo państwem podległym Starszym i Mądrzejszym, bo w każdym kraju jest takie mgliste, niedopisane i dziurawe prawo, by Kasta Zarządców miała lepiej (bo ich stać na dobrą papugę, która ciężko harowała na studiach i miała bogatych lub wpływowych starych, by zarabiać takie ilości gotówki). Ja stawiam na mix obu ze wskazaniem na drugie. I ok, zagranicą też jest tak (zawsze tak było*), ale tam muszą się trochę bardziej starać i pewne rzeczy by nie przeszły. No chyba że na zasadzie "jak kraść, to grube miliony" (vide Gerhard Schreder - łapówki od Putlera albo inni niemieccy politycy - kolega z Niemiec opowiadał kiedyś, jak jeden z polityków tamtego kraju miał moment słabości i żalił się "w tej Polsce to mogą kraść na codzień, a nas służby dojeżdżąją" XD - w kontekście tego lotniska, może słyszałaś).

Powodzenia. Ze skarbówką jeszcze nie walczyłem, ale wiem coś o sądach. System nie dyma bogatych różnych opcji i sfer politycznych, ale za to z przyjemnością dojeżdża małe żuczki z własnymi problemami, jak Ty czy ja :P.

No dlatego tak czekam na wyrok od ZUSu i skarbówki, bo nie jestem wpływowa ani bogata, więc na pewno kara będzie dotkliwa :/ Chory kraj.

Będzie. Na ten przykłąd, w UK idziesz do urzędnika i możesz takie rzeczy ogarnąć. Np. zamrozić odsetki na jakiś czas. Urzędnicy nie będą ci robić łachy, tylko będzie to standardową usługą. O tym że to trwa i trwa, to nawet nie wspominam.

No a u nas jak chcesz cokolwiek załatwić to wielka łaska. Kontaktowałam się z ZUSem, żeby się dowiedzieć co z moją sprawą, co mam robić, co dalej to mi powiedzieli, że mam czekać na pismo i elo, nara. Nie ma nawet z kim gadać, bo kontakt masz tylko do centrali, a tam Ci nic nie powiedzą. Mogę ewentualnie pojechać 500 km do placówki, która prowadzi moją sprawę, ale czy coś się dowiem to też nie wiadomo.

Znając życie, najprawdopodobniej byłoby tak: No fajnie, że Pani się pofatygowała, ale w sumie to nie wiem po co, bo w niczym Pani nie pomogę XD.

Daj spokój. Próbowałem się oficjalnie dowiedzieć, jak rozliczyć krypto, jak rozliczałem się po 1 wypłacie z ówczesnej Zondy, to dostałem info "zapłać 50 zł za JEDNĄ poradę".

Nasz kraj w pigułce :D

Hello ataraksja!

It's nice to let you know that your article will take 12th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq

You receive 🎖 0.3 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 378 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START