Ja rozkochałam się w liczeniu kcal i pilnowaniu diety chociaż muszę przyznać, że z MFP nie umiem korzystać. Fitatu skradło moje serce. Jakoś mi tam wygodniej i czytelniej.
Jak miałam dzień sobotniego obżarstwa to też potem przez tydzień z każdego dnia trochę ucięłam i było git, masa spadła :)
Z tego co widzę, to większość ludzi korzysta z Fitatu.
Ja wybrałem MFP, gdyż można go połączyć z Garminem. Dzięki temu apka dolicza mi dodatkowe kcal spalone w ciągu dnia.
W sumie to najważniejsze, by utrzymywać lekki deficyt, a sposoby osiągnięcia tego celu są dowolne.
Powodzenia, trzymam kciuki za sukces, i lecimyyy!!