You are viewing a single comment's thread from:

RE: Człowiek vs Globalne ocieplenie

in #polish6 years ago

Jedyny czynnik jaki może modyfikować klimat na ziemi to słońce i nic więcej. Większa aktywność = cieplej mniejsza aktywność= zimniej. A gazy "cieplarniane" zwyczajnie uwalniają się z cieplejszego oceanu jak z podgrzanej butelki z wodą mineralną nic pa za tym. nie jest to przyczyna a efekt ocieplenia. Natomiast cała działalność człowieka w ciągu roku to ekwiwalent wybuchu małego wulkanu. zatem dlaczego na wykresach nie ma skoków CO2 po wielkich wybuchach wulkanów?
A tak z innej beczki ktoś pamiętam jeszcze dziurę ozonową? nie? ja pamiętam bo stary jestem. A pytam bo podobno już jej nie ma. Najlepsze jest to, że po tym jak europa i ameryka zaczęły tłuc lodówki bez freonowe psujące sie po 5 latach. to chiny puściły cała serie miliarda lodówek z freonem, który do dziś ulatnia sie do atmosfery :)
A więc fallow de money..... a poznasz prawdę.

Sort:  

Fajnie - follow the money powiadasz, ale gdzie są te pieniądze, bo jak dla mnie to globalne ocieplenie nie robi najlepszej prasy całemu przemysłowi wydobywczemu, pieniądze są więc u tych, którzy nie mają interesu w tym procesie.

Ponadto aktywność Słońca nie zmienia się tak gwałtownie, aby spowodować aż tak drastyczne zmiany jakie obserwujemy od ostatnich 150 lat.

Dwutlenek węgla wydzielany przez krowy, palenie drzew i oceany to ten który już był w obiegu, a to co spalamy teraz to dodatkowe ilości i one właśnie robią różnicę.

A skąd się wzięły złoża węgla, ropy i gazu?

A no z tego, że kiedyś w atmosferze było też bardzo dużo gazów cieplarnianych i rośliny akumulowały te gazy w glebie więc to nadal jest obieg zamknięty. Oczywiście wulkany mają największy prócz słońca wpływ na klimat, ale jak widać, niektórzy lubią się rozwodzić nad drobiazgami jak emisja CO2 z elektrowni węglowych.

Deficyt węgla w atmosferze, który był przed erą industrialną był efektem akumulowania się węgla w skorupie ziemskiej i my go do obiegu przywróciliśmy - to bardzo dobrze, bo teraz dzięki temu rośliny rosną trzy razy szybciej. Jednak teraz już przesadzamy, a elektrowni nie można tak po prostu wyłączyć. Dlatego jest to problem z którym się zmagamy. Jednym z rozwiązań na jakie nas stać to rozpoczęcie masowego sadzenia lasów i tutaj się zgadzamy, że może to częściowo rozwiązać problem. Jednak poziom akumulacji dwutlenku w roślinności jest kilkunastoprocentowy, a nie jak twierdzisz kluczowy.