Prawidłowa ordynacja wyborcza do Sejmu

in #polish7 years ago (edited)

Jaka powinna być? Ten temat jest już młócony od lat i nadal niczego dobrego tu nie zainstalowaliśmy (my Polacy).

Jakieś 9 lat temu poskładałem podstawowe cechy dwóch systemów wyborczych polskiego i brytyjskiego (które potem uzyskały pozytywną opinię prof. Przystawy i prof. Dakowskiego). Tu jest to zestawienie .

Kiedyś ś.p. prof. Przystawa pięknie napisał o korzeniach polskiego parlamentaryzmu, obalając wiele mitów i dostarczając nam powody do dumy, co było naprawdę obrazoburcze w owym czasie.

Dzisiaj ruch JOW ma wiele bardzo dobrych opracowań teoretycznych, ale w praktyce został odstawiony na tor boczny. Natomiast zafiksowano, do stosowania w praktyce, najgłupszą możliwą ordynację wyborczą dla niewolników. Dzisiaj nadal ją stosujemy i cierpimy, oglądając od ćwieć wiecza te same gęby w polityce państwa i utrzymując najdroższe w Europie państwo teoretyczne (czyli głównie biorące i zadłużające kraj). Widać jak na dłoni kompletny brak moralności u dzisiejszych posłów -selekcja negatywna.

Ale zostawmy te stare kwestie, bo chcę tylko zwrócić uwagę na jedną rzecz: mianowicie, aby zaszła jakakolwiek zmiana na lepsze, musimy mieć lepsze prawo, od lepszych posłów. A JOW jest tu rozwiązaniem najprostszym, sprawdzonym i niezawodnym. Ale to musi być JOW-brytyjskiego typu, aby żaden manipulant nie wprowadził nam jakiejś karykatury JOW. I tyle najważniejszego.

Muszę też powiedzieć, że owszem widzę lepsze rozwiązanie niż JOW, ale wprowadzanie rozwiązań nowatorskich, w obecnej sytuacji politycznej może się skończyć źle dla Polski, najpierw zacznijmy od prostszego. Natomiast o lepszym rozwiązaniu powiem w którejś z następnych notek.

Sort:  

Oj... a mnie się marzy społeczeństwo obywatelskie, w którym ludzie mogą głosować nawet kilka razy w roku, w sprawach budzący silny dyskurs publiczny. Wystarczyłoby zrobić system głosowania przez internet, oprzeć go o blockchain, a dla osób starszych udostępnić komputery w urzędach czy na poczcie. Jeśli ktoś się nie nauczy tak głosować, to znaczy, że o Państwie decydować nie powinien. Sądzę, że to by bardzo zwiększyło frekwencję wyborczą. Wybory powinny też trwać nie jeden dzień, a np. tydzień, by nie przeciążyć sieci, ale i dać ludziom czas na zastanowienie. Ot... taka moja utopia

Tak, myślę podobnie i niebawem przedstawię propozycję 'demokracji płynnej'. Ale zastanawiam się jeszcze w jakim kontekście to umieścić, bo nosi mnie, aby pojechać ostro.

I just upvoted You! (Reply "STOP" to stop automatic upvotes)

Temat rzeka. Moim skromnym zdaniem na początek dobre byłoby przekształcenie obecnego systemu w quasi JOWy. Już tłumaczę zamiast dać politykom okazję do ponownego dzielenia okręgów według partyjnego klucza, zostawić obecne okręgi z przewidzianą obecnie liczbą posłów, zapytacie to gdzie różnica? Każdy głosuje na jedno nazwisko i tylko kandydaci z największą liczbą głosów wchodzą do Sejmu. Bez żadnych procentowych obliczeń w skali kraju, tylko i wyłącznie głosy wyborców, np. mamy 4 miejsca to 4 kandydatów z największą liczbą wchodzi bez względu na przynależność. Taki system wyeliminuje miernoty na listach. Co więcej gdy wybrany poseł w jakiś sposób utraci mandat, to nie zastępuje go kolega z partii tylko kolejny z najlepszym wynikiem w okręgu. Ukróci to praktykę wystawiania tych samych kandydatów do PE, bo gdy taki zostanie wybrany to jego miejsce może zająć kandydat z opozycji i vice versa.

Moim zdaniem, w pierwszym kroku zmiany, powinniśmy zrezygnować z wszelkich wynalazków i zastosować znane i sprawdzone rozwiązanie brytyjskie, bo tu cały proces zmiany mozna monitorować i porównywać ze wzorcem, określając odstępstwa i przewidując konsekwencje, na podstawie brytyjskiej historii JOW.

Zmiany w systemie politycznym są trudne i narażone na wrogie blokady i wpływy. Dlatego trzeba działać jak na wojnie: jasne zadanie, proste działania i wielka determinacja.

Optymalizować, modernizowac można potem, gdy będą posłowie z pozytywnej selekcji.

Brytyjskie JOWy to utopia w naszych warunkach. Oni dochodzi do tego przez dziesiątki lat, plus inna mentalność. Brytyjczy obecnie krytykują swój system zauważając jego niedoskonałości, więc dlaczego mamy implementować w Polsce wadliwy system.

BTW widzę, że ziomek jesteś. :)

Nie zgodzę się odnośnie różnicy mentalności i innych warunków (proszę przeczytać załączniki, a szczególnie tekst prof. Przystawy -tam jest uzasadnienie). JOW jest osadzony w polskiej tradycji. Kto krytykuje? -brytyjscy politycy, chcący mieć takie samo eldorado, jakie mają politycy polscy? Sorry, dla mnie miarodajne są decyzje brytyjskich wyborców. A oni zdecydowali zostawić system jaki był.